wtorek, 17 września 2024

I po -cmentarzu

 - Co mężczyzna robi kiedy Jego kobietę boli głowa?
- Myszko!
- WIdzę we wszystkich lustrach mojej duszy, jak nadjeżdża pociąg. Szyna po szynie- nadjeżdża lokomotywa.
- Myszko, ty widzisz lokomotywę, a inni będą widzieli.....
Sama sobie dośpiewaj co. 
- Nie można się wyrwać od wpływu ciał
- Myszko, nie płacz. Ukochana mam odpowiedzi na wszystkie twoje pytania, na wszystkie twoje  wątpliwości. Myszko, dziś zostało ci zadane pytanie - Gdzie Mieszkasz? I co im odpowiedziałaś?
-Nie ma na to odpowiedzi Jezu. Mam Mieszkam tam, gdzie Twój Skarb- Jezu- tam, gdzie Masz serce.
- I ty to umiesz ocenić? Tak, mój skarbie?
- Nie zawsze.... Masz moje serce jakby - powiem brzydko- na postronku, ale i to nie zawsze daje mi odpowiedź. Czasem jest to nagonka na Twoje Serce, musi mi odpowiedzieć, czasem to jak przelewanie na brzegu ruczaju - tak i nacisk. Boże, błagam. Na tym się kończy Oglądam się... i to na nic... biegnę.....świszczący oddech -skąd  tyle oddechu w płucach, - zdaję się pytać. Nie umiem zdaje się pisać nic innego, tak niech zostaje - zdaje się mówić , odgłosem stukając jak czymś stukotliwym po klawiszach pianina. 
To są fałszywe dźwięki. Ja wśród takich fałszywych dźwięków byłam wychowana. W czyśćcu. tam każdy sie z czegoś oczyszczał. Dźwigał się. Potrzebował  pomocy. Chrystus. To Chrystus z dna mojej czaszki, z pnia mojego mózgu . Przewracając się, dysząc, podnosząc się ostatnim aktem woli i przymusu, to położyło się na woli mojego mózgu, na ostatnim akordzie włąsnej woli. Dalej- astygmatyzm. Bujanie się na fotelu. Kawa. Jeszcze jedno bujnięcie. Przykrycie pledem. Skąd czas na łzy?
- Całę miasteczko odjechało w odkrytych kabrioletach . Kobiety w stylowych kapeluszach, mężćzyźni - z cienkim wąsikiem. 
- Nie mów mi tego. I tak nie mogę spać. 
- Kochana, a Ja zapalam zapałką świecę i oświetlam wasze ślubne twarze. 
- Muszę to w końcu zobaczyć. Życie mi minie , juz jestem stara, ale jeśli w to spojrzę, umrę i odechce mi się żyć. I tak spływasz już łzami. Po ostatniej łzie nie ma już dla mnie odpowiedzi. Wstanę rano i wezmę skopki  na mleko. Odpowiedź nie przyszła .
- **********************
Myszko.
- *********************
Boję się , że zniszczy mi się umysł. 
Teraz jest względna rónowaga. 
Wtedy , nawet jeśli planujesz zdrowie i szczęście - może mnie przy tym nie być. Może będę w stanie katatonii. 
-Nie. Byłem przy tym.
- Nie widziałeś mnie zatem. 
-Widziałem cię. Widzę.
- Ufam Ci.
Wierzę.
- No już dobrze. WIem, zę gdzieś te łzy muszą wpłynąć.
- Nie chcę wielbić złotego cielca.
- Już dobrze.
Obracasz kluczem tak sprawnie.
- Nic z tego nie będzie.
- Mylisz się. 
-Pójdę już spać.
- Nie chodź jeszcze. Zadam ci ostatnie pytanie.
-Jakie?
- ALe już nie płącz. 
-Nie dam rady.
- Dasz. Ufasz Mi?
-Wiesz, ze tak.
-Zakończ więc umiejętnie. 
- Jak?
- Myszko, to wszystko, o czym mówisz, to cmentarz. .
Wiesz, czym jest cmentarz?
- Miejscem dla umarłych ?
-WIesz, co to jest cnota?
- Nie bardzo.
- Wiesz, czym jest, ale nigdy jej nie widziałaś, czy tak?
- Jezu, a już nie pamiętam jak  pracuje umysł.
- WIdzę, że wiesz, o co chciałem zapytać.
- To nie zmienia faktu.
- Wiesz, czym dla Mnie jest fakt?
- Czym?
- Że nie widzisz rzeczy oczywistych.
- Nie widzę, bo ich nie ma.
- Nie ich nie ma, tylko ty nie chcesz ich zobaczyć 
- Chcę umrzeć.
- Nie tak prędko. Nie pozwolę ci umykać. Nie tym razem. 
- Jestem błądzącym miłosierdziem?
- Patrzysz jak szpak w telewizor, a nic z tego nie wynosisz. No proszę patrz jak fruwasz wysoko.
A nie Mówiłem?
- ALe to frajda.....
- Prawda?
Myszko, jesteś jak ten Ben-Hur w spódnicy .
- I kto to powiedział? 
- Twój Bóg. Tylko - i aż- Twój - Bóg


