- Mogę trochę więcej.
- i częściej
- Tak, sprzątać w domu. Tak, to jest sens.
- , uczy Odnalazłaś sens?
- Nie, nie odnalazłam - Ty jesteś sensem- Jezu.
- Tak?
- Tak, bo Ty Jesteś - to zakłąda pozaczasowość i czas w ogóle. Kiedy bym powiedziała- Fe ...- odnalazłam sens w Tobie.
- To byłby Mój Krzyż? Którego boisz się przesunąć?
- Jak to przesunąć?
- Obarczyć.
- Ciebie?
- Tak.
Co o tym myślisz?
- To zakłada błąd, z którego mnie wyprowadzasz
- To zakłada przesunięcie w czasie.
- O tym mówię.
- Co jest nie tak?
- Córką. Jesteś córką. A chcę byś była żoną.
- Dlaczego jest to dla Ciebie takie ważne, przecież i tak Mówisz, że jestem Twoją oblubienicą?
- To się nie zmieni.
- Więc?
- To wymaga odkrycia, wiem, ze to trudne.
- Dlaczego powiedziałeś - córką.
- Uczennicą, kimś, kto pobiera łaskę, kimś kto się uczy się Mojego Serca, ale zawsze.
- To nie jest stan krytyczny, ale pewien proces mentalny.
- Jak się odsłonię, czeka mnie śmierć społeczna.
- Tak myślisz?
- Nie, ale istnieje takie ryzyko- Jesteś tego świadomy.
- Zawsze ten kryzys.
- Chcę Ciebie, przecież wiesz, że chcę.
- Co ci nie pozwala?
- Choroba mentalna. To mi nie pozwala. Jak się cofnę w odpowiednim momencie, to zachowam resztki równowagi. Będę cierpiała, ale będę żyła, w resztkach, nie przeczę, ale tak, co Masz w planach dla mnie- przytułek? Czy most?
- Nigdy nie byłaś taka ostra dla Mnie.
- Jestem już zmęczona naszą pseudomiłością. Tym, że wiecznie na Ciebie czekam, że nie mogę znieść chwili, kiedy się cofasz. Nie ma równowagi. Jest znużenie, zmęczenie i przepracowanie.
- Skończyłaś?
- Tak.
- A Ja nie. Nie po to harowałem tyle, aby cię mieć. Nie wyjdziesz i nie trzaśniesz drzwiami. Rozumiesz?
Żarty się skończyły.
- Co za ulga.
- Wiem, że i ty nie żartujesz.
- Jestem śmiertelnie poważna.
- Nie będziesz Mnie głodna. Rozumiesz?
- Tak.
Tak.
- Co tak?
- Zgadzam się.
- Na co się zgadzasz?
- Na Ciebie. I na sposób w jaki Przychodzisz.
Dość mam mojej małostkowości.
Odrzucam to.
Ale proszę.Wyprowadź mnie sam. Tylko Tobie tak naprawdę zaufałam.
- I świętym . I Mojej Matce.
- Dobrze.
Czym zgrzeszyłam?
- Boisz się , żeby plamka nie obciążyła Mojego Serca?
Sama widzisz jaka jesteś.
Moje Serce też przecież nie jest małostkowe.
Pozwól to sobie powiedzieć. Wreszcie.
- Jestem chora. Nie wiem, jak zareaguję.
- Wiem, ze jesteś chora. Nikt tego nie wie lepiej niż Ja.
Każda twoja łza jest przeze Mnie opłakana.
Dosyć łez. Chcę cię wreszcie uleczyć.
- Nie wszsyscy muszą wiedzieć.
- Decyduj.
- Na początek- nie wszyscy, - Ci , których wybierzesz. Jeśli Ty ich wybierzesz, to znaczy, ze są warci tej wiedzy.
Kochaj Mnie Myszko.
- Kocham Cię , wiesz, że Cię kocham.
-Ćśś... nic nie mów.
Jesteś święta Myszko. Nie pozwolę nic z ciebie uronić.
Jesteś tu wierna.
Wiesz, co to znaczy.
- Co to?
ABOUT ME Jestem Mariola, jestem niespełnionym krytykiem filmowym, zawsze interesowało mnie kino. Lubię filmy, interesuje mnie życie aktorów, kocham Oscary i cały ten blichtr. Żartuję. Ciekawi mnie człowiek w kinie- jak sobie radzi, jak wyglądają jego związki i jak sobie radzi ze sławą. Zapraszam i Ciebie w tę podróż. Liczę, że mi nie odmówisz :)
sobota, 16 listopada 2024
Co to
wtorek, 12 listopada 2024
List do Johnnego Deppa.
środa, 30 października 2024
Błażej
WIELKI CZWARTEK
"ŻYWA PAMIĄTKO ŚMIERCI MEGO PANA
CHLEBIE, CO LUDZIOM DAJESZ WIECZNE ZYCIE
W TOBIE NIECH ZNAJDZIE DUSZA MA ZGŁODNIAŁA
POKARM I SŁODYCZ, KTÓRA JĄ NASYCI"
Jezu, poszłam do Ciebie w Wielki Piątek, dusza moim zdaniem tak skostniałą jak mi się wydawało, doznała oświecenia, dotknąłeś mnie Kochany zaledwie przez chwilę Duchem, tak, to świeże doznanie....
bez tego nic bym nie mogła.
Jak to zrobiłęś kochany?
- To byłą odpowiedź na twoje płacze, zono,
W GODZINIE MĘKI CHRYSTUSA
PODJĘTY DLA NAS NA KRZYŻU
NEICH MYŚŁ OD ZŁA UWOLNIONA
MODLITWIE CAŁA SIE ODDA
NIECH TEN, CO PRZYJĄŁ JUŻ PANA
PROWAWDZI ŻYCIE NIEWINNE
i SWYM PRAGNIENIEM ZASŁUŻY
NA PRZYJŚCIE DUCHA ŚWIĘTEGO
BO JUŻ SKOŃCZONA MARTWOTA
CO WSKUTEK GRZECHU NASTAŁA
I ODTĄD Z ŁASKI JEZUSA
SZCZĘŚLIWY CZAS SIĘ ROZPOCZĄŁ
NIECH CIEBIE, PANIE PROMIENNY
POWSTAŁY Z MARTWYCH PO MĘCE
I TWEGO OJCA I DUCHA
WYSŁĄWIA RZESZA ZBAWIONYCH.
***********************
Bóg pociechą udręczonego
W proch powalona jest moja dusza, Panie
przywróć mi życie według Twego słowa
Wyjawiłęm Ci moje drogi , a Tyś wysłuchał
Naucz mnie swoich ustaw.
Pozwól mi zrozumieć drogę Twoich przykazań
abym rozważął Twe cuda.
Niespokojna jest moja dusza ze zgryzoty
Podźwignij mnie, jak obiecałęś
Powstrzymaj mnie od drogi kłamstwa
obdarz mnie łąską Twojego prawa
Wybrałem drogę prawdy
pragnąc Twoich wyroków
Lgnę do Twoich napomnień
nie daj mi okryć się wstydem
Pobiegnę drogą Twych przykazań
gdy SZEROKO OTWORZYSZ MI SERCE.
Mój ukochany to Jezus.
Nie żyjemy według prawa - surowego prawa , ale według łaski Myszko, - mojej łaski.
Jeśli powiem, ze Cię kocham to zamknę przestrzeń - nei chcę zamykać przestrzeni- chcę sie cieszyć naszym szczęściem.
Jak to uczynić?
Masz taką Moc - możliwość we Mnie
Przez Całe dwa tygodnie.
Miłosci Moja
Nie udźwigniesz wiecej
Bo dałbym ci tyle... Cały świat w twoje ramiona.
A więc zamykam przestrzeń- kochanie
Dwa tygodnie.
Mówimy już od dawna tym samym głosem
Świata prorocy.
raduje się serce moje tytułęm Miłosierdzia.
- Jezu, wytrąciłęś mi pióro z ręki.
- Nie tak całkiem.
- Mówisz do mnie bardzo słąbym głosem.
- Nie porzeba więcej. Jesteś taka złąkniona.
- Jak to robisz? Czuję powolne, przeciągłe zasycenie.
- Myszko- jesteś głodna - nie zlekceważ tego.
Nikt cię prze ciebie nie przeciągnie, tylko Ja.
- Czuję jakby wzmocnienie Ciebie w sobie.
- Bo ty jesteś Myszko. Bo Ja Jestem.
- Widzę jakby zwierciadło we mnie, postawione we Mnei jakby na wskroś.- kocham Ciebie- Kocham- w końcu to chyba lepiej.
- Nie lepiej - uważniej.
- ALe powiedziano-co ja mówię- ja powiedziałam.
- I czemu się dłużej z tym męczyć.
- To nie ma znaczenia?
- Nie ma. I nigdy nie miało. Dlatego teraz mozemy się uśmiechnąć.
LAUDE, DICITE, DEO NOSTRO
OMNI SERVI EIUS
Ap. 19, 5
- Cieszę się Myszko, że to napisałąś.
- Czuję wewnątrz mnie wielką ranę .
Wielką.
- Tomiłość Moja tak cię przeorała.
Myszko?
- Hm?
- To Wielki Piątek
- Tak?
- To Niedziela ZMartwychwstania. Nie możesz mieć w kółko tamtego ciała.
-Musisz patrzeć na to , co w górze.
- Nie ma Mojej Miłości.
- Jest. Jest we Mnie. A przez to w nas.
Czy mozesz mówić
- Czuje wielki Ból. WIelki.
- Ale czy możesz to powiedzieć? Wreszcie?
- Wybaczyłąm sobie Jezu.
- Tak? Nie sądzę.
- Wyjmiesz ze mnie ten ból?
Nie mogę w kółko tak cierpieć.
Noe nadaję się .
- Myszko, zdajesz sobie sprawę, że to nie twoje słowa.? Moja Myszko, tak by chciała powiedzieć. Moja Myszka obruszyłaby sie nawet,
- Jezu, LICZĘ na Twoje Miłosierdzie.
- Nie na Moje Miłosierrdzie. Myszko, skup się.
- Jezu na Twoje zmartwych wstanie. "- Dobrze !!!
- Na Twoje wybaczenie.
- To juz masz. Od dawna.
- Liczę na TWoje na mnie zapatrzenie.
- Nie boisz się Mnie?
- Jezu, jeśłi mówisz o Bojaźni B.?
- Nie Myszko, Wiesz , co o tym sądzę.
Wykrztus wreszcie.
- Jezu kochaj mnie.
Kochaj Mnie.
- Po prostu barrdzo, barrdzo Mnei kochaj.
- Nie odchodź- nie pójdę sama
Nie jestem bez Ciebie ani spokojna ani poważna. Do niczego się bez Ciebie nie nadaję- nie mogę dojść do Siebie- na nic ból, to sie nei liczy jeśli Ty nie jesteś ze mną. Kocham Ciebie , ale to jest o wiele bardziej istotne, że to TY - mnie kochasz
Siedziałam przy pustym grobie i płąkałąm- ukaż się, ukaż się .
Proszę.
Proszę.
Mój Jezu...
Nie mogę bez Ciebie wytrzymać . Planuję, że do Ciebie jutro nie przyjdę i już dziś mi niedobrze. Znów będę tęskniłą.
To opium? Opium dla ludu?
- Kochanie, co cię martwi?
-Że nie mogę już umrzeć
- To cię martwi?
- Tak.
- Nieprawda. Boisz się, że nie jesteś ze Mną?
- Tak już prościej, Boję się Ciebie przyzywać.
wtorek, 15 października 2024
środa, 24 stycznia 2024
Drzwi do Agape
Ciężkie kłosy
poczucie własnej bezwartościowości i winy
Zaufanie
czwartek, 21 grudnia 2023
Psalm 23
Psalm 23
1,
Psalm Dawidowy
Pan jest moim Pasterzem, nie brak mi niczego.
Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach
prowadzi mnie nad wody , gdzie mogę odpocząć:
orzeźwia moją duszę .
