- Jezu wytrąciłeś mi pióro z ręki .
- Nie tak całkiem.
- Mówisz dziś do mnie bardzo słąbym głosem.
- Nie potrzeba więcej. Jesteś taka złakniona.
- Jak to robisz? Czuję powolne, przeciągłe zasycenie.
- Myszko - jesteś głodna- nie zlekceważ tego.
Nikt cie przez Ciebie nie przeciągnie- tylko Ja.
- Czuję jakby wzmocnienie Ciebie w sobie.
- Bo ty jesteś - Myszko. Bo Ja Jestem.
WIdzę - jakby zwierciadło we Mnie, postawione we Mnie jakby na wskroś - kocham Ciebie- kocham- w końću to chyba lepiej.
- Nie lepiej - uważniej
- Ale powiedziano- co ja mówię - ja powiedziałam
- I czemu się dłużej z tym męczyć.
- To nie ma znaczenia.?
- Nie ma znaczenia.
- Nie ma . I nigdy nie miało. Dlatego teraz możemy się uśmiechnąć .
Laudem, dicite Deo nostro
omnes servi eius
Ap. 19,5
- Cieszę się Myszko, że to napisałaś.
- Czuję wewnątrz mnie wielką rację.
WIelką.
- To Moja Miłość tak cię przeorała
Myszko.
- Hm?
- To Wielki Piątek.
- Tak?
- To Niedziela ZMartwychwstania. Nie możesz mieć w kółko tamtego ciała. Musisz patrzeć na to co w górze.
- Nie ma mojej Miłości.
- Jest. Jest we Mnie. A przez to w nas.
Czy możesz mówić?
- Czuję wielki ból. Wielki.
- Ale czy możesz to powiedzieć? Wreszcie.
- Wybaczyłam sobie Jezu.
- Tak? Nie sądzę.
- Czemu tak sądzisz ?
- Myszko....
- Wyjmiesz ze mnie ten ból?
Nie mogę w kółko tak cierpieć.
Nie nadaję się.
- Myszko, zdajesz sobie sprawę, że to nie twoje słowa.? Moja Myszka tak by nie powiedziała. Moja Myszka obruszyłąby się nawet.
- Jezu- liczę na Moje Miłosierdzie .
- Nie na Moje Miłosierdzie. Myszko- skup się.
- Jezu- na Twoje Zmartwychwstanie.
- Dobrze. I?
- Na Twoje wybaczenie.
- To już masz. Od dawna.
- Liczę na Twoje na mnie zapatrzenie.
- Myszko:)
To już masz. Powiedz to.
- Liczę na Twoją Wielką Szaloną Miłość Do Mnie.:)
- Nie boisz się więc Mnie?
- Jezu , jeśli mówisz o Bojaźni B.?
- Nie Myszko, wiesz co o tym sądzę.
Wykrztuś wreszcie .
- Jezu , kochaj mnie.
Kochaj Mnie.
Po prostu bardzo, bardzo mnie kochaj.
Nie odchodź - nie pójdę sama.
Nie zostawiaj mnie, nei jestem bez Ciebie ani spokojna , ani poważna. DO niczego sie bez Ciebie nie nadaję- nie mogę dojść do siebie. - Na nic ból- to się nie liczy- jeśłi Ty jesteś ze mną. Kocham Cię - ale to jest o wiele bardziej istotne, że to TY, - Ty - mnie kochasz.
Siedziałam przy Twoim pustym Grobie i płąkałam: Ukaż się. Ukaż.
Proszę
Proszę
Mój Jezu...........
ABOUT ME Jestem Mariola, jestem niespełnionym krytykiem filmowym, zawsze interesowało mnie kino. Lubię filmy, interesuje mnie życie aktorów, kocham Oscary i cały ten blichtr. Żartuję. Ciekawi mnie człowiek w kinie- jak sobie radzi, jak wyglądają jego związki i jak sobie radzi ze sławą. Zapraszam i Ciebie w tę podróż. Liczę, że mi nie odmówisz :)
środa, 4 grudnia 2024
Most
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nadzieja dla Ameryki
Chcę jakąś nadzieję dla Ameryki. Nie moze się to tak skończyć 🌿 – Truposz zostawia nas w świecie rozpadu, ale przecież Ameryka nie może ...
-
Kolejny wieczór z depresją w roli głównej. A raczej z jej objawami. Dziś pogorszenie panowania nad ruchami ciała. Muszę przyznać, że ten ...
-
- Ty Jesteś jak bulaj na statku. Jestem szczęściarą- mam kabinę z bulajem. - Możesz Myszko porzucić żebraczy styl życia. Ja Jestem. Może...
-
TREN IV Zgwałciłaś, niepobożna Śmierci, oczy moje, Żem widział umierając miłe dziecię swoje! Widziałem, kiedyś trzęsła owoc niedordzały,...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz