wtorek, 2 kwietnia 2024

Dawid

 


STARY TESTAMENT
1 Księga Samuela
 

Walka Dawida z Goliatem

17
Filistyni zgromadzili swe wojska na wojnę: zebrali się w Soko, leżącym w ziemi Judy, a obóz rozbili między Soko i Azeka niedaleko od Efes-Dammim. Natomiast Saul i Izraelici zgromadzili się i rozłożyli obozem w Dolinie Terebintu, przygotowując się do walki z Filistynami. Filistyni stali u zbocza jednej góry, po jednej stronie, Izraelici zaś na zboczu innej góry, po drugiej stronie, a oddzielała ich dolina. Wtedy wystąpił z obozu filistyńskiego pewien harcownik imieniem Goliat, pochodzący z Gat. Był wysoki na sześć łokci i jedną piędź. Na głowie miał hełm z brązu, ubrany zaś był w łuskowy pancerz z brązu o wadze pięciu tysięcy syklów. Miał również na nogach nagolenice z brązu oraz brązowy, zakrzywiony nóż w ręku. Drzewce włóczni jego było jak wał tkacki, a jej grot ważył sześćset syklów żelaza. Poprzedzał go też [giermek] niosący tarczę. Stanąwszy naprzeciw, krzyknął w kierunku wojsk izraelskich te słowa: «Po co się ustawiacie w szyku bojowym? Czyż ja nie jestem Filistynem, a wy sługami Saula? Wybierzcie spośród siebie człowieka, który by przeciwko mnie wystąpił. Jeżeli zdoła ze mną walczyć i pokona mnie, staniemy się waszymi niewolnikami, jeżeli zaś ja zdołam go zwyciężyć, wy będziecie naszymi niewolnikami i służyć nam będziecie». 10 Potem dodał Filistyn: «Oto urągałem dzisiaj wojsku izraelskiemu. Dajcie mi człowieka, będziemy z sobą walczyć».
11 Gdy Saul i wszyscy Izraelici usłyszeli słowa Filistyna, przelękli się i przestraszyli bardzo.
12 Dawid był synem Efratejczyka, tego, który pochodził z Betlejem judzkiego, a nazywał się Jesse i miał ośmiu synów. W czasach Saula był on stary i podeszły [w latach] <pośród mężów>. 13 Trzej starsi synowie Jessego wyruszyli, udając się za Saulem na wojnę. Ci trzej synowie, którzy wyruszyli na wojnę, nosili imiona: najstarszy Eliab, drugi Abinadab, a trzeci Szamma. 14 Dawid był najmłodszy, trzej starsi wyruszyli za Saulem. 15 [Dawid] często odchodził od Saula, aby pasać owce swojego ojca w Betlejem. 16 Tymczasem Filistyn ciągle wychodził z rana i wieczorem i stawał tak przez czterdzieści dni. 17 Raz rzekł Jesse do swego syna Dawida: «Weź dla swych braci efę prażonych ziaren, dziesięć chlebów i zanieś prędko braciom do obozu! 18 Zaniesiesz też dziesięć krążków sera dowódcy oddziału, zapytasz się swych braci o powodzenie i odbierzesz ich żołd. 19 Saul jest z nimi i wszyscy Izraelici w Dolinie Terebintu i walczą z Filistynami».
20 Wstał więc Dawid wcześnie rano, powierzając owce stróżowi, i zabrawszy [zapasy], poszedł według polecenia Jessego. Kiedy zbliżył się do obozowiska, wojsko wyruszyło na pole walki i wznosiło wojenny okrzyk. 21 Izraelici ustawili swe szyki bojowe, tak samo i Filistyni: szyk naprzeciw szyku. 22 Dawid zrzuciwszy z siebie niesiony ciężar i oddawszy go w opiekę strażnikowi taboru, pobiegł na pole walki. Gdy przybył, pozdrowił swoich braci. 23 Podczas tej rozmowy z nimi wystąpił z szyków filistyńskich właśnie ów harcownik imieniem Goliat, Filistyn z Gat, i wygłaszał owe słowa. Usłyszał je Dawid. 24 Wszyscy natomiast ludzie Izraela, zobaczywszy tego człowieka, uciekali przed nim i bali się go bardzo. 25 Zawołał jeden z Izraelitów: «Czy widzieliście tego człowieka, który występuje? Występuje on po to, by urągać Izraelowi. Tego jednak, kto go pokona, król obsypie bogactwem, a córkę swą odda mu za żonę, rodzinę zaś jego uczyni wolną od danin w Izraelu».
26 Odezwał się Dawid do stojących obok niego ludzi: «Co uczynią takiemu, który pokona tego Filistyna i odejmie hańbę od Izraela? Kto to jest ten nieobrzezany Filistyn, który urąga wojsku Boga żywego1?» 27 Lud powtórzył mu te słowa na potwierdzenie, co uczynią człowiekowi, który go pokona. 28 Gdy starszy jego brat, Eliab, usłyszał, że Dawid rozmawiał z ludźmi, uniósł się gniewem na Dawida i zawołał: «Po co tu przyszedłeś? Komu zostawiłeś ową małą trzodę na pustyni? Znam ja pychę i złość twojego serca: przybyłeś tu, aby tylko przypatrzyć się walce». 29 Dawid odrzekł: «Cóż teraz uczyniłem? Wszak to było tylko słowo». 30 Oddaliwszy się od niego, skierował się gdzie indziej i wypytywał się podobnymi słowami. Odpowiedzieli mu ludzie jak poprzednio. 31 Słyszano te słowa, które wypowiedział Dawid; doniesiono Saulowi, kazał go więc przyprowadzić.
32 Rzekł Dawid do Saula: «Niech pan mój2 się nie trapi! Twój sługa pójdzie stoczyć walkę z tym Filistynem». 33 Saul odpowiedział Dawidowi: «To niemożliwe, byś stawił czoło temu Filistynowi i walczył z nim. Ty jesteś jeszcze chłopcem, a on wojownikiem od młodości». 34 Odrzekł Dawid Saulowi: «Kiedy sługa twój pasał owce u swojego ojca, a przyszedł lew lub niedźwiedź i porwał owcę ze stada, 35 wtedy biegłem za nim, uderzałem na niego i wyrywałem mu ją z paszczęki, a kiedy on na mnie napadał, chwytałem go za szczękę, biłem i uśmiercałem. 36 Sługa twój kładł trupem lwy i niedźwiedzie, nieobrzezany Filistyn będzie jak jeden z nich, gdyż urągał wojskom Boga żywego». 37 Powiedział jeszcze Dawid: «Pan, który wyrwał mnie z łap lwów i niedźwiedzi, wybawi mnie również z ręki tego Filistyna». Rzekł więc Saul do Dawida: «Idź, niech Pan będzie z tobą!»
