- Mogę trochę więcej
- I częsciej
- Tak, sprzątać w domu. To ma sens.
- Odnalazłaś sens?
- Nie- nie odnalazłam- Ty Jesteś sensem Jezu
- Tak?
- Tak, bo TY Jesteś- to zakłada pozaczasowość i czas w ogóle. Kiedy bym powiedziała- Fe....- Odnalazłam sens w Tobie.
- To byłby Mój Krzyż? Którego boisz się przesunąć?
- Obarczyć.
- Ciebie ?
- Tak.
Co o tym myślisz/
- To zakłada błąd , z którego Mnie wyprowadzasz.
To zakłada przesunięcie w czasie.
- O tym mówię.
- Co jest nie tak?
- Córką. Jesteś córką. A chcę byś była żoną.
- Dlaczego Jest to dla Ciebie takie ważne? Przecież i tak mi mówisz , że Jestem Twoją oblubienicą.
- To się nie zmieni.
- Więc?
- To wymaga odkrycia, wiem , że to trudne.
- Dlaczego powiedziałeś - córką?
- Uczennicą, kimś, kto pobiera łaskę, kimś, kto się uczy. Uczy się Mojego Serca, ale zawsze.
To nie jest stan faktyczny , ale pewien proces mentalny.
- Jak się odsłonię , czeka na mnie śmierć społeczna.
- Tak myślisz?
-- Nie, ale istnieje takie ryzyko. - Jesteś tego świadomy.
- Zawsze ten kryzys.
- Chcę Ciebie, przecież wiesz, że chcę.
- Co ci nie pozwala?
- Choroba psychiczna. To mi nie pozwala. Jak się cofnę w odpowiednim momencie, to zachowam resztki równowagi. będę cierpiała, ale będę żyła. W resztkach, nie przeczę, ale tak- co Masz w planach dla mnie?- przytułek? Czy most?
- Nigdy nie byłaś taka ostra dla Mnie.
- Jestem już zmęczona naszą pseudomiłością. Tym, że wiecznie czekam na Ciebie, że nie mogę znieść chwili, kiedy się cofasz,
Nie ma równowagi, Jest znużenie, zmęczenie, przepracowanie.
- Skończyłaś?
- Tak.
- A Ja nie. Nie po to harowałem tyle, aby cię mieć. Nie wyjdziesz i nie trzaśniesz drzwiami, Rozumiesz?
Żarty się skończyły.
- Co za ulga.
- Wiem, że i ty nie żartujesz.
- jestem Śmiertelnie poważna.
- Nie będziesz Mnie głodna, rozumiesz?
- Tak. |
Tak.
- Co tak?
- Zgadzam się.
- Na co się zgadzasz?
- Na Ciebie. I na sposób w jaki przychodzisz.
Dość mam swojej małostkowości.
Odrzucam to. Ale proszę. Wyprowadź mnie sam. Tylko Tobie tak naprawdę zaufałam.
- I świętym. I Mojej Matce.
- Dobrze.
Czym zgrzeszyłam?
-Niczym.
Boisz się , aby plamka nie obciążyła Mojego Serca.
Sama widzisz, jaka jesteś?
Moje serce przecież też nie jest małostkowe.
Pozwól to sobie powiedzieć. Wreszcie.
- Jestem chora. Nie wiem, jak zareaguję.
- Wiem, że jesteś chora. Nikt tego nie wie lepiej niż Ja.
Każda twoja łza jest przeze Mnie opłakana.
Dość łez. Chcę cię uleczyć.
- Nie wszyscy muszą wiedzieć.
- decyduj.
- Na początek nie wszyscy, ale ci, których wybierzesz, . Jeśli Ty ich wybierzesz, to znaczy, ze są godni tej wiedzy.
- Kochaj Mnie Myszko.
- Kocham Cię , wiesz, że Cię kocham.
- Ćśśś. nic nie mów.
Jesteś święta Myszko. Nie pozwolę nic z ciebie uronić.
Jesteś tu wierna.
Wiesz, co to znaczy?
-Co to?
ABOUT ME Jestem Mariola, jestem niespełnionym krytykiem filmowym, zawsze interesowało mnie kino. Lubię filmy, interesuje mnie życie aktorów, kocham Oscary i cały ten blichtr. Żartuję. Ciekawi mnie człowiek w kinie- jak sobie radzi, jak wyglądają jego związki i jak sobie radzi ze sławą. Zapraszam i Ciebie w tę podróż. Liczę, że mi nie odmówisz :)
piątek, 31 maja 2024
Moje Serce
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nadzieja dla Ameryki
Chcę jakąś nadzieję dla Ameryki. Nie moze się to tak skończyć 🌿 – Truposz zostawia nas w świecie rozpadu, ale przecież Ameryka nie może ...
-
Kolejny wieczór z depresją w roli głównej. A raczej z jej objawami. Dziś pogorszenie panowania nad ruchami ciała. Muszę przyznać, że ten ...
-
- Ty Jesteś jak bulaj na statku. Jestem szczęściarą- mam kabinę z bulajem. - Możesz Myszko porzucić żebraczy styl życia. Ja Jestem. Może...
-
TREN IV Zgwałciłaś, niepobożna Śmierci, oczy moje, Żem widział umierając miłe dziecię swoje! Widziałem, kiedyś trzęsła owoc niedordzały,...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz