Kochany! Najdroższy !
Piszę do Ciebie kolejny list....
Do administratora sieci......
- Będzie jeszcze wiele komplikacji, o których nie wiesz.
Ale nie możesz zostawać w domu.
Nie pozwolę ci na to, zanadto cię kocham.
- Tyle wysiłku
-No i co z tego Myszko?
- Włożyłam w to, żeby poczuć , że tak naprawdę cieszy mnie w Tobie nie to, że ja Cię mam, że obcuję z Tobą, ale , że to Ty mnie masz. Że możesz sobie mną rozporządzać wg Swojej woli. Mogę stanąć przed Tobą i powiedzieć- oto poszczęściło mi się . Jestem w ramionach Jezusa.
- To wszystko?
- I On nie odmówi mi niczego. Da mi cokolwiek zapragnę. Przecież to wiem o Tobie? A ja rejestruję wszystkie szumy Twoich myśli i.
-i kochaj Mnie Myszko.
Myśl o Mnie ile ci się żywnie podoba. Ja cię osłonię. Zawsze , wiesz przecież.
-rozproszyłam się
- Myszko......
- Urwały mi się moje myśli.
-Myszko
-Mmm....
.................................
- To najpiękniejszy śnieg, jaki kiedykolwiek widziałam w życiu.
-Myszko
- Jak ciepło mi w moim Domu.
ABOUT ME Jestem Mariola, jestem niespełnionym krytykiem filmowym, zawsze interesowało mnie kino. Lubię filmy, interesuje mnie życie aktorów, kocham Oscary i cały ten blichtr. Żartuję. Ciekawi mnie człowiek w kinie- jak sobie radzi, jak wyglądają jego związki i jak sobie radzi ze sławą. Zapraszam i Ciebie w tę podróż. Liczę, że mi nie odmówisz :)
niedziela, 16 czerwca 2024
Urwane myśli
sobota, 15 czerwca 2024
Pismo - tytuł.
-Myszko...
- Jestem.
-Nie o to Mi chodzi.
- A o co ?
.........................
.........................
- Teraz czuję, że naprawdę Jesteśmy razem.
- A po czym to czujesz Ukochany ?
- A po tym, że zdjęłaś przede Mną maskę ukochana. Najwyższy czas.
-Jest wiele ran pod tą maską, więc Sam rozumiesz , nie bardzo chciało mi się pod nią zaglądać.
-To musiało boleć. Ja wiem.
-Dekret
-Słyszałaś?
- Chciało mi się wyrwać, że ja wszystko słyszę, ale jednak nie, proszę Cię, niech to nie będzie wszystko. Pewnych rzeczy, zwłaszcza tak ostatecznie bluźnierczych wobec Ciebie, nie chciałoby się słyszeć. To tak boli serce.
- jesteś wspaniałą , wierną oblubienicą.
- To tak. To tak. To.
- ...................................
- Wypowiedz tylko te słowa.
Pytanie duszy.
- Ja wiem.
Ja wiem.
- Usłysz Jezu wołanie, usłysz krzyk człowieczy....
- To prośba, nie pytanie. Kochanie , pisz , bo bardzo się Męczę.
- DLACZEGO?!
- Myszko, dzięki tobie miłosierdzie ogarnia "ziemię"
Dziękuję ci.
Pisz Myszko.
- Potrzebuję Twojego Natchnienia
-Umówmy się, że potrzebujesz czegoś jeszcze
-Czego?
- Trzy krople Mojej Drogocennej Krwi na ziemię , po któej stąpasz.
To jest twoja legitymizacja, także twórcza.
Więc....
Zaczynaj....
Proszę ,Myszko.....
piątek, 14 czerwca 2024
Mandala
- Myszko, drażni cię to , że musisz pisać?
- Muszę?
- Tak.
- Dlaczego?
Nie, stop pytanie. Stop.
- Dlaczego? Odpowiem ci. Dlatego, że takiego zaangażowania jak twoje, po prostu nigdzie więcej nie ma. Dlatego tak ciężko twoją ofiarnośc - żono- przełożyć na na język ludzi, zrozumiały dla ludzkiego oka i ucha.
- Jestem już bardziej wygimnastykowana.
- Nie zauważyłem:)
- To nerwy.
- TO oddanie.
- Ja wiem.
- Nie tak łątwo się poruszać, Ja to widzę. Widzę i wiem.
- CHciałąbym się gdzieś zamknąć z Tobą na wieki.
- Ale nie zamurować się. ?
- Czasem chodzą chodzą mi po głowie takie pomysły...
............
To bzdura, Ja wiem.
- Będziesz się trzymała z dala od mojej miłości?
Ile razy się dziś modliłaś? Czy ty myślisz , że "po prostu" pracą nakarmisz swój stygmat? Swoje powołanie?