38 Saul ubrał Dawida w swoją zbroję: włożył na jego głowę hełm z brązu i opiął go pancerzem. 39 Przypiął też Dawid miecz na swą szatę i próbował chodzić, gdyż jeszcze nie nabrał wprawy. Po czym oświadczył Dawid Saulowi: «Nie potrafię się w tym poruszać, gdyż nie nabrałem wprawy». I zdjął to Dawid z siebie. 40 Wziął w ręce swój kij, wybrał sobie pięć gładkich kamieni ze strumienia, włożył je do torby pasterskiej, którą miał zamiast kieszeni3, i z procą w ręce skierował się ku Filistynowi. 41 Filistyn przybliżał się coraz bardziej do Dawida, a giermek jego szedł przed nim. 42 Gdy Filistyn popatrzył i przyjrzał się Dawidowi, wzgardził nim dlatego, że był młodzieńcem, i to rudym4, o pięknym wyglądzie. 43 I rzekł Filistyn do Dawida: «Czyż jestem psem, że przychodzisz do mnie z kijem?» Złorzeczył Filistyn Dawidowi [przyzywając na pomoc] swoich bogów. 44 Filistyn zawołał do Dawida: «Zbliż się tylko do mnie, a ciało twoje oddam ptakom powietrznym i dzikim zwierzętom». 45 Dawid odrzekł Filistynowi: «Ty idziesz na mnie z mieczem, dzidą i zakrzywionym nożem, ja zaś idę na ciebie w imię Pana Zastępów, Boga wojsk izraelskich, którym urągałeś. 46 Dziś właśnie odda cię Pan w moją rękę, pokonam cię i utnę ci głowę. Dziś oddam trupy wojsk filistyńskich na żer ptactwu powietrznemu i dzikim zwierzętom: niech się przekona cały świat, że Bóg jest w Izraelu. 47 Niech wiedzą wszyscy zebrani, że nie mieczem ani dzidą Pan ocala. Ponieważ jest to wojna Pana, On więc odda was w nasze ręce».
48 I oto, gdy wstał Filistyn, szedł i zbliżał się coraz bardziej ku Dawidowi, Dawid również pobiegł szybko na pole walki naprzeciw Filistyna. 49 Potem sięgnął Dawid do torby pasterskiej i wyjąwszy z niej kamień, wypuścił go z procy, trafiając Filistyna w czoło, tak że kamień utkwił w czole i Filistyn upadł twarzą na ziemię. 50 Tak to Dawid odniósł zwycięstwo nad Filistynem procą i kamieniem; trafił Filistyna i zabił go, nie mając w ręku miecza.
51 Dawid podbiegł i stanął nad Filistynem, chwycił jego miecz, i dobywszy z pochwy, dobił go; odrąbał mu głowę. Gdy spostrzegli Filistyni, że ich wojownik zginął, rzucili się do ucieczki. 52 Powstali mężowie Izraela i Judy, wydali okrzyk wojenny i ścigali Filistynów aż do Gat i bram Ekronu; a trupy filistyńskie leżały na drodze z Szaaraim aż do Gat i Ekronu. 53 Izraelici wracając potem z pościgu za Filistynami, złupili ich obóz. 54 Dawid zaś zabrał głowę Filistyna i przeniósł ją do Jerozolimy, a zbroję umieścił w przybytku5.
55 Gdy Saul zauważył Dawida wychodzącego do walki z Filistynem, zapytał Abnera, dowódcy wojska: «Czyim synem jest ten chłopiec6, Abnerze?» Abner odrzekł: «Na życie twej duszy, królu, nie wiem». 56 Król dał rozkaz: «Masz się dowiedzieć, czyim synem jest ten młodzieniec». 57 Kiedy Dawid wrócił po zabiciu Filistyna, wziął go Abner i przedstawił Saulowi. W ręce niósł on głowę Filistyna. 58 I zapytał go Saul: «Czyim jesteś synem, młodzieńcze?» Dawid odrzekł: «Jestem synem sługi twego, Jessego z Betlejem».

