niedziela, 15 września 2024

Księga Amosa 4,6-13

 


Księga Amosa,4,6-13

To Ja sprowadziłem na was klęskę głodu we/ wszystkich waszych miastach.
i brak chleba we wszystkich waszych wioskach/ Aleście do Mnie nie powrócili
- Wyrocznia Jahwe.
To Ja wstrzymałem dla was deszcz/ na trzy miesiące przed żniwami :
Spuściłem deszcz na jedno miasto/ a w drugim mie,scie nie padało
jedno pole zostało zroszone/ a drugie pole, na którym nie padał deszcz
stało się suche.
I wlekli się mieszkańcy dwu, trzech miast/ do jednego miasta , by napić się wody
i nie zaspokoili pragnienia/ Aleście do Mnie nie powrócili-
wyrocznia Jahwe
Karałem was zwarzeniem i śniecią zbóż/ liczne ogrody wasze i winnice
drzewa figowe i oliwki zjadła szarańcza / aleście do Mnie nie powrócili
wyrocznia Jahwe
Zesłałem na was zarazę jak na Egipt/ wybiłem mieczem waszych mieszkańców
a konie wasze uprowadzono / w ogniu spłonęły wasze obozy 
kiedy gniewałem się na was / aleście do Mnie nie powrócili - wyrocznia Jahwe.
Spustoszyłęm was, jak  przy Bożym Spustoszeniu/ Sodomy i Gomory
Staliście się jak głownia wyciągnięta z ognia/ aleście do Mnie nie powrócili -
wyrocznia Jahwe
Tak uczynię tobie- Izraelu/ a ponieważ ci to uczynię , przygotuj się , by stawić się 
przed Bogiem, twym  Izraelu/ 
On to jest , który tworzy góry i stwarza wichry / myśłi ludzkie poznaje
wywołuje jutrzenkę i ciemność
Stąpa po wyżynach ziemi/ Jahwe , Bóg Zastępów, jest Imię Jego 












Było mi zimno

 -Jezu, znowu było mi zimno.
- Myszko...Bez pracy nie ma kołaczy, ale...
- ... sprzątać można do końca świata.
- To ułuda, że to da sie posprzątać. Ta materia jest tak delikatna, - jak chcesz , ale i złożona.
- Zaraz wybuchnę płaczem.. 
- Nie płacz. Jakoś to wytrzymamy. Proszę cię.... 
- To jest szacunek do Mojej świętości..
- Tak, Kochana. tak.
- Nie martwi mnie ten "drut", z tyłu mojego kręgosłupa, w mojej szyi, i w czaszce....
- To żelazo, nie drut. Będziesz to teraz na początku trochę odczuwać.
- Lepiej bite niż zdechłe
- Musisz teraz tego słuchać skarbie? Myszko, nie zawracaj sobie tym główki. Wiem, że tak naprawdę nikt nie jest w stanie odczytać wszystkiego. I wiem też, że każdy może się złamać. Czy śmierć wyznawcy oznacza, że dotrzymał Mi wiary?  Czy w każdym przypadku tak jest? Musiałbym się grubo nad tym zastanowić. . Jeśli przychodzę do ciała, i ciało to oddaje temu ciału cześć, to czy decydując się na ukrzyżowanie nie krzyżuje Mojego Świętego Ciała ponownie. ? Czy nie wydaje Mojego Ciała oprawcom? Powiedz Myszko.?
- Ja mam tu różne doświadczenia z ciałem, także z Twoim ciałem. Wiem, bo mi o tym Mówiłeś.  Wiem też, a właściwie nie wiem.  Jeśli przyjmuję Twoje ciało, to po to, aby Go w sobie kamienować? Umęczać? Ranić? 
- Kochanie .....  Mam pełne usta twoich słodkich słów., bułki w ustach.
Prawda też jest taka, że tylko Krzyż jest w stanie oderwać ciebie ode Mnie. Kiedy przychodzę do Ciebie pod postacią chleba i wina, umieszczam cię w swoim tabernakulum . Czy jest wtedy coś, co Mnie w tobie przesloni? Wątpię.



Dobra Duchowe

 -Myszko?
- Jestem.
- Nie o to Mi chodzi.
- A o co?
*************************
**************************
- Teraz czuję, że naprawdę Jesteśmy razem. 
- A po czym to czujesz Ukochany?
- A po tym, że zdjęłaś przede Mną maskę ukochana. Najwyższy czas.
- Jest wiele ran pod tą maską, więc Sam rozumiesz, nie bardzo mi się chciało pod nią zaglądać.
- To musiało boleć , Ja wiem. 
- Dekret.
- Słyszałaś?
- Chciało mi się wyrwać że ja wszystko słyszę, ale jednak nie , proszę Cię , niech to nie będzie wszystko. Pewnych rzeczy, zwłaszcza tak ostatecznie bluźnierczych wobec Ciebie nie chciałoby się słyszeć . To tak boli serce.
- Jesteś wspaniałą , wierną Oblubienicą.
- To tak, to tak, tak.
************************************
- Wypowiedz tylko te słowa.
Pytanie duszy.
- Ja wiem.
Ja wiem.

Usłysz Jezu wołanie, usłysz krzyk człowieczy.......
- To prośba, nie , pytanie, . Kochanie pisz, bo bardzo się męczę.

- DLACZEGO?
- Myszko, dzieki tobie miłosierdzie ogarnia ziemię.
- dziękujemy ci dziecko

- Pisz Myszko.
- Potrzebuję Twojego natchnienia.
- Umówmy się, że potrzebujesz czegoś jeszcze.
- czego?
- Trzy krople Mojej drogocennej krwi na ziemię, po której stąpasz.
To jest teraz Twoja legitymizacja, także twórcza.
Więc....
Zaczynaj....
Proszę Myszko....

- Dziś jest dzień w kościele , kiedy czci się najmniejszego.  Ten, który najmniej potrafi, wkracza w rzeczywistość .Formuje rzeczywistość.  Ale nie mówmy tak, że to noworodek. Tak, Dziecię Jezus- owszem, to moralna wartość obowiązku wobec ziemi, tak musi być, taki jest plan, zamierzenie Boże, Boża obietnica pokoju dla świata, zjednoczenie błągania ludzi o rosę, o Zbawiciela. I On przychodzi- jako dziecko. Ono przychodzi do pustego domu, bez mebli, bez ogrzewania, na "siano" ludzkiej duszy.
Pasie "się " tą niemożnością, tym , że człowiek Mu nie odpowiada, nie cieszy się Nim.
-Skąd ma sie cieszyć Myszko? Skąd tyle wyrzutu?.
- Bo dorosły człowiek umyka Kościołowi. Nie ma dla niego prostej drogi do "dziecka". Nikt mu Go nie pokazuje tak naprawdę. Jakby to napisać - nie jest tak, ze Kościół nie robi nic. Ale prawda o "święcie" 
takim naprawdę moralnym święcie , takim naprawdę moralnym święcie nie stanowi dla dorosłęgo człowieka motywu do przemiany. Nie dlatego , zę nie chce, tylko dlatego, że NIE UMIE  tego zrobić. Nie ma duchowej kwalifikacji . Skąd prosta droga do zazdrości o Dobra Duchowe , które mu jakby przestają przynależeć.
- Stąd się bierze smutek i brak wiary Myszko. 
Doskonale to rozumiesz.
- Kochając się nie dochodzimy do celu , jaką jest świętość. To nie jest dobrze napisane, ale chcę uchwycić ten dynamiczny ruch duszy , która , dobrze by było, gdyby to rozumiała. 
- Oddajesz Mi cześć Myszko, Zdajesz sobie z tego sprawę? 
- Ja wiem, ze w pewnym sensie nie jest to norma, nie jest to katolikos, choć chciałoby się , aby tak było .- Moje Święte Serce odpoczywa przy Tobie Myszko.
To jest Moja Boża Wdzięczność. 
- Jezu, nie mów mi tego. :) bo zaraz zacznę wymachiwać szabelką. 
- To Duch Boży, Myszko, to radość istnienia, 
- Tak naprawdę nie ma większej , kiedy Syn Boży może to powiedzieć złaknionej duszy.
- Myszko, Ja przychodzę aby powtórnie zrodzić dorosłego człowieka. 
Myszko, tyle się mówi o stracie powołania, o stracie dziewictwa duszy- Mnie na tym zależy najbardziej.


Rzemiosło życia

- Po naszym zbliżeniu, ukochany, mam trudność ze Słowem- czuję. Zabliźni się nasze cierpienie.
-z nim zawsze coś było nie tak.
-- To wszystkie są dziedziny, które tak naprawdę się teraz ze mnie ulotnią. Uniosą się w przestwór , którym jest Twoja Dusza, o Ukochany . To Słowo -kochany- jest jak przybite okiennice , zabite deską - tam czarne deski domu. 
- Opuszczamy Myszko ten czarny dom, spalony ręką Jakuba Szeli. 
- Dom rybitwy - Ukochany - to słowo, to jak kolejny stopień, a do mojej -
- -do Naszej ....
- .....perspektywy dołącza się kolejny wymiar
- Już czas i przestrzeń nie wystarcza mojej młodej żonie?
- Więc czymże jest młodość zatem. ?
- No czym? Czym jest w ustach mojej zalotnej Oblubienicy?
- Jezu, lęk przed Bojaźnią Bożą pokonany.

