czwartek, 18 kwietnia 2024

Szanujmy wspomnienia

 Mariola Szyszkiewicz

To oczywiście Tobie wolno. 😉 Kojarzy mi isę ten wiersz z prozą Gombrowicza, a konkretnie z Ferdydurke. Tam nauczyciele i komizm sytuacyjny sprawiały, że oczekujący autorytetu piewcy tradycji przyprawiały uczniom Gębę. Wiesz, co to jest Gęba?;)
Ale historia lubi się powtarzać, za pierwszym razem jako tragedia, za drugim razem jako farsa. Farsa polega na tym, że młodzież kulturze, sztuce, wartościom, innym pokoleniom przyprawiają Gębę.
Z Gębą nie należy żartować, bo kiedy ktoś obrzuci błotem kogoś drugiego, skoro wyśmiewamy życie innych , sprawia , że część tego błota ( Ew. gó..a) zostaje Ci na Twoich czyściutkich rączkach. Jak to miło , gdy ktoś Ci obwieszcza coś, o czym nie wie , i liczy , ze zachowa swoją niewinność.
"A kto nie był człowiekiem ni razu, temu człowiek nic nie pomoże.
I po prostu nie da się utrzymać tych czystych rączek.
Był już taki, który umywał ręce. Ale źle skończył.
Gratuluję.
........ MIGAWKI......................
nie pójdę z tobą na rodzinny obiad
dopasować się nie potrafię
udawać że smakuje
nie czekaj też na mnie pod kinem
bilet już zarezerwowany
niszowy repertuar
wybrednie przez okno wyglądam
gust mój spaczony
na bakier
niewiele już wzrusza zadziwia
do łez doprowadza
czy śmiechu
wpatrzona w obraz martwej natury
myśli swe składam
mapuję
konstruktywnie słowa dobieram
dbam o relacje
z siłą wyższą
nie staniesz przede mną na głowie
nawyków nie zmienisz
oblicza
czekaj cierpliwie na kolejny tramwaj
lecz zbyt pochopnie
miejsc nie ustępuj
kobietom w słuchawkach
autor: Paula Nikoret
zdjęcie - obraz autorstwa Edwarda Hoppera "Chair Car", 1965Życzę spełnienia tych wszystkich zagrożeń, 😉 które się pojawiają w wierszu.



wtorek, 16 kwietnia 2024

Poszanowanie błędu

 -Czemu Myszko do Mnie nie przyjdziesz? Wiesz, że sama sobie nie poradzisz.?
- Jestem Jezu na skraju choroby. Nadwerężyłam swój smutek.
Nie mam dokąd pójść. Mam gorączkę. Robię wszystko co mogę, a to znaczy tyle co nic. Opanowuje mnie przerażenie. Nic nie ma . Taki chłód. Aż cała sztywnieję 
-Jeden dzień takiego chłodu i można umrzeć Myszko. Teraz wiesz, co oznacza Moje przyjście do duszy oziębłej. Czy dziwisz się teraz , że Ja umieram? 
- Nie mogę Ciebie dłużej ukrywać. Czy się temu dziwisz?
Całe życie żyję ukrywając Ciebie. Czy mogę dłużej żyć w pogardzie?
- Pytasz Mnie o to, czy już wiesz?
- Nie dziwię się , że umierasz w takich duszach. Ja też nie znoszę chłodu.  Dla wszystkich zawsze pali się we mnie lampka pokoju. A za olej do tej lampki płacę ja. 
- Tłumaczę ci to już od dawna. 
-Po co to robię? Chcę się w Tobie ukryć, zakryć te sprawy przed oczami nieszczerych. Bo inaczej jak mogę wyjść z ukrycia? Zaraz dostanę się w szpony nieludzkich. Jezu, jak dobrze, że Ciebie mam.. Taki sokoj, taki ład, taka harmonia...
Powinnam podziękować pewnej osobie, która przypomniała mi drogę do Ciebie.
- Moja Mała Myszko, pozwól , że ucałuję rączkę
- Obrastasz mnie akantem, mój słodki Ukochany, na wyciągnięcie dłoni. 
-I raj mojego królestwa dla Ciebie. Nie płacz, czemu widzisz tylko zimę. Więc pokażę ci choinkę, wielką choinkę, oblepioną błyszczącymi światełkami, sięgającą hen, aż do Nieba....
- I ludzi pokazujących ją sobie, przytulających się do siebie. Pełno tam czapek i loków wystających spod czapek, szalików i rękawiczek. 
-I małych orzełków na śniegu.
- Kocham Cię..
- ćśśś, spójrz tylko w kominek, widzisz Mnie, tam w płomykach?
-Widzę Cię w parującym chlebie, wyjętym prosto z pieca.
-A jednak zdążyłaś się pomodlić. Jeśli jeszcze powiesz Mi, że jestes głodna...
-Nie, ale powiem CI tak: znalażłąm motek wełny, raz Ty, raz Ja, będziemy ją odwijać i zwijać. Odwijać i zwijać. 
- I w ten sposób ci nie ucieknę?
-WIem, że i tak mi nie uciekniesz.
- Przepraszam CIę,  sprawdzałęm tylko. Filuternie.- 
- Muzyka Clauda de Bussy  jest piękna. 
- Rozgrzały ci się te twoje małe łąpki?
- Tak.
Kochany , odpoczywam  w Twoich ramionach.
- Wiem.
- Skąd Ty to wszystko wiesz?
- Wiem, że twoje małe złośliwości nie są zaczepne. 
-Proszę Cię za tego chłopaka, o którym teraz myślę.
-Dobrze.
- Tylko chyba ty tak myślisz. 
Widzę małe motylki.
- Ha, ha , to ta muzyka.
-Clair de Lune jest najpiękniejsza. 
Czuję Jezu, że nie muszę tak żyć.
Oddaję Ci Jezu moją naiwność.
- Myszko, nie myśl o tym tyle , bo dostaniesz wylewu, albo drgawek. Jedno z dwojga. Nie mam zamiaru być wobec tego bezradny. Kocham cię. To wszystko, o czym teraz myślisz, to głupoty, głupstwa. Kocham cię , słyszysz? ! Liczysz się dla Mnie tylko ty, reszty ludzi nie będziesz spłącać swoim życiem. Przekonaj się , że możesz żyć swym włąsnym życiem, - ze Mną. 
To jest możliwe.
- Zaprawdę...
-...powiadam ci
Wiem, że trochę się obawiasz Rzucić się na głęboka wodę. Odwagi. Ja Jestem. Ze Mną nie utoniesz . Zresztą- nieźle pływasz. 
-Myślę o tym , co powiedziałąm. Oczywiście przepływ energii skanalizowane jej , przedstawienie  w formie do odczytu, to  frapujące, łąkome, zabliźniające. 
-ALe? Czego trzeba więcej?
- Niczego. Do uzdrowienia niczego. ALe ja Kochany, mówiłam do Ciebie,  TY możesz być ukryty w w człowieku, za jego osobistymi fałszami, - ja chcę mówić tylko do Ciebie, do Ciebie ukrytego, wiem, zę tam Jesteś. Wtedy nie zrywam zasłon. Mówię jak idiotka. Mówię po hiszpańsku, po anadaluzyjsku, po chłopsku! Robię z siebie szopkę.Hej, ty tam, ty-moja swobodo!
-Cieszy Mnie to , że takk do Mnie mówisz.
- Tylko z Tobą rozmawiam bezpiecznie. Jestem ordynarna w delikatny sposób, 
-To oksymoron.
- Tak, Kochany, oplatam mackami Twoje euchrystyczne Ciało , Ty przelewasz we mnie Swoją gorącą Krew. Ona tak mi pulsuje w żyłach. A potem sięgam do duszy drugiego człowieka i kostnieję od zimna. To zimno chce mnie splugawić, ale ja wiem, że TY nie odczuwasz odrazy- och, jak mocno Cię kocham, kopnę , to co mnie w tym człowieku od Ciebie oddziela..
-...gorąco ci. ...
-  .. kopnę , jeszcze raz to mówię, uśmiecham się do tego stołka, do tej przegrody, do tej fasady 
-Ktoś może tego nie chce...
- ...  z reguły nikt nie chce. Ale mnie to nie obchodzi - ja chcę rozmawiać, chcę mówić do Ciebie. Mam dosyć, mam w nosie milczenie, dość milczenia.
- Myszko...
- Co? .... Słucham?
- Myszko, ... zaczyna Ci uszami plynąć krew. Ja wiem, moja maleńka, chodź do Mnie, ogrzeję ci stopy. Już dobrze kochanie- wdech i wydech. 
-Wyszła ze mnie cała moja natura. Mam mentalność drwala. Wydaje mi się , że wszystko mi wolno. Zamykam ten świat. 
-TO ci wolno.
W Moim świecie Myszko, dla ciebie śpiewają ptaki.  Wszystko, co ci daję , jest zanurzone w Moim świecie.   
 