Alicja Majewska
Na zdjęciu Sinead O'Connor

sobota, 30 marca 2024

Miłosierne Ukojenie

 -Myszko, twoje serce nie pomieści Mojego serca:) 
- Wiem o tym kochany.  Dlatego muszę o tym pisać. Śpiewałabym o tym teraz na ulicy. Mówiłabym  o tym każdemu. Wchodziłabym do domów i mówiłabym: Hosanna.
-Ale specjalnie mądre by to nie było, ha, ha
- Wiem, ;( Niestety. 
Czuję się dzisiaj wyjątkowo dobrze, jak na siebie. 
-To sztuka być pisarzem-włąsnej duszy.
-Jezu, wiesz, że to Ty musisz napisać wszystko.?
- Nie Myszko, Ja tylko daję Księgę Życia. W niej są puste kartki. Ty ją otwierasz, na dowolnej stronie, Ja cię tu znajduję, przecież wiesz, nie Muszę ci tu nic specjalnego objawiać. Masz włoski skąpane w Mojej Świetlnej Tęczy, Myszko, Ja nie wiem, ,jak cię zachęcić do życia? 
-Samo przebywanie z Tobą zachęca mnie do życia. 
Jezu, "ja" przechodzi wiele znaczeń. 
-Myszko, Ja wiem, że twoje Ja to struktura, to nie tylko pojedyńcze molekuły, one razem tworzą wiele innych znaczeń ...
-Nawet poeta tego nie zrozumie.
-Szukałaś niewłaściwych poetów. Myszko, widzę, że to cię bardzo denerwuje. 
-Jezu, to skutek mojego krzyża. 
-Twój krzyż jest złączony z Moim, więc...
- Kochanie, więc każda kropla Mojej duszy niech się łączy z Twoim odkupieniem, to rana innej duszy, ja wiem, ze to dar tej duszy dla mnie, a ją ma to postawić na nogi. 
Twoja bohaterska postawa, Ja wiem, ze zrozumiesz.
-Jezu, to kalectwo mojej duszy przyciąga wyzwania drugiej duszy.
-Nie Myszko, to ziemia za bardzo upomina się o swoje prawa, ona wyciąga wszystkie życiodajne soki. 
-Jezu,męczy mnie to. 
-Myszko, kochanie, wtul się we Mnie. ... Dlaczego po prostu nie oddasz rany tej duszy Mojemu Szalonemu sercu? 
-Jezu, jak zwykle wygrałeś.
- Myszko, nie osłąniaj Mnie tak.
- Jezu - ja wiem o Twoim Krzyżu, wiem, jak umierałeś, powinnam być
-Spokojna?
- Tak, już mówiłąm. To nieprawda. Ja nie umiem być spokojna. Im jestem starsza, tym żywiej reaguję. 
-Myszko! Ja nie jestem twoim gościem. Chcę, abyś to zrozumiałą. 
-Jezu, ja  wiem, ja wiem, kochany.
-I nie możesz się opanować i tak?
-Nie chcę kłamać.
- Myszka. Moja Myszka- wiesz, że pewnych rzeczy nie możesz zrobić za Mnie. 
-Wiem i opieram się na tym. , w tym i na  Tobie.
-To dobrze, Choć na tyle zrozumiała moja Oblubienica. 
-Ale spokojna nie jestem. Co to to nie. 
-Myszko, już dość tłumaczenia
-Jezu, wiesz dlaczego się tak dzieje? Przecież wiesz.
Ja nie mieszam znaczeń. Nie mieszam powołań.
Dawno to zrozumiałam. 
-Więc?
- Widzę Ciebie na krzyżu. Docieram do tego miejsca, że wchodzę na Golgotę. Widzę Ciebie.  I kocham Ciebie. Miłością taką, że przeszywa mi kręgosłup.
- Myszko, widzę, ze cała Moja praca na darmo.
-Jezu, to jeszcze nie koniec. Stoję przed Krzyżem i to koniec. Tak mi się zdaje. Nie poznałam Cię, kiedy chodziłeś, byłeś żywy i nie miałęś ran na rękach i na nogach.
-I na sercu. 
-I na sercu. Byłeś wtedy żywym człowiekiem. 
-Myszko, przecież nigdy nie należałem to tego świata. 
-Przechodzę to raz za razem. Przychodzę i Cię poznaję. 
I wtedy zabiera Cię śmierć. 
Nawet nie rozumiem dlaczego.
- Myszko, Musiałęm to zrobić. 
-Nie możesz już o tym ze mną rozmawiać?
- Nie kochanie. Chciąłęm, abyś zrozumiała, że tak naprawdę chodzisz w ciele, ale tak naprawdę i ty nie należysz do tego cudownego świata. Chciąłem ci wmówić, że jest inaczej , ale nie mogę wciąż robić tego twojemu sercu.Moje serce nie odważy się twojemu skłąmać. Tak naprawdę kluczyłem, nie mówiłęm całej prawdy - po co. Ale ty i tak byłaś rozsądna. Wszystko to bez słowa sprzeciwu.  Teraz już nie mogę. 
Nie będziesz już do tego zmuszana.
- Czuję spokój. Autentyczne wytchnienie. To rozwój?
- Nie sądzę. 
- Pogodzenie się?
- Z czym? Nie.
- Więc?
- Ukojenie Myszko.. Po prostu ukojenie..


.                                                                                                                                                                                            