Wiedzie mnie po włąściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoje imię
Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
bo TY jesteś ze mną
Twój kij i Twoja łąska
są tym, co mnie pociesza
Stół dla mnie zastawiasz
wobec mych przeciwników;
namaszczasz mi głowę olejkiem ;
moj kielich jest przeobfity
Tak, dobroć i łąska pójdą w ślad za mną
przez wszystkie dni mego życia
i zamieszkam w domu Pańskim
po najdłuższe czas
środa, 20 grudnia 2023
Byt , czy wegetacja
Historia pewnej dziewczynki
Z Eleną jest coś nie tak. Tak stwierdzili rodzice, rodzeństwo, koledzy ze szkoły , koleżanki ze swojej klasy . Wszyscy to stwierdzili - jest dziwaczna, pełna przeciwieństw, ale nikt nie miał jakoś pomysłu, co zrobić, aby z Eleną było wszystko ok.
Pomysł pierwszy był taki : Aby wyjść z dołka, w którym znalazła się Elena, należałoby wykonać parę badań "przedwstępnych", następnie stosować metody naturopatii, medytacji, hipnozy, akupunktury.
Te terapie, wypowiedziane jednym tchem, prowadziły donikąd, nie było po nich żadnej poprawy, na dłuższą metę były nieskuteczne.
I wreszcie pojawił się "incydent". Inna nazwa to "moment spustowy".
Otóż Elena wyszła z metra z zapoznanym tam mężczyzną i razem udali się do jego domu . Nie wiadomo, kto zadzonił po policję. Kiedy policja przyjechała, zajęła się Eleną i spacyfikowała mężczyznę.
Elenę odwieziono do domu, do rodziców.
W rozmowie z policją rodzice dziewczyny przekonują , że córka potrzebuje psychiatry.
KIEDY DO PSYCHIATRY?
Lista zażaleń do psychiatrii powstała w oparciu o postanowienia ruchu antypsychiatrycznego .
Wg niej :
( Wszystkie podpunkty i wszystkie cytaty zaczerpnięte są z książki Jeffreya A. Libermana pt.:pt.: Czarna owca medycyny- nieopowiedziana historia psychiatrii. Wszelka wiedza na ten temat pochodzi z autopsji, słowa i precyzyjny obraz zaczerpnęłam z tej oto książki, którą polecam.)
Otóż:
1) Wasze fałszywe diagnozy ( psychiatrów) służą tylko nabijaniu kasy koncernom farmaceutycznym.
2) Bierzecie całkiem normalne zachowanie i nazywacie je chorobami , by usprawiedliwiać wasze istnienie.
3) Nie ma czegoś takiego, jak zaburzenia psychiczne , są tylko różnego rodzaju osobowowści .
4) Wy szarlatani nie macie pojęcia co robicie: Ale jedno powinniście wiedzieć, że Wasze prochy mieszają ludziom w głowie. - koniec cytatu.
Niemniej jednak zaburzenie miało miejsce . Oto jego historia.
Otóż Elena, najstarsza córka - to w niej rodzina i znajomi upatrywali właśnie potencjału do ozwoju . zwyrażającego się w takich umiejętnościach społęcznych jak towarzyskosć, otwartość, popularność, pracowitość, koleżeńskość.
Tymczasem cechy te zaczęły w dziewczynie zanikać, aż do degradacji . Od zintegrowanego życia społęcznego i indywidualnego do pełni chaosu.
Tymczasem życie nie próżnuje - Elena oskarża bezpodstawnie swoje koleżanki, o kradzież cennej bransoletki.
Jednak i ten "incydent" nie wpłynął na opinię rodziców o psychiatrach. W ich oczach nie byli potrzebni/
nie byli potrzebni. W odpowiedzi na tę opinię , Elena była poddawana różnym, wymyślnym formom odziaływania. Energiczna dotąd dziewczyna, nie mogłą sobie poradzić ani z sobą , ani ze światem zewnętrznym . Ani z nauką. Przestała nadążać.
Wtedy rodzice postanowili zatrudnić trenera rozwoju osobistego. Podczas badania , któe przeprowadzał trener na pacjentce, orzeczono , że Elena ma zaburzenie samooceny - kolejny rok terapii.
Następny, w kolejce był uzdrowiciel holistyczny , który zalecił dietę oczyszczającą, ściśle wegetariańską.