TY MUSISZ się modlić, musisz u Mnie być. Zwalnia cię z tego tylko wysoka gorączka , nie wiem, chyba musi przekraczać chyba ze 40 stopni. Inaczej Ja nie mogę . Nie mogę. Nie wytłumaczysz się niczym . Przed sobą się nie wytłumaczysz.
Już reagujesz nerwowo, przecież widzę.
Głód? Co? A nie mówiłem ?
- Kochany , możesz mi w tym pomóc?
poniedziałek, 10 czerwca 2024
Baggio
piątek, 7 czerwca 2024
Dom Boży
KSIĘGA EZDRASZA
decyzja przychylna i jej wykonanie 6,6-16
Zatem Tattenaju, namiestniku Transeufratei Szatarboznaju, wraz z waszymi towarzyskimi perskimi w Transeufratei- trzymajcie się z dala od tego miejsca. Pozwólcie namiestnikowi Żydów i starszyźnie żydowskiej pracować nad tym domem Bożym. Niech odbudują ten Dom Boży na dawnym miejscu. Wydaję rozporządzenie, jak macie się odnosić do owej starszyzny żydowskiej przy budowie owego domu Bożego, mianowicie: z dochodów królewskich , płynących z podatku Transeufratei, dokładnie bez zawieszenia mają być owym mężom wypłacone koszty. A jeśli potrzeba też cielców, baranów i jagniąt na całopalenia dla Boga niebios. - oprócz pszenicy, soli, wina i oliwy - według żądania kapłanów w Jerozolimie, ma im to być niechybnie, co tydzień dostarczone, aby oni składali miłe ofiary Bogu niebios i modllili się za życie króla i jego synów- I wydaję rozporządzenie, : jeśli kto przekroczy ten rozkaz, to z domu jego wyrwana będzie belka, a on zostanie do niej przybity, dom zaś jego za to będzie zamieniony na rumowisko. A Bóg, który przygotował ten przybytek dla Imienia swego, niech wraz z ludem straci, każdego króla, który ośmieliłby się przeciwdziałąć burząc ten Dom Boży w Jerozolimie.
Ja, Dariusz, wydałęm ten rozkaz : Niech będzie on dokładnie wykonany."
Wtedy dokłądnie tak, jak rozporządził król Dariusz, postąpili Tattenai, namiestnik Transeufratei, Sztarboznaj i ich towarzysze.
A starszyzna Żydowska budowała z powodzeniem dzięki proroctwu Aggeusza proroka i Zachariasza, syna Iddo, i doprowadzili budowę do skutku, zgodnie z rozkazem Boga Izraelskiego i z rozporządzeniem Cyrusa i Dariusza - oraz Artakserksesa, króla perskiego. I dom ten był gotowy na dwudziesty trzeci dzień miesiąca Adar. - to był rok szósty, panowania Króla Dariusza.
środa, 5 czerwca 2024
Skąd na Boga
Uwazajcie Panie.
sobota, 1 czerwca 2024
Ciało
Miałam taki sen.
To był piękny sen. Moja dusza oderwała się od umęczonego ciała.
Weszłam na pole pełne kłoszącego się zboża.
Z lewej strony stał mój tata - Bóg- Ojciec.
Wyciągał do mnie swą prawą dłoń. To była ojcowska dłoń - najpiękniejsza, bo możliwa. Wyciągnął do mnie dłoń , przy tym pochylając nią kłosy. - a ja obok , stałam, mała dziewczynka , wyciągałam lewą dłoń małej dziewczynki z pomalowanymi paznokietkami. Szliśmy tak - dobry Bóg- tata i ja.
Nie było męki ciała.
O dobry Boże!- jakże ja Ci dziękuję. Za Twój Honor, za Twój Majestat.
Za chwilę znowu trzeba będzie wrócić do ciała,.
Do zmęczonego, umęczonego ciała.
Nadzieja dla Ameryki
Chcę jakąś nadzieję dla Ameryki. Nie moze się to tak skończyć 🌿 – Truposz zostawia nas w świecie rozpadu, ale przecież Ameryka nie może ...
-
Kolejny wieczór z depresją w roli głównej. A raczej z jej objawami. Dziś pogorszenie panowania nad ruchami ciała. Muszę przyznać, że ten ...
-
- Ty Jesteś jak bulaj na statku. Jestem szczęściarą- mam kabinę z bulajem. - Możesz Myszko porzucić żebraczy styl życia. Ja Jestem. Może...
-
TREN IV Zgwałciłaś, niepobożna Śmierci, oczy moje, Żem widział umierając miłe dziecię swoje! Widziałem, kiedyś trzęsła owoc niedordzały,...