czwartek, 28 marca 2024

Życie Konsekrowane

 - Dzień życia konsekrowanego?
-Tak,Myszko. Jakiś problem?
-Nie, jeśli się nie rozrośnie. Jak drożdże się rozpączkuje. Jak tarczyca. Któregoś dnia mnie zadusi.
-kocham cię Myszko- jeśli o to chodzi. 
-You drive me crazy. 
- Nie mów w językach, bo cię będę musiał obostrzyć.
-Nie mów mi tego . 
-Tak,,,
Blokada zniesiona? 
-Sama się znosi pod wpływem Mojej Chwały. 
-Zaplątałąm się.
- Wiemy o tym.
- Nie mogę się wywinąć.
- Na pewno nie chcesz się wywinąć z Mojej Miłości.
- Tego nie wiem. Na pewno.
- Myszko, wiesz, że to nieprawda. Zaczynasz kluczyć jak za dawnych  czasów. 
-To dar wiary.
- Tak. obowiązkowo w Emaus. 
-To ci szkodzi.
-Nie mówmy o tym . 
-Zabieram kogo mogę. 
-Tak uważasz?
To Ja ci pokażę prawdziwą głębię.
- Co to jest, że się nie boję. ?
-Myszko, nie jesteś już dzieckiem.
- Zaglądm w prawo i on tam jest.
-Kto?
-"Rezydent"
- Myszko, to nie rezydent. 
-A kto?
- Wierm, że ci ismutno. Ale bez święceń nie możesz iść sama. Oboje nie możecie. 
On to wie i stara się ciebie chronić.
Pewnie już o tym ci wspominał.
Że nie masz czego się obawiać od niego.
- To poniżenie.
- A jakże. Kochać umiłowanego.
-Serce się błąka , ale już czuję, że bije. 
-Nie podchodźmy za blisko.
-Potrzeba wytchnienia...
-Nie... potrzeba...
-Czego?
- Zawierzenia. Że wszystko się uda. Już się udaje. 
- udar mózgu 
-Nie kochanie- nie spędzisz sobie snu z powiek.
Już ci to mówiłem.
- Niemożliwe staje się możliwe? 
-Kocham cię. Ucinam wszystkie pytania. 
Kochasz Mnie Myszko? Lepiej, zebyś powiedziała tak. 
-Stawał dział hańby między Nami. A także w Nas, we mnie. 
Nie mogę pisać, bonapisałąbym całe rekolekcje.
Nie ma miary na centymetrze, abym zmierzyła moją miłośc do Ciebie. 
Weź to życie Jezu- weź. Mam tam serce bijące dla Ciebie.  Skąd mi isię to bierze , ja nei wiem. 
już czas Jezu. czas przyszedł. To Twoja godzina Jezu. Rób co zechcesz. Nie zmierzę mojej miłości do Ciebie. Skad mi sie tak dzieje, ja nie wiem. Ja pożyczam, alei oddaję. 
-Moja Myszka. Moja Mała Myszka.
Muszę przyznać, że udaje ci się toja Teodycea. "Kupiłąś Mnie" 
-Kocham Cię Jezu. 
-Wiem, co miałąś na myśli. Ja wiem.
- Nie można milczeć?
-Nie można .



-

środa, 27 marca 2024

 Cytat pochodzi z książki Leo Trepp - Żydzi, Naród, Historia, Religia. 

Wpływ myśli Greckiej.
W żadnym razie nie należy sądzić , że judaizm z góry odrzucał każdą obcą myśl.
Choć pozostał niezmiennie związany z Torą, zawsze był otwarty na kulturę nieżydowską, oraz inne prądy myślowe. Żydzi chętnie przejmowali obce poglądy i zwyczaje, jeśli znalazły uznanie w ich oczach, a niektóre włączyli nawet do swojej doktryny religijnej. Odrzucali tylko te, które uważali za szkodliwe. 