poniedziałek, 16 września 2024

Psalm 24

 Bramy Niebios zostały otwarte dla Chrystusa ze względu na wywyższenie Jego Ludzkiej Natury

( Św. Ireneusz)

Do Pana należy ziemia i wszystko,co ją napełnia
Świat cały i jego mieszkańcy

Albowiem On go na morzach osadził
i utwierdził ponad rzekami

Kto wstąpi na górę Pana
Kto stanie w Jego Świętym Miejscu

Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca
Którego dusza nie lgnęła do marności.
i nie przysięgał kłamliwie 

On otrzyma błogosławieństwo od Pana
i zapłatę od Boga, swego zbawcy

Oto pokolenie tych, któzy Go szukają
Którzy szukają oblicza Boga Jakuba

Bramy, podnieście swe szczyty ,
Unieście się, odwiecznie podwoje
Aby mógł wkroczyć Król Chwały!

"Któż jest tym Królem Chwały ?
Pan dzielny i potężny 
Pan potężny w boju .

Bramy, podnieście się szczyty ,
unieście się , odwieczne podwoje,
Aby mógł wkroczyć król Chwały

Któż jest tym Królem Chwały?
Pan Zastępów, On jest Królem Chwały



Schronisko- Matecznik

 Powtórnie skierował Pan słowo do Jeremiasza, gdy ten był jeszcze uwięziony w wartowni. 

"To Mówi Pan, który stworzył ziemię i ukształtował ją , nadając jej trwałość- wyrocznia Pana
Wołaj do Mnie , a odpowiem ci, oznajmię ci rzeczy wielkie
i niezgłębione, jakich nie znasz.  To bowiem mówi Pan Bóg Izraela, a domach tego miasta, o domach królów Judzkich, które zostaną zniszczone, o wałach i mieczach. Idą walczyć z Chaldejczykami, by napełnić miasto zwłokami ludzi, których zabiję w przystępie gniewu, zakryłęm bowiem oblicze przed tym miastem na skutek całej ich nieprawości .
Oto podniosę je odnowione, uleczę i uzdrowię ich oraz objawię im obfity pokój i bezpieczeństwo i odmienię los Judy i los Izraela, odbudowując ich jak przedtem, Oczyszczę tak ze wszystkich grzechów, jakimi wykroczyli przeciwko Mnie i  wypowiedzieli Mi posłuszeństwo . Jerozolima zaś będzie radością, chwałą i dumą wśród wszystkich narodów ziemi, które usłyszę w dobrodziejstwach, jakie jej wyśwaidczyłem Będa się one lękać i drżeć wobec wszelkich przejawów dobroci i pomyślności , jaką jej dałem. 
To mówi Pan : Na tym miejscu, o którym mówicie "Jest to pustkowie bez ludzi i bez trzody:- w miastach judzkich, i na ulicach Jerozolimy, Opuszczonych, bezludnych , niezamieszkałych, i bez trzody, "- w miastach tych rozlegnie się jeszcze głos radości i głos wesela, głos Oblubieńca i Oblubienicy ; głos tych, co mówią , skłądając ofiary dziękczynne w domu Pańskim: "Wychwalajmy Pana Zastępów", bo dobry jest Pan, bo na wieki Jego łąskawość "
Odmienię bowiem los tego kraju na taki, jaki był przedtem- mówi Pan.
To mówi Pan Zastępów : W miejscu tym opuszczonym, bezludnym  i bez trzody i we wszystkich jego miastach będzie znów schronisko dla pasterzy, pędzących trzodę do legowiska . W miastach górskich ,  w miastach nizinnych, w miastach Negebu, w ziemi Beniamina, w okolicach Jerozolimy i w miastach judzkich znów będą stada przechodzić przez ręce tego, które je liczy "