Pomimo tych kreatywnych wysiłków, Elena pozostała apatyczna, emocjonalnie zobojętniałą ii umysłowo rozchwiana. I żyliby długo i szczęśliwie, gdyby nie to, że troska nieudanych terapii zaowocowała ucieczką Eleny spod dyktatu szemranej kuracji . W takich chwilach ludzie poddają się zwątpieniu i przestaje się działać racjonalnie.
Nieracjonalność wysiłków Eleny polegała na prostych niekonsekwencjach . Wyszła z domu i szybko zapoznała mężczyznę , z którym po prostu poszła. To poważny sygnał, że dzieje się coś więcej niż różnica osobowości.
Ale rodzice nie umieli tego przyjąć do wiadomości.
Wreszcie ktoś ze znajomych powiedział, żeby rodzice Eleny zaprowadzili ją do prawdziwego lekarza.
Czyli do psychiatry

WIZYTA U PSYCHIATRY
Psychiatra, do którego udała się Elena, był miły skrupulatny i rzeczowy.
Po wstępnym badaniu , lekarz ustalił stan Eleny jako kwalifikujący do leczenia w szpitalu.
A terapia dotyczyła nie tylko Eleny, ale całej rodziny. Zazwyczaj osoba najsłąbsza w rodzinie, przyjmuje na siebie atak chorobyi jest to znak, że cała rodzina choruje.
Elena skryła się wewnątrz siebie- tam, gdzie schowani są wszyscy pacjenci.
Jak ona.
Elena nie umiała w ogóle o tym rozmawiać, tym bardziej o sobie, o swoich tajemnicach, o tym, co ją trapi. O tym, że nie mogła mówić, ze trzeba złamać barierę wstydu, wydawało się jej ,że czas się zatrzymał- żaden język nie oddawał tego , co ona czuje.
DIAGNOZA
Jaka mogłą być diagnoza- oczywiście schizofrenia- nie mogło być inaczej . Prawda, że źle się słyszy, niedosłyszy, brakuje skupienia, panuje bezwolność, reagowanie bardziej nerwowo, towarzyszy apatia, brak krytycyzmu. Do tego dochodzą urojenia : wielkościowe- polegające na odniesieniu nawet nieistotnych zdarzeń zewnętrznych do transcendentnego celu.
Oraz ksobne-odnoszące nieistotne zdarzenie do siebie.
Lekarz Eleny , przy przyjęciu jej do leczenia, wypowiadał się w te słowa o stanie pacjentki: " Niedowierzaniem i smutkiem przejmowało mnie , że ta kiedyś pełna życia dziewczyna, mogłą przez trzy lata cierpieć na w wysokim stopniu chorobę, a była w tym czasie wystawiona na serię bezużytecznych metod. Co gorsza, unikając prawdziwego leczenia psychiatrycznego , jej rodzice narazili ją na bardzo realne niebepieczeństwa."
Po pierwsze jej zaburzona zdolnośc dokonywania osądów mogła doprowadzić do podejmowania tragicznych w skutkach decyzji.
Po drugie- wiadomoo jest teraz , że nieleczona schizofrenia prowadzi stopniowo do nieodwracalnych zaburzeń mózgu.
A zatem :
Otóż samo nie wyjdzie.
Wejdzie w ciało , w duszę, w język , rozprzestrzeni się w czasie , uszkodzi umysł , czasem nieodwracalnie. Poniży i upokorzy każdego. KAŻDEGO .
To nie jest przyjaciel. rany celnie zadane, goją się latami , krąg znajomych się zmniejsza, bo nikt, absolutnie nikt nie jest w stanie wytrzymać porywów chorej duszy. Niektórzy nie wytrrzymują i odchodzą. Smutna prawda babilońska.
Kiedy już nas rozparcelują.
Dzięń dobry .
Jesem z grona F. ( F kropka)
Zainteresowani wiedzą, co to znaczy . Dla mniej zainteresowanych tą wiedzą, pewniie okaże się bezużyteczna.
Dziwicie się, że tak piszę?
Nie dla wszystkich możemy otworzyć bramy niebios i obdarować kluczami prawdziwego ucznia.
Mówię jak nawiedzona.
Najlepiej ,jak przyjmemy założenie , od pierwszego kroku w gremium słąbych na umyśle. Strasznie bym chciałabym ,aby ludzie wyleczyli się z tej choroby , która ich zadręcza,przychodzi nie wiadomo skąd, toczy duszę jak czerw, jak pasożyt , żyje naszym nieszczęściem. Jest jak rak. - rak duszy, który nie leczony może doprowadzić do nieodwracalnego uszkodzenia mózgu.
Niektórym ludziom niepotrzebna jest ta wiedza. Mówię o tym świadomie. Część społeczeństwa pragnie pomóc takiej osobie. Druga część naznacza, prześladuje ,, wyśmiewa, wyklucza , rozpowszeechnia plotki, doprowadza do zaszczucia. Do zaszczucia, które przychodzi od wewnątrz i od zewnątrz.
.
Pieśń Duchowa
Pieśń duchowa Jan Od Krzyża
Znam dobrze źródło co tryska i płynie, Choć się dobywa wśród nocy (9). 1. Wiem gdzie swe wody ma ten zdrój kryniczny, Ukryty w głębi tajemnic i wieczny, Choć się dobywa wśród nocy. 2. Początku jego nie znam, bo go nie ma, Lecz wiem, że każdy byt swą mocą trzyma, Choć się dobywa wśród nocy. 3. Wiem, że nie może być nic piękniejszego, Że wszelka piękność pochodzi od Niego, Choć się dobywa wśród nocy. 4. Wiem, że w Nim nie ma nic z ziemskich istności, Że nic nie zrówna Jego wszechmocności, Choć się dobywa wśród nocy. 5. Blask jego światła nigdy nie zachodzi, Bo wszelka światłość od Niego pochodzi, Choć się dobywa wśród nocy. 6. A tryskające z niego życia wody Zraszają otchłań, niebiosa, narody (10), Choć się dobywa wśród nocy. 7. Potok istności w tym źródle wezbrany W potędze swojej jest niepowstrzymany (11), Choć się dobywa wśród nocy. 8. To wieczne źródło znalazło ukrycie W Chlebie Żywota, aby dać nam życie, Choć się dobywa wśród nocy. 9. A potok, który od tych dwóch pochodzi, Żadnej istnością swoją nie przechodzi (12), Choć się dobywa wśród nocy. 10. I stąd podnosi głos, wzywa stworzenia, By się syciły w zdrojach Utajenia, Co się spełniły wśród nocy (13). 11. To jest to źródło, którego pożądam, To jest Chleb Życia, który tu oglądam, Choć się dobywa wśród nocy
wtorek, 19 grudnia 2023
Walka Duchowa
Rozdział XII
O róznych wolach, które są w człowieku i o wojnie, którą ze sobą wiodą.
W walkę duchową , rzec można , zaangażowane są w nas dwie wole : jedna rozumu , zwana dlatego rozumną i druga zmysłów , zwana niższą i zmysłową. (...)
Ponieważ jesteśmy ludźmi rozumnymi , dopóki samymi zmysłami chcemy jakiejś rzeczy, nie znaczy to , że jej prawdziwie chcemy, skoro do chcenia nie skłoniliśmy się jeszcze naszą wyższą wolą.
Dlatego cała nasza walka duchowa zasadza się głównie na tym,że wola rozumu, postawiona niejako między Wolą Bożą , która jest nad nią , a wolą zmysłów , która jest pod nią , przez jedną i drugą ciągle jest naciskana; bo każda z nich usiłuje przyciągnąć ją do siebie i uczynić ją sobie poddaną i posłuszną. Z
Stąd wielki ból i zmęczenie , zwłaszcza w początkach odczuwają ludzie nawykli do złego , którzy postanawiają zmienić swoje złe życie na dobre i oderwawszy się od świata i od ciała , oddać się miłości i służbie Jezusa Chrystusa."
Bo uderzenia , których wyższa wola doznaje od woli Bożej i od woli zmysłowej, a które na nią wciąż napierają ,są potężne i dobrze dają się odczuć, a nie bez wielkiego bólu.......
niedziela, 3 grudnia 2023
Zima w mieście.

