poniedziałek, 19 lutego 2024

Misja

-Mów, ukochany.
- Moja mała Myszko. Morze cię wychowało , twardy szkuner i zarzucane sieci. Znasz smród ryby i zapach jesiotra. Moja mała ukochana... A jak myślisz, skąd bierze sie twoje apostolstwo , twoja misja ?
 Z koronek? Z fiszbinów? 
-Biorę Cię za ręce Ukochany. Przytulam Twoją dłoń do policzka. Jest tak łągodnie.
- Wiem, że cierpisz ukochana. Wiem, że puściłem cię w morze bez przewodnika. I szłaś tą drogą wpatrzona w rozgwieżdżone, ciemne niebo bez zrozumienia. Daleki Jestem od tego. Ty przyszłąś tutaj bez zastrzeżeń , gotowa, gorliwa. Myszko, Moja ukochana!! Ty miałaś Mnie tutaj odnaleźć i pokochać! 
Czy myśłisz, że pozwoliłbym swojemu kwiatkowi ,swojej ukochanej , żeby szczycił się nią jakiś prostak? Nie, po stokroć ,nie. Ja Jestem objawieniem dla ciebie i nie życzyłem sobie, aby ktokolwiek miąłby kalac twoje sumienie. 
Myszko, czy ty Mnie zrozumiałaś? 
-Ty Jesteś zmartwychwstaniem i życiem, 
-Myszko !
- Znalazła się ta chusta, którą byłeś przykryty po swojej śmierci w grobie.
- Daję ją  tobie, Myszko. Będziesz wiedziała, co z nią zrobić.
- Mój kochany
- Ja Jestem. Jestem , po trzykroć jestem dla ciebie.


o trzykroć Jestem dla Ciebie.

czwartek, 15 lutego 2024

Droga

 Czuję, jakbym stała w jednym z pomieszczeń w domu, może to kuchnia, ja stoję , a za mną stoi  Pan. Blisko przy mnie jest Matka Boża.
Nauczyła się ze mna być. Nie bez kozery napisałam- nauczyła się ze mną być. To -Moja -Mama. Jest naszą wspólną Matką. JA JESTEM, powtórzę za Jezusem. To moja usprawiedliwiona egzystencja. Mam -prawo-tutaj- być. JA JESTEM, skromnie .
Przy mnie jest tata   - Ojciec Niebieski -czyli
Jak mogę nie być - w takich warunkach.
nie jestem akceptowana zewnętrznie.
To Prawo-Być.
To nie pokora, nie pycha i nie zrozmienie. nie wiem. To nadanie, implantacja tego poczucia, to arystokracja Ducha, to challenge- wyzwanie- prawo jaźni do wypowiedzenia się, bez tego życie byłoby jałowe, puste.
Czuję, że Bóg nie eksperymentuje z moim Głodem. To Prawda Zmartwychwtania Jego Syna, a mojego Oblubieńca. 
Kim wstaje we Mnie?
- Jestem twoim weteranem 
- Więc moja droga jest przeistoczona.
- Na to wygląda.
Czy mogę iśc z tobą?
- A jak myślisz?
- Potrzeba mi wyraźnej odpowiedzi.
- Jednym haustem wypijam wino  -odwagi...
   
- ... Odwagi, Ja Jestem. 
-To coś, te słowa, to jak   druga część duszy, coś, co wyrasta we Mnie, a wyraźnie jest Tobą. - JA JESTEM - powiadasz, a gdzie mógłbyś być , jak nie we mnie. . Odpowiadam z największą prostotą , na jaką mnie stać- kocham Cię , Ty wiesz, że Cię kocham. 
Mógłbyś być we mnie , gdybyś tylko chciał.
Chciałabyś?
- Chciałbym . 


                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                               

środa, 14 lutego 2024

Zagadać życie

 Czy miewasz czasem takie odczucie, że ludzie lubią zawłaszczać Prawdę i stają się jej jedynym szafarzem? To niebezpieczne, autorytarne. Dlatego Jezus nawoływał do przebaczania, do jedności w Duchu, Perykles nawoływał do demokracji. Tradycja jest dla każdego, dla każdego, kto potrafi ją uszanowac. To trudne rozważania, bo wypełnia się je niełatwo, ale są czasem nam dane momenty iluminacji, i nagłe, ostre, światło stroboskopowe i na ten moment włąściwie naświetla nam Życie.

Kończę, bo przegadam życie.