MYŚL GRECKA
Myśl grecka wywarła na judaizm niezwykle silny i trwały wpływ. Dawni hebrajscy prorocy nie byli myślicielami systematycznymi,. Porwani duchem bożym, przemawiali do ludu spontanicznie, z płomienną żarliwością. . Pod wpływem Greków Żydzi na tyle przyswoili sobie systematyczny sposób rozumowania,tak, że stał się on trwałym narzędziem ich studiów.
Poważnie traktowano Platona, Arystotelesa, i stoików. Zwłąszcza działalność Sanhedrynu ( z grecka Synhedrion - czyli rada , zgromadzenie), najwyższego trybunału, zajmującego się aktualizacją prawodawstwa i jurysdykcji, świadczy o silnych wpływach greckich na judaizm w okresie późnego antyku. 
Doskonałym przykładem jest również stosunek Judaizmu do studiowania Tory. Platon domagał się powszechnej, publicznej edukacji. Arystoteles znowu tłumaczył, że pęd człowieka do wiedzy przysparza mu największego i rzeczywistego szczęścia, dodając przy tym, ze owo poczucie szczęścia jest niedostępne dla ubogich , którzy nie mogą pozwolić sobie na chwilę wytchnienia i naukę. Obydwa te poglądy, zarówno Platona jak i Arystotelesa, Żydzi powiązali z nakazem Tory :" Wpoisz je twoim synom" (Pwt. 6,7), dochodząc do wniosku, że edukacja musi być powszechna, natomiast jednostka chcąca poprzez naukę osiągnąć stan szczęśliwości, powinna zadowolić się minimum socjalnym, a jeśli to konieczne- cierpieć niedostatek. : "Będziesz jadł kromkę chleba z solą , będziesz pił  miarkę wody, będziesz sypiał na ziemi, i żył w troskach , ale będziesz się trudził nad Torą; jesłi tak będziesz czynił, szczęśliwy jesteś i dobrze ci będzie. Szczęśliwy jesteś i  w tym życiu i dobrze ci będzie w życiu przyszłym" ( Miszna, Pirke Awot6,4)- Cytat z Talmudu.
Judaizm odrzucał filozofię Epikura, który negował istnienie Boga. Słowo "epikurejczyk" służyło za najbardziej obelżywy epitet, jakiego można było obrazić Żyda, całkowicie wyrzekającego się wiary ojców. 
Żyjacy w Egipcie Filon z ALeksandrii ( 20 pne-54ne) mówił i pisał po grecku, wiódł życie stoika, ale również pozostał głęboko religijnym Żydem , ściśle przestrzegającym nakazów wiary. Zainspirowany osiągnięciami greckich myślicieli swojej epoki, którzy interpretowali Homera jako alegorię i wezwanie do przemian obyczajowych, Filon wykładał Torę z ich zasadami interpretacji . Jego zdaniem relacjonowane w Torze wydarzenia wskazują na głębsze znaczenie tekstu o charakterze moralnym.  Na przykład  Micwot, nakazy boże, stanowią zrozumiałę dla wszystkich narzędzia i środki , za których pomocą Bóg pragnie objawić wieczne prawdy rozumu. 
Jeśli Żydzi zaczną wnikliwie studiować Torę i przestrzegać przykazań, to będą wciąż od nowa odkrywali i wcielali w życie doniosłe prawdy powszechne.



Intermezzo

 - Intermezzo
-Tak, Myszko.
- Boli mnie głowa.
:) 
-Nie zaczynaj. 
-Nic nie mówię.
- kaligrafia nie jest moją mocną stroną.
- Nikt tego od Nas, już w tych czasach nie wymaga.
-Mam znużony umysł.
-Wiem, kochanie , wiem.
Czy Mnie słyszysz?
- Muszę się trochę wsłuchać.
- To nie powinno być trudne.
-Usłyszę Cię w głosach otoczenia.
Będą mi leciały łzy.
- Tak to zrobię, że postaram się, byś już więcej nie płakała.
Bądź rozsądna.
- Wiem. Wiem. 


poniedziałek, 18 marca 2024

Sonet piąty

 


Mikołaj Sęp Szarzyński, Sonet V (O nietrwałej miłości rzeczy świata tego)

Mikołaj Sęp SzarzyńskiSonet VO nietrwałej miłości rzeczy świata tego

1
Kondycja ludzka, MiłośćVanitas, Przemiana, StrachI nie miłować ciężko, i miłować[1] 
Nędzna pociecha, gdy żądzą zwiedzione[2] 
Myśli cukrują nazbyt rzeczy one,
Które i mienić[3], i muszą się psować[4].
5
Komu tak będzie dostatkiem smakować
Złoto, sceptr[5], sława, rozkosz i stworzone
Piękne oblicze, by tym nasycone
I mógł mieć serce, i trwóg się warować[6]? 
Bóg, Ciało, DuszaMiłość jest własny[7] bieg bycia naszego;
10
Ale z żywiołów utworzone ciało,
To chwaląc, co zna początku równego[8],
Zawodzi duszę, której wszystko mało,
Gdy ciebie, wiecznej i prawej[9] piękności,
Samej nie widzi, celu swej miłości. 