Dorosłość to nauczenie się bycia dla siebie dobrym. Odpowiedzialność , wierność, to dobre zasługi , ale przede wszystkim miłość, nie źle pojęta miłość własna, ale umiejętność postawienia się w centrum wydarzeń i umiejętności korzystania z życia w tak określonych warunkach , w jakich zostaliśmy postawieni. Nie chodzi ,abyśmy składali codziennie z daru siebie , chociaż to też jest ważne, chodzi o zagnieżdżenie się w takim rowku rzeczywistości, w jakim znajdujemy skarb podczas orki - chwała Pana. Ja jestem dalekim odbiciem Jedni Pana, jestem jak kolorowe szkiełko, które "Odbija"Jego Światło.
Nie muszę robić nic szczególnie ważniejszego. Mam być tutaj, po prostu tu być, z bliżej nieokreślonych przyczyn. Kiedy dochodzę do drzwi, za którymi tkwi praprzyczyna, zmysły odmawiają mi posłuszeństwa, nie jest możliwe racjonalne, intelektualne rozumienie, musi mi wystarczyć ogólny ogląd , a potem wszystko zapominam
Czuję jedynie akceptację
Dobrze byłoby , zdaniem Pana, gdybym tą swoją egzystencję opisywała.
Nie wiem po co .
sobota, 2 grudnia 2023
To nie do wiary
- To nie do wiary, ale boję się włąsnego boga. Boję się boga w spódnicy. Niewykwalifikowanej nierządnicy . Pokornych modłów zanoszonych do istoty męskości.
Dlatego zdrewniałam.
Kiedyś to lubiłam. Było to jak klamra spinająca klarnet duszy, wygrywającej pobożemu. Po mojemu - bożemu. Dlatego nie oddajemy jedności Przez strach, przez macki ośmiornicy zaślepienia.
I dobrego smaku.
Ja Jestem -słyszę.
Cóż to może być dla zaognionej kobiety ?
Jestem silna- - zdaje się slyszeć.
To Ja.
piątek, 1 grudnia 2023
wtorek, 28 listopada 2023
Scenariusze uprzywilejowane
WALKA DUCHOWA
Wawrzyniec Scupoli
Rozdział drugi
O nieufności w sobie
Nieufność w sobie samym, tak ci jest w tej walce potrzebna , że bez niej nie tylko pożądanego zwycięstwa odnieść nie zdołasz , ale nawet najdrobniejszej słabostki swojej nie pokonasz.
Wyryj to sobie dobrze w pamięci. Nasza zepsuta natura skłania nas bowiem zbyt łatwo do wysokiego o sobie mniemania, tak iż chociaż sami z siebie jesteśmy niczym, mamy się wszakże za coś, i bez żadnego powodu próżno liczymy na własne siły
Jest to wada , którą bardzo trudno w sobie dostrzegamy, a która się bardzo nie podoba Bogu , pragnącemu i chcącemu, ażebyśmy szczerze uznawali tę nieomylną prawdę, że wszelka łaska i cnota spływa na nas od Niego samego, że On jest źródłem wszelkiego dobra i że sami z siebie żadnej rzeczy uczynić nie możemy - nawet jednej myśli podobającej się Bogu.
Nadzieja dla Ameryki
Chcę jakąś nadzieję dla Ameryki. Nie moze się to tak skończyć 🌿 – Truposz zostawia nas w świecie rozpadu, ale przecież Ameryka nie może ...
-
Kolejny wieczór z depresją w roli głównej. A raczej z jej objawami. Dziś pogorszenie panowania nad ruchami ciała. Muszę przyznać, że ten ...
-
- Ty Jesteś jak bulaj na statku. Jestem szczęściarą- mam kabinę z bulajem. - Możesz Myszko porzucić żebraczy styl życia. Ja Jestem. Może...
-
TREN IV Zgwałciłaś, niepobożna Śmierci, oczy moje, Żem widział umierając miłe dziecię swoje! Widziałem, kiedyś trzęsła owoc niedordzały,...