*********************************************************

Dusza- Ty przychodzisz w Ciele. I to ciało kruszysz . W każdym z nas jest kawałek Twojego Ciała, a więc we mnie też.
Jezu- Skromna jesteś. 
Dusza- Masz w tym swój udział.
Jezus- Nie tak ( Myszko) . To forum dla Ciebie. Wiem, że oprócz Mnie, tak naprawdę nie masz tu z kim tu na Ziemi, wśród ludzi , których koło CIebie postawiłem - porozmawiać. Brak ci zwykłej ludzkiej życzliwości, rozmowy, przebalansowania tematu wiecznosci i życia w stronę "ciała".
Dusza- Lubię z ludźmi rozmawiać. 
Jezus- Skracają twoją gehennę?
Dusza- A w jakim kontekście to Mówisz?
Jezus- Że  Myślisz, że zatrzymało się w tobie Słowo.
Dusza- Jak to zatrzymało?
Jezus- Doszło do martwego punktu.
Dusza- to prawda. Tak włąśnie myślę.
Jezus - Dlatego chcesz przychodzić do Ojca, aby je w tobie i w bliźniaczych duszach ożywił.  A może Ja nie chcę, aby dusze przekraczały tę bramę i dlatego nie dopuszczam ich do rozmowy? (Myszko) pomyśl - ty masz "Talent" ( ukochana) Co, jeśli JA nie mam o czym z nimi rozmawiać ? O czym? (Ukochana) Patrzysz na dusze i o czym, jak sądzisz myślą? O powołąniu? Księżniczko! Zapewniam cię , że nie. Są to ludzkie szczękościski, uchwyt ręki nie nawykłej do znaku krzyża, kark zgrubiały , potężały chciwością .... ( Myszko) ... Lista jest długa... TWoje sumienie się pręży, ale to nic nie da. Jestem tu od zarania i jeszcze nie widziałem zmiany. Jestem taki bezbronny.... ( Myszko) Okazuję ci swoją największą słąbość. Jest takie ekspozycyjne ( Kochanie)  "Czymże jest człowiek, że o nim pamiętasz" Ten niuans nas do siebie przybliża- że ty( Myszko) rzekomo taka wulgarna, obcesowa, prymitywna w swoim rozumieniu, rzekomo wyciągająca długie ręce, jak macki- ty nie szukasz we Mnie pomsty dla swoich grzechów, dla ludzi , którzy je na tobie popełnili, nie szukasz we Mnie mocy, którą przecież mam, nie przychodzisz po Dary Ducha Świętego, które przecież odmieniłyby twoje ludzkie egzystowanie wśród ludzi, nie.. Ty przychoddzisz po czystość, aby Mnie nei urazić, abym jak najmniej się wyniszczał przy tobie, stajesz nawet nie obmacując Mnie myślami, jak to robi wiekszość, nie- ty ogołocona ze wszystkiego , mając za nic materialną stronę, ty przychodzisz, spuszczając oczy, aby Mnie przywitać, ucieszyć swoje serce samą Moją Obecnością, nic nie mówisz, bo po co....aby Mnie nie urazić szelestem, bo być może Jezus śpi...(Myszko) co się dzieje?
Stajesz przy krzyżu, bo nie Mogę pociągnąć już dalej i stoisz w tej  bramie, patrząc i czując to wszystko, co przechodzę?