Nie będziesz tęskniła. 
Opowiem ci wszystko, co zaszło .
- Kocham Cię.
Układam główkę wygodniej na Twoim ramieniu, zamykam oczy  i zaczynam Ciebie bardziej wdychać. Zaraz zasnę A Ty mi będzieesz opowiadał wszystko od samego początku , aż nastanie świt, a TY powiesz :Zbudź się Myszko. Wszystkie światy zostaną w pokojach mojego umysłu. Zbawcze, ożywcze tchnienie...
-Czy Mogę zaczynać?
- Tak, myślę ,że tak . Kochany,... 
Przebaczyłam. 
-JA JESTEM. To początek.....


   
                                                                                                                                                                                                                              

poniedziałek, 15 kwietnia 2024

Plan

 Psalm 80(79)
Spustoszona Winnica Pańska
Kierownikowi Chóru . NA melodię :"Lilie świadectwa">>Asafowy . Psalm

Posłuchaj Pasterzu Izraela
Ty, co jak trzodę wiedziesz ród Józefa
Ty, który zasiadasz nad cherubami, zbłyśnij
Przed Efraimem, Beniaminem i Manassesem!
Wzbudź Twoją potęgę
i przyjdź nam na pomoc!
O Boże odnów nas
i okaż Twe pogodne oblicze, abyśmy doznali zbawienia

Panie, Boże Zastępów
Jak długo gniewać się będziesz,
Choć lud Twój się modli
Nakarmiłeś go chlebem płaczu
i obficie napoiłeś go łzami
Zrobiłeś z nas powód zwady dla naszych sąsiadów
a wrogowie nasi z nas szydzą.
Boże Zastępów, odnów nas
i okaż Twe pogodne oblicze, abyśmy doznali zbawienia.

Wyrwałeś winorośl z Egiptu,
wygnałeś pogan, a ją zasadziłeś.
Grunt dla niej przygotowałeś
A ona zapuściła korzenie
i napełniłą ziemię. 
Góry okryły się jej cieniem
A cedry Boże jej gałęźmi.

Swe latorośle rozpostarła aż do Morza
a swoje pędy aż do Rzeki
Dlaczego jej mury zburzyłeś,
Tak że zrywa z niej (grona) każdy, kto przechodzi drogą
Że ją niszczy dzik leśny
A polne zwierzęta obgryzają.

Powróć o Bogu Zastępów!
Wejrzyj z nieba, zobacz 
I nawiedź tę winorośl
i chroń tę, którą umocniłeś dla Siebie.
Ci, którzy ją spalili ogniem i wycięli 
niech zginą od grozy Twojego Oblicza!
Niech ręka Twoja będzie nad Mężem Twej Prawicy
nad synem człowieczym , któregoś utwierdził dla Siebie
Nie odstąpimy już więcej od Ciebie
Zachowaj nas , przy Życiu, byśmy wzywali Twojego Imienia.
Panie, Boże Zastępów : odnów nas.
i ukaż Twe pogodne oblicze, abyśmy doznali zbawienia.                                                                                                                       