Ob-la-di ob-la-da - The Beatles (LYRICS/LETRA) [Original]

wtorek, 13 lutego 2024

O kobietach wiary

 

Chrześcijańskie Kobiety

Kiedy Jezus chodził po świecie, głosił nadejście Królestwa Bożego.  Ponieważ przestawał z ludźmi z nizin społecznych, dał im nadzieję, że owo Królestwo będzie dla takich jak oni. Do takich osób, które ze względu na panujące porządki społeczne, uznawane były za kogoś gorszego, należały kobiety.
Jezus nie przyszedł obalać istniejących uwarunkowań między płciami, ale powszechnie wiadomo, że w Jego działalności towarzyszyły Mu kobiety. Stołował się u nich, wspierały Go one ze swojego mienia, towarzyszyły w Jego podróży. 
Oczywiście najbardziej znaną kobietą , która Mu towarzyszyła, była Maria Magdalena, z której Pan Jezus wygonił siedem złych duchów. Którą obronił , kiedy społecznośc chciała ją ukamienować. Nie wiemy, czy Maria Magdalena i jawnogrzesznica to te same osoby- ta tradycja zespolenia miała miejsce dopiero w późniejszych wiekach historii Kościoła.  Ale to ona była blisko Jezusa, rozumiała jak mało kto Jego nauki. Towarzyszyła Jezusowi w ostatnim tygodniu Jego życia , czuwała u krzyża i pustego grobu. 
W Nowym Testamencie nie ma wiele informacji na Jej temat, więcej pojawia się w wczesnochrześcijańskich apokryfach: Wg niektórych z nich Pan bardziej kochał Marię Magdalenę więcej niż wszystkich uczniów. Jest taki fragment , w Ewangelii Filipa , cytuję: "Pan kochał Marię więcej niż wszystkich uczniów. I całował ją w usta wiele razy. Inne kobiety (...) go (...) Powiedziały Mu : dlaczego kochasz ją bardziej niż nas wszystkie?
Ale co mają oznaczać te słowa? 
I co to są za słowa, te brakujące?

Kiedy Jezus odszedł, wysoka pozycja niektórych kobiet utrzymywała się jeszcze przez jakiś czas w społeczeństwie. 
" Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie , przyoblekliście się w Chrystusa . Nie ma już Żyda, ani poganina, nie ma już mężczyzny, ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie" ( Ga 3, 27-28)
Święty Paweł , podobnie jak Jezus nie nawoływał do rewolucji społecznej. Jednakże podkreślał podział na dwie kategorie- mężczyzn i kobiety. Jakkolwiek dopuszczał myśl , ze kobiety i mężczyźni są równi wobec Chrystusa i w Chrystusie, to równośc ta nie stała się rzeczywistością społeczną. Taka postawa św. Pawła może się wydawać niekonsekwentna, albo przynajmniej ambiwalentna.
Z jednej strony spisana została opowieść o Tekli , historia, która trafiała do serc wiernych. Mówiła ona o o kobietach, które wyrzekały się mężczyzn, odważyły się zerwac patriarchalne więzi . Wolnośc zaś odnalazły w ascezie.. Między nimi byłą właśnie Tekla. Takie postawienie sprawy pozwalało kobietom na poświęcenie  się głoszeniu przez nie Ewangelii i zajmowanie wysokich stanowisk w hierarchii.  W samych początkach chrześcijaństwa kobiety darzone były szczególną estymą. 
Natomiast druga nić prowadzi chociażby do listów św. Pawła, np do Listu do Koryntian, gdzie Paweł  mówi: kobiety mają na zgromadzeniach milczeć, nie dozwala im się bowiem mówić, lecz mają być poddane, jak to Prawo nakazuje , a  jeśłi pragną się czegoś nauczyć, niech zapytają w domu swoich mężów. Nie wypada bowiem kobiecie przemawiać na zgromadzeniu ( 1 kor. 14, 34-35)
Współczesna obyczajowość odeszła od takiej surowości. 

Jeśli zaś chodzi o pozycję kobiet w czasach po św. Pawle, to jednak kobiety miały ster w rekach we włąsnych domach. Organizowąły poczęstunki, przygarniały apostołów, którzy głosili Ewangelię, nawracały się a potem to samo czyniły a włąsnym domem , a mianowicie zapalały domowników do Jezusa.
Sytuacja ta zmieniła się w momencie , kiedy męzczyźni zaczęli się nawracać. Wiara wyszła poza dom.. Zaczęłą się instytucjonalizować, atam prym wiedli mężczyźni i to tam zaczyna się hierarchia. 
Z czasem rola kobiet w głoszeniu Ewangelii spadła. 

2 List do Koryntian

 

2 List do Koryntian

NOWY TESTAMENT

2 List do Koryntian

12

Jeżeli trzeba się chlubić - choć co prawda nie wypada - przejdę do widzeń i objawień Pańskich. 

Znam człowieka w Chrystusie, który przed czternastu laty1 - czy w ciele - nie wiem, czy poza ciałem - też nie wiem, Bóg to wie - został porwany aż do trzeciego nieba. 