- I jestem szczęśliwa, że dane mi jest przy  Tobie, stanąć. Te krótkie minuty dają mi tyle , ze uspokaja się moje poczucie winy, nie czuję tego odrzucenia, Jestem z Tobą.
Niedawno nie mogłam stać tak spokojnie. 
- Dlatego Chorujesz. 
-Przeprowadziłeś mnie.
- (Myszko) Ja się nie bałem dla ciebie takiego koturnu. 
-A ja tak. Uciekałam od CIebie.
- No i niepotrzebnie. Wszedzie , gdzie nie pójdziesz znajdziesz Mnie i Moje ramiona. 
-Rozumiem, że nie zawsze możemy być tak spleceni jak teraz.
- Zawsze. 77 razy. Zawsze.
Tylko nieraz incognito. 
-Zapanuj nad tą myślą.
- Nie mam najmniejszego zamiaru. Nie po to zrodziła cię Moja Dusza, aby teraz ułożyć cię do snu. Wiem, że panicznie boisz się snu.  Wiem, że panicznie boisz się snu.
- Nie chcę Cię dotykać we śnie. 
- Dotykać, czy pogwałcić? Boisz się, ze wracając ze snu, otworzysz oczy i Mnie nie zobaczysz przy sobie?
- Jestem taka napięta.
- Skąd ten żal? Skąd w tobie ( Myszko) tyle żalu?
- Bo Ojciec uczynił mnie pielgrzymem . A to oznacza, ze wszędzie , oprócz Twojej świętej duszy jestem rozpoznawana jako amatorka, ziarno przyrody , opętanie, koszmar .
- ( Myszko) to, zę dusza będąc w stanie pielgrzymowania do Mnie( Myszko) słyszysz, do Mnie, powiedz czy słyszysz, powiedz czy słyszysz?
- Słyszę, do Ciebie.
- A więc do Mnie, nabierze trochę większym kształtów nie oznacza, że tej duszy w sobie nie rozpoznam . Trzeba byłoby okrucieństwa. Żeby Ci tego nie powiedzieć. Wiem, jak płączesz z tego powodu. jak nie śpisz i jak płączesz.Szlochasz w poduszkę.
Ja to wiem.
Umiem wiedzieć. (Myszko) Umieć wiedzieć rozsądnie, bez biczowania duszy, która Mnie kocha, jak umie, jak umie, najbardziej. To rozsada (Myszko) ... Rozdzielenie chleba. Przyniesie Ci to szczęście . Nic tak nie napełnia cie rozkoszą i spokojem duszy i sumienia, jak świadomość, że obcujesz z Moją Raną 
- Stop.
- ( Łaską miłosierdzia) Nie przerwiesz tego. Twoje Stóp tego nie napełni.
-Oddaję Ci Jezu moje stop.
- ( Myszko) łykasz każdą skargę. To może przetrzymać i przeprowadzić jak mówisz, tylko łaska Mojego Miłosierdzia. Musi to być coś męskiego, łagodnego, ale i stanowczego zarazem. Wiem, czego się boisz.
Na moment stracisz włądzę. Nie obawiaj się . W tym jednym momencie będziesz sama. Twoja wiara będzie pomocą..
- I choćbym ciemną doliną szedł, zła sie nie ulęknę....
- Łąska Moja cię osłoni.
-Przychodzą mi do głowy różne pomysły 
-Niepotrzebnie. Podejmujesz ryzyko. Ale w ostatecznym rozrachunku  JA cię nie upuszczę. Nie ma takiej opcji. 
- Co jest po drugiej stronie?
- Zobaczysz.