sobota, 16 marca 2024

Ważka

 Cytat pochodzi z książki :Żydzi -naród, historia, religia. Leo Trep.
" Od tej pory Żydzi niemieccy dzień i noc żylii w nieustannej niepewności i strachu. Żaden opis nie jest w stanie oddać ich koszmarnego położenia ani przeżyć ., brakuje słów, żeby przedstawić okrucieństwo eksterminacji . Z takim zastrzeżeniem zrekapitulowany zostanie poniżej rozwój sytuacji. 
Na dzień 1 kwietnia reżim zaordynował bojkot wszystkich sklepów żydowskich, lekarzy, i adwokatów.
Uzbrojeni członkowie SA ( Oddziałów Szturmowych) trzymali straż, wzbraniając klientom wstępu. Bojkot był działąniem symbolicznym, mającym na celu pokazanie Żydów, jako szkodliwych obcych przybyszów , których należy wykluczyć ze wspólnoty. Ostro protestującej zagranicy zagrożono, że Żydzi w Niemczech poniosą odpowiedzialność za wszelkie akcje na ich rzecz, a w przypadku wojny będą wytępieni. Poza tym wszystkie relacje na temat bojkotu naziści okreśłali jako "kłąmstwo żydowskie" 
Społeczeństwo błyskawicznie zmieniło nastawienie do Żydów. Nie poznawano już długoletnich sąsiadów, i odwracano się od nich na ulicy, aby nie musieć ich pozdrawiać. W sklepach i gospodach teatrach, kąpieliskach i wielu miejscowościach porozklejano plakaty z napisem "Żydzi niepożądani" 
Poczytnością cieszył się "Der Sturmer"., obsceniczne antyżydowskie pismo propagandowe, któe kolportowane wykłądając do stojących na skrzyżowaniach ulic skrzynek. Żydzi byli z całęgo serca wdzięczni tym nielicznym, którzy się od nich nie odwracali. 
W kwietniu 1933 roku, zorganizowano Gestapo. ( Gehaime Staats-polizei- Tajną Policję Państwową. ) 
i zaczęto budować obozy koncentracyjne. Żydom zabroniono mieszkać w kamienicach czynszowych, jeśli miał tam mieszkanie lub wynajmował tam mieszkanie jakiś "Aryjczyk".
Zakazany został także ubój rytualny ( Zarzynania bydła i drobiu z zgodnie z zasadami koszernymi ) 
7 kwietnia zwolniono ze służby wszystkich urzędników pochodzenia żydowskiego, (początkowo czyniąc wyjątek dla byłych żołnierzy frontowych. ) , a wszystkich "nie-Aryjczyków" usunięto z Takich dziedzin działąlności. , jak sztuka, muzyka, teatr i prasa. 10 maja publicznie spalono dzieła "demoralizujące naród" autorów. Wielu Żydów postanowiło emigrować, ale było to bardzo trudne wskutek wprowadzenia ograniczeń w krajach docelowych. Aby pokazać światu, że Żydzi mają prawo pielęgnować "swoją kulturę" , naziści pozwolili im założyć Żydowski Związek Kulturalny , który mógł prezentować tylko artystów żydowskich, ( nie miał prawa wystawiać twórców niemieckich, jak choćby Beethoven.)
W 1934 roku zmarł prezydent Hinderburg, a Hitler natychmiast ogłosił się Fuhrerem. Miał teraz nieograniczoną władzę.W 1935 roku Żydów pozbawiono obywatelstwa niemieckiego. Pozostali wprawdzie członkami społęczności państwowej , to znaczy musieli przestrzegać wsszystkich zasad , nie mieli jednak żadnych praw.  Sąd Rzeszy w Lipsku ogłosił Żydów martwymi pod "względem" obywatelskim. Żydom utrzymującym stosunki płciowe z "Aryjczykami" ,groziła kara ciężkiego więzienia. przezprowadzono liczne procesy z powodu "zhańbienia Rasy" Poza tym Żydzi nie mogli zatrudniać w swoich gospodarstwach "aryjskich" kobiet poniżej 45 roku życia.
"Nie -Aryjczyków" zaklasyfikowano do różnych kategorii "mieszańców", któych prawa były w rozmaitym stopniu ograniczone. Decydującym czynnikiem przy określaniu czystości rasowej byłą liczba żydowskich przodków. Żydów wywożono bezprawnie do obozów koncentracyjnych , skąd większość już nie wróciłą. 
Publicznie lżono dzieci żydowskie w szkołach z których następnie zostały usunięte. Żydzi musieli otwierać szkoły prywatne. na uniwersytetach ograniczono liczbę studentów pochodzenia żydowskiego  ( numerus clausus) 
Wskutek tego niewielu młodych ludzi mogło jeszcze kontynuować studia , co zresztą w dużej mierze zależało od profesorów. 
W końcu i tego zakazano"
CDN 


Nadzieja dla Ameryki

 Chcę jakąś nadzieję dla Ameryki. Nie moze się to tak skończyć  🌿 – Truposz zostawia nas w świecie rozpadu, ale przecież Ameryka nie może ...