Rozżalenie- dlaczego ?

 Król Nabuchodonozor popadł w zdumienie i powstał spiesznie . Zwrócił się do swych doradców, mówiąc :"Czy nie wrzuciliśmy trzech związanych mężów do ognia?" Oni zaś odpowiedzieli królowi: " Rzeczywiście, królu. " On zaś w odpowiedzi rzekł: "Lecz widzę czterech mężów rozwiązanych, przechadzających się pośród ognia i nei dzieje się im nic złego; wygląd czwartego przypomina anioła."  Wtedy przystąpił Nabuchodonozor do otworu płonącego pieca i powiedział : " Szadraku, Menaku i Abed-Nego, słudzy Najwyższego Boga, , wyjdźcie i przyjdźcie tutaj!" Szadrak, Menak, i Abed-Nego wyszli więc z ognia.

Satrapowie, Namiestnicy, rządcy i doradcy królewscy, zebrali się i spostrzegli, że ogień był pozbawiony siły wobec ciał tych mężów, tak, że nawet włos z ich  głów nie uległ spaleniu, ani ich płaszcz uszkodzeniu, ani nie dotarł do nich swąd spalenizny. 
Nabuchodonozor powiedział na to:" Niech będzie pochwalony Bóg Szadraka, Menaka i Abed-Nego, który posłał swego Anioła, by uratował swoje sługi. W nim pokładali swoją ufność i przekroczyli nakaz królewski, oddając swe ciała, aby nie oddawac czci ani pokłonu innemu bogu poza Nim. 
Dlatego wydaję rozkaz, by bez względu na przynależność narodową, rodową, czy na język, każdy kto by wypowiedział bluźnierstwo przeciw Bogu  Szadraka, Menaka, i Abed-Nego, został rozerwany w kawałki, a dom jego żeby stał się rumowiskiem. 
Bo nie ma innego Boga, , który by mógł zapewnić ratunek jak Ten. 
Potem Król obdarzył zaszczytami  Szadraka, Menaka i Abed-Nego w mieście Babilonie                                                                                                                                                                                                                                                                         

niedziela, 15 września 2024

Księga Amosa 4,6-13

 