I wiem, że ten człowiek - czy w ciele, nie wiem, czy poza ciałem, <też nie="" wiem="">, Bóg to wie - 

został porwany do raju i słyszał tajemne słowa, których się nie godzi człowiekowi powtarzać. 

Z tego więc będę się chlubił, a z siebie samego nie będę się chlubił, chyba że z moich słabości. 

Zresztą choćbym i chciał się chlubić, nie byłbym szaleńcem; powiedziałbym tylko prawdę. Powstrzymuję się jednak, aby mnie nikt nie oceniał ponad to, co widzi we mnie lub co ode mnie2 słyszy. 

Aby zaś nie wynosił mnie zbytnio ogrom objawień, dany mi został oścień3 dla ciała, wysłannik szatana, aby mnie policzkował - żebym się nie unosił pychą. 

Dlatego trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie, 

lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali». Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa. 

10 Dlatego mam upodobanie w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa. Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny. 

11 Oszalałem, a wyście mnie do tego zmusili! To wy powinniście wyrażać mi uznanie. W niczym przecież nie byłem mniejszy od "wielkich apostołów", chociaż jestem niczym.

12 Dowody [mojego] apostolstwa okazały się pośród was przez wielką cierpliwość, a także przez znaki i cuda, i przejawy mocy. 

13 O ile otrzymaliście mniej niż pozostałe Kościoły? Chyba tylko o tyle, że nie byłem wam ciężarem. Wybaczcie mi tę krzywdę! 

14 Oto po raz trzeci zamierzam do was przybyć, a nie będę was obciążał. Nie szukam bowiem tego, co wasze, ale was samych. Nie dzieci rodzicom winny gromadzić majętności, lecz rodzice dzieciom. 

15 Ja zaś bardzo chętnie poniosę wydatki i nawet siebie samego wydam za dusze wasze. Czyż więc, coraz bardziej was miłując, mniej będę miłowany? 

16 4 Zresztą niech będzie i tak: nie byłem dla was ciężarem, ale będąc przebiegłym, zdobyłem was podstępem. 

17 Czy może oszukałem was przez kogoś spośród tych, których do was posłałem? 

18 Prosiłem Tytusa i wysłałem z nim brata. Czy Tytus was oszukał? Czyż nie postępowaliśmy w tym samym duchu? Czy nie tymi samymi śladami?

Zbawienie Koryntian celem apostolskich zabiegów Pawła

19 Od dawna już sądzicie, że się przed wami usprawiedliwiamy. W obliczu Boga w Chrystusie mówimy, a wszystko, najmilsi, ku zbawieniu waszemu. 

20 Obawiam się, że gdy przyjdę, znajdę was nie takimi, jakimi pragnąłbym was znaleźć, a i dla was okażę się takim, jakiego sobie nie życzycie. żeby przypadkiem nie [było wśród was] sporów, zazdrości, gniewu, niewłaściwego współzawodnictwa, obmów, szemrania, wynoszenia się, kłótni5

21 Oby mnie ponownie nie upokorzył wobec was Bóg mój, tak iżbym musiał opłakiwać wielu spośród tych, którzy popełniali przedtem grzechy i wcale się nie nawrócili z nieczystości, rozpusty i rozwiązłości, której się dopuścili.

Syn Marnotrawny

 

Przypowieść o synu marnotrawnym

15

Zbliżali się do Niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. 

Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». 

1 Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: 

«Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? 

A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona 

i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: "Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła". 

Powiadam wam: Tak samo w niebie2 większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.



Zgubiona drachma

Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie? 

A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: "Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam". 

10 Tak samo, powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych3 z jednego grzesznika, który się nawraca».



Syn marnotrawny

11 Powiedział też: «Pewien człowiek miał dwóch synów. 

12 Młodszy z nich rzekł do ojca: "Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada". Podzielił więc majątek między nich. 

13 Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. 

14 A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. 

15 Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola żeby pasł świnie4

16 Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. 

17 Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. 

18 Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu5 i względem ciebie; 

19 już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. 

20 Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. 

21 A syn rzekł do niego: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu6 i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem". 

22 Lecz ojciec rzekł do swoich sług: "Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! 

23 Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, 

24 ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się". I zaczęli się bawić.

25 Tymczasem starszy jego syn7 przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. 

26 Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. 

27 Ten mu rzekł: "Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego". 

28 Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. 

29 Lecz on odpowiedział ojcu: "Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. 

30 Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę". 

31 Lecz on mu odpowiedział: "Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. 

32 A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się"».

    Nadzieja dla Ameryki

     Chcę jakąś nadzieję dla Ameryki. Nie moze się to tak skończyć  🌿 – Truposz zostawia nas w świecie rozpadu, ale przecież Ameryka nie może ...