Nie smuć się baranku
Krwi Chrystusa
nie smućcie się 
we Mnie
Bo ja.
ja Was osłonię.

- ( Myszko) - dzięki tobie upuściłem      trzy krople swojej krwi na ziemię, po której chodzisz.
- Teraz już nic nie bęzie jak dawniej
- ( Myszko) czas  jest zjednoczony.
- ( Jezu) trzeba włączyć nagrodę , którą Ty Jesteś w nurt rzeczywistości życia....


pokusa

 pokusa. 

Open Your Mind

 - Jezu, moje serce jest seksualnie nastawione wobec Ciebie.
- Tylko się nie irytuj żono- Tak ma być.
- Spuszczam za to oczy przed Tobą.
- Niepotrzebnie- tak ma być.
Co chciałaś  Mi powiedzieć Myszko. ?
- Nie mogę wyjść z domu. 
- Ja wiem, dlatego Jestem, . otaczam twój deficyt Myszko. 
- Zapaliłęś mi mózg.
- Jest jak jarzyna- Wiem. 
- To tędy droga?
-Co masz na myśli?
- Nie potrafię mówić.
- Potrafisz. 
- Za mało mnie dostajesz.
- To prawda.
To nic.
Jesteś zbawiona.
- Ale moje ciało z duszą łaczą się przez Ciebie. 
Ty Jesteś tym łącznikiem Myszko. Zarybiam tobą stawy.
- Jestem za bardzo rezolutna
- Jesteś jak natchniona- to wszystko- bolało?
- Nie- tak jakby
Serce musi się odważyć na intymność z Tobą.
- Myślisz moze  teraz, że jesteś wulgarna?
- Co zrobię? Każdy kolejny krok się sam narzuca.
- Jestem z Tobą>
- Tak, ukochany.
- Poję się tobą.
- O, ukochany
- Co tam?
- Otwierasz przede mną naczynie pełne Twojej Krwi.
- Nie żartuj
-Nie żartuję. 
- Bo to prawda Myszko- pij i pij moja najdroższa...
- Jezu ....
- Co tam... 
-  Ty Jesteś Pierwszy i Ostatni. Alfa i Omega.
- Najdroższa...
- Umrę w Tobie. Bo przychodzi taka miłość , przed któą stoi Krzyż.- i jest ona tak wielka , że pozwolisz człowieku ukrzyżować się , bo już nic nie jest w stanie człowieku jej ugasić- tylko Krzyż- Twój Krzyż.
- Każdy ma swój krzyż Myszko.
- To nie wywód Jezu. To moje wyznanie wiary.
- To nadzieja Myszko.
- I miłość.
- I miłość .
Chcesz więc przeze Mnie przyjść?
- Nie mam na opłatę.
- Ty drwisz?
- ..........
- Myszko, Ja płacę.
- Cały mój dobytek duchowy i materialny przynoszę Ci na Krzyż i przybijam je do drzewa Krzyża. Może Ci się wydaje, ze to zabieg namolny, ale nie... 
Po prostu nie może być inaczej...
- Open Your Mind.
Odtąd będziesz głosic tylko Krzyż.

 Stacja X: Jezus z szat obnażony · Droga Krzyżowa · escriva.org



Ty w moim kręgosłupie.

 - Sen, kochany, sen.
- Dlaczego chcesz zacząć od snu?
-To, co chciałam powiedzieć przy Tobie nie przejdzie mi przez gardło .
- WIęc?
- Cofam zdanie o śnie. Choć moja dusza rozpostarta jest w Twoich dłoniach i jest mi cudownie lekko. Unoszę się jak zielone piórko  pośród skał , spośród kamieni, twardych muszli i otoczek. Moja dusza jest prawie jak kryształ.
-  Nie chcesz Mi tego powiedzieć? 
- jestem pełna optymizmu i entuzjazmu . Kocham Cię jak pierwszego dnia. Moja dusza pali się jak drwa w kominku. Myślę o Tobie, że Jesteś jak żagiew, więc nie podnosiłam oczu, aby nie spłonąć jednorazowo, ale niestety... Twoje oczy to widzą i już są przy moich; ledwie rozróżniam kształty, ale widzę Cię... Jesteś skarbem mojej duszy, Nauczycielem i Mistrzem.
lekarzem mojej duszy.
Kochanie, nie przyzwalałeś mi patrzeć na cud. 
Zwolniłeś mój czas. 
- A więc jesteś Myszko.
- O tak. 
Teraz to napisze skarbie. Jesteś białą koszulą mojej duszy . Tam się znajdują wszystkie moje l i t e r y - moja krew dziewicza i łzy mojego Oblubieńca i źdźbło trawy z Bożej łąki - zieleń....
- Odgarniam kosmyki z twoich policzków- płyniesz przeze Mnie jak łąwica rybek, nieodgadniona, wciąż nieodgadniona.
Jesteś jak werset , jak psalm, ... jak heksametr 
- jak pieśń mojego Oblubieńca.
- zaskarżyłaś cały świat w Mojej obronie
- Serce mi pękło - a świat jest cały dla Ciebie.
- wypłynęły Mi wszystkie łzy.
- a więc nie płacz, - ja jestem Twój Skarb.
Ty Jesteś moim Sztandarem.
- czy na pewno?
- Już tak. Nieodwołalnie tak. 
- I nei lękasz się co zrobię z twoja zgodą?
- Jak to ująć?
nie.
otwieram Twoją duszę poety
słyszę śpiew- silny trel
jesteś i byłeś zarzewiem każdej mojej modlitwy
Jesteś jak opłatek w moich ustach
Klęczę przed Tobą
Cóż moja zgoda będzie znaczyć wobec
bicia Twojego serca
- To ekstrakt Myszko .
- Nie chcę Cię urazić, jestem w Twoim kręgosłupie
- I nawzajem kochanie. I nawzajem.....


Nadzieja dla Ameryki

 Chcę jakąś nadzieję dla Ameryki. Nie moze się to tak skończyć  🌿 – Truposz zostawia nas w świecie rozpadu, ale przecież Ameryka nie może ...