Księga Amosa,4,6-13

To Ja sprowadziłem na was klęskę głodu we/ wszystkich waszych miastach.
i brak chleba we wszystkich waszych wioskach/ Aleście do Mnie nie powrócili
- Wyrocznia Jahwe.
To Ja wstrzymałem dla was deszcz/ na trzy miesiące przed żniwami :
Spuściłem deszcz na jedno miasto/ a w drugim mie,scie nie padało
jedno pole zostało zroszone/ a drugie pole, na którym nie padał deszcz
stało się suche.
I wlekli się mieszkańcy dwu, trzech miast/ do jednego miasta , by napić się wody
i nie zaspokoili pragnienia/ Aleście do Mnie nie powrócili-
wyrocznia Jahwe
Karałem was zwarzeniem i śniecią zbóż/ liczne ogrody wasze i winnice
drzewa figowe i oliwki zjadła szarańcza / aleście do Mnie nie powrócili
wyrocznia Jahwe
Zesłałem na was zarazę jak na Egipt/ wybiłem mieczem waszych mieszkańców
a konie wasze uprowadzono / w ogniu spłonęły wasze obozy 
kiedy gniewałem się na was / aleście do Mnie nie powrócili - wyrocznia Jahwe.
Spustoszyłęm was, jak  przy Bożym Spustoszeniu/ Sodomy i Gomory
Staliście się jak głownia wyciągnięta z ognia/ aleście do Mnie nie powrócili -
wyrocznia Jahwe
Tak uczynię tobie- Izraelu/ a ponieważ ci to uczynię , przygotuj się , by stawić się 
przed Bogiem, twym  Izraelu/ 
On to jest , który tworzy góry i stwarza wichry / myśłi ludzkie poznaje
wywołuje jutrzenkę i ciemność
Stąpa po wyżynach ziemi/ Jahwe , Bóg Zastępów, jest Imię Jego 












Było mi zimno

 -Jezu, znowu było mi zimno.
- Myszko...Bez pracy nie ma kołaczy, ale...
- ... sprzątać można do końca świata.
- To ułuda, że to da sie posprzątać. Ta materia jest tak delikatna, - jak chcesz , ale i złożona.
- Zaraz wybuchnę płaczem.. 
- Nie płacz. Jakoś to wytrzymamy. Proszę cię.... 
- To jest szacunek do Mojej świętości..
- Tak, Kochana. tak.
- Nie martwi mnie ten "drut", z tyłu mojego kręgosłupa, w mojej szyi, i w czaszce....
- To żelazo, nie drut. Będziesz to teraz na początku trochę odczuwać.
- Lepiej bite niż zdechłe
- Musisz teraz tego słuchać skarbie? Myszko, nie zawracaj sobie tym główki. Wiem, że tak naprawdę nikt nie jest w stanie odczytać wszystkiego. I wiem też, że każdy może się złamać. Czy śmierć wyznawcy oznacza, że dotrzymał Mi wiary?  Czy w każdym przypadku tak jest? Musiałbym się grubo nad tym zastanowić. . Jeśli przychodzę do ciała, i ciało to oddaje temu ciału cześć, to czy decydując się na ukrzyżowanie nie krzyżuje Mojego Świętego Ciała ponownie. ? Czy nie wydaje Mojego Ciała oprawcom? Powiedz Myszko.?
- Ja mam tu różne doświadczenia z ciałem, także z Twoim ciałem. Wiem, bo mi o tym Mówiłeś.  Wiem też, a właściwie nie wiem.  Jeśli przyjmuję Twoje ciało, to po to, aby Go w sobie kamienować? Umęczać? Ranić? 
- Kochanie .....  Mam pełne usta twoich słodkich słów., bułki w ustach.
Prawda też jest taka, że tylko Krzyż jest w stanie oderwać ciebie ode Mnie. Kiedy przychodzę do Ciebie pod postacią chleba i wina, umieszczam cię w swoim tabernakulum . Czy jest wtedy coś, co Mnie w tobie przesloni? Wątpię.



Dobra Duchowe

 -Myszko?
- Jestem.
- Nie o to Mi chodzi.
- A o co?
*************************
**************************
- Teraz czuję, że naprawdę Jesteśmy razem. 
- A po czym to czujesz Ukochany?
- A po tym, że zdjęłaś przede Mną maskę ukochana. Najwyższy czas.
- Jest wiele ran pod tą maską, więc Sam rozumiesz, nie bardzo mi się chciało pod nią zaglądać.
- To musiało boleć , Ja wiem. 
- Dekret.
- Słyszałaś?
- Chciało mi się wyrwać że ja wszystko słyszę, ale jednak nie , proszę Cię , niech to nie będzie wszystko. Pewnych rzeczy, zwłaszcza tak ostatecznie bluźnierczych wobec Ciebie nie chciałoby się słyszeć . To tak boli serce.
- Jesteś wspaniałą , wierną Oblubienicą.
- To tak, to tak, tak.
************************************
- Wypowiedz tylko te słowa.
Pytanie duszy.
- Ja wiem.
Ja wiem.

Usłysz Jezu wołanie, usłysz krzyk człowieczy.......
- To prośba, nie , pytanie, . Kochanie pisz, bo bardzo się męczę.

- DLACZEGO?
- Myszko, dzieki tobie miłosierdzie ogarnia ziemię.
- dziękujemy ci dziecko

- Pisz Myszko.
- Potrzebuję Twojego natchnienia.
- Umówmy się, że potrzebujesz czegoś jeszcze.
- czego?
- Trzy krople Mojej drogocennej krwi na ziemię, po której stąpasz.
To jest teraz Twoja legitymizacja, także twórcza.
Więc....
Zaczynaj....
Proszę Myszko....

- Dziś jest dzień w kościele , kiedy czci się najmniejszego.  Ten, który najmniej potrafi, wkracza w rzeczywistość .Formuje rzeczywistość.  Ale nie mówmy tak, że to noworodek. Tak, Dziecię Jezus- owszem, to moralna wartość obowiązku wobec ziemi, tak musi być, taki jest plan, zamierzenie Boże, Boża obietnica pokoju dla świata, zjednoczenie błągania ludzi o rosę, o Zbawiciela. I On przychodzi- jako dziecko. Ono przychodzi do pustego domu, bez mebli, bez ogrzewania, na "siano" ludzkiej duszy.
Pasie "się " tą niemożnością, tym , że człowiek Mu nie odpowiada, nie cieszy się Nim.
-Skąd ma sie cieszyć Myszko? Skąd tyle wyrzutu?.
- Bo dorosły człowiek umyka Kościołowi. Nie ma dla niego prostej drogi do "dziecka". Nikt mu Go nie pokazuje tak naprawdę. Jakby to napisać - nie jest tak, ze Kościół nie robi nic. Ale prawda o "święcie" 
takim naprawdę moralnym święcie , takim naprawdę moralnym święcie nie stanowi dla dorosłęgo człowieka motywu do przemiany. Nie dlatego , zę nie chce, tylko dlatego, że NIE UMIE  tego zrobić. Nie ma duchowej kwalifikacji . Skąd prosta droga do zazdrości o Dobra Duchowe , które mu jakby przestają przynależeć.
- Stąd się bierze smutek i brak wiary Myszko. 
Doskonale to rozumiesz.
- Kochając się nie dochodzimy do celu , jaką jest świętość. To nie jest dobrze napisane, ale chcę uchwycić ten dynamiczny ruch duszy , która , dobrze by było, gdyby to rozumiała. 
- Oddajesz Mi cześć Myszko, Zdajesz sobie z tego sprawę? 
- Ja wiem, ze w pewnym sensie nie jest to norma, nie jest to katolikos, choć chciałoby się , aby tak było .- Moje Święte Serce odpoczywa przy Tobie Myszko.
To jest Moja Boża Wdzięczność. 
- Jezu, nie mów mi tego. :) bo zaraz zacznę wymachiwać szabelką. 
- To Duch Boży, Myszko, to radość istnienia, 
- Tak naprawdę nie ma większej , kiedy Syn Boży może to powiedzieć złaknionej duszy.
- Myszko, Ja przychodzę aby powtórnie zrodzić dorosłego człowieka. 
Myszko, tyle się mówi o stracie powołania, o stracie dziewictwa duszy- Mnie na tym zależy najbardziej.


Nadzieja dla Ameryki

 Chcę jakąś nadzieję dla Ameryki. Nie moze się to tak skończyć  🌿 – Truposz zostawia nas w świecie rozpadu, ale przecież Ameryka nie może ...