                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                           


 
                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                        

środa, 10 kwietnia 2024

Podwyżka

 -To majstersztyk.
-A kiedy pozwoliłaś się o tym przekonać?
- Dążyłam do wyrównania, a nie do swobody.
-Dość przetwarzania informacji. Dość. 
Słyszysz Mnie?
- Słyszę. Dość. Nie krzycz na mnie.
- Czujesz rozczarowanie?
- Czułąbym, gdybyś nie Przyszedł.
- Ale Przyszedłem.
-Tak i otuliłeś mnie płaszczem pokoju.
-Stan rozdrażnienia mija?
- Mija Jezu. Mija.
- Myszko, jeszcze nie wszystko stracone.
-Czemu tak Myslisz?
-Znasz Mnie. A więc?
- Rozumiesz mnie.
-Tak.
- Powiedz mi.
- Muchomora się nie da urwać.
- Wiem. Niby można, ale co z tego?
Płochość. Wiem, co Cię ode Mnie odstrasza.
- Nie odstraszyłem się. Możesz Przychodzić.
-Szarża wojenna przez cały kościół i z powrotem
-;) Tak to czujesz?
- Po tamtym śmiechu czułam się opuszczona. 
Krzyczałam na całe gardło. I za każdym razem salwa śmiechu. Dobry Żart Tynfa wart.
-To go kosztuje.
-Co?
- wyciąganie Mnie z piekieł. 
-Kunsztownie, prawda?
- Mam zepsuty procesor. 
-Nie da się naprawić? Nawet spalone reaktywuje się 
-Szkoda zachodu.
-Ja wiem, że ci szkoda, ale
-Co ale?
- Nic, nic
-Powiedz
-:) 
Turbulencja w kieszeni. :) 
- Finezyjnie się śmiejesz ze mnie.
- A to ci zaszkodzi?
- Wiesz, że nie. :)
Jezu, zmieniam się.
- I o to Nam chodziło. Mnie, Mojej Matce, Duchowi Świętemu i Bogu Ojcu. I Aniołom . Tym na ziemi i tym w Niebie.
- Chciałam Ci zaoszczędzić kenozy. 
-I dlatego przychodzisz dopiero wtedy , kiedy jesteś już wrakiem?
- Pustułeczką?
- Nie. Wrakiem. Ty nigdy nie jesteś pusta.  Wtedy przyszłaś na wpół spalona. Teraz znów prawie się nie spaliłaś.
-Dlaczego Trzymasz mnie na wodzy?
- Bo nie chcę, żebyś szarżowała. Jeszcze przyjdzie ci do głowy zbawiać cały świat ? I co wtedy? 
A Ja bym musiał uznać całą ofiarę. Niestety.
- Dlaczego niestety?
- Bo to jest HEKATOMBA. Rozumiesz?
- Rozumiem- "Nie kompromituj się" 
-Nie. Nie to chciałem powiedzieć. W miłości trochę odchylenia jest nawet wskazane. 
- Wiesz ile czasu się modliłąm do Ciebie, abyś odsunął ode mnie te siły nieczyste, które zbuntowały się wewnętrznie i przyszły do mnie na pokusę. ? 
-Nie traktuję tego tak poważnie. Zwłąszcza teraz. 
-To są już trupy - jeśli chodzi o te myśli- czy jak je teraz powiesz.
- To była ręka szatana?
- Tak.



Żertwy przez u otwarte

 -Masz  poczucie DejaVu ?
- Czy to Cię krępuje?
- Zbyt buńczucznie zaczęłam. 
-Rozedrgałaś się , to tyle . Jestem twoim sumieniem. 
-I co mi mówisz?
- Żebyś była cicho. Moja Myszka jest znużona. 
-Epatowaniem całęgo świata Tobą?  Starannie się do tego przygotowałam. 
-Boisz się agresji?
- Tylko, wyłącznie.
-W jakim aspekcie?
- W swoim własnym.
-Nie lubisz Mnie już tak jak dawniej, jak kiedyś- prawda?
- Jesteś nieprzystępny.
- Nieprawda.
- Ciągle słyszę, żeby grać w szachy . To labirynt bez dna. 
-Oni cię pociągają- faceci?
- ............................................................................................................................................................................- Nie, nie żebym coś miała naprzeciw......ale.....
- Schudłaś?
- A żebyś wiedział. 
-Schudłaś, ale nie na tyle aby zobaczyć pogodę tego świata?  Trochę fajerwerków?
- Fajerwerków?
- Ogniotrwałych?
- Mistrzu...
- Przede wszystkim nie mów do Mnie Mistrzu. Wiesz, że odnośnie ciebie nie lubię tego tytułu. Wolę, jak mówisz do Mnie zwyczajnie.
- Boję się , ze już wypowiedziałam  Ciebie.
- Nie wypowiedziałaś. Utopiłaś Mnie w morzu łez. 
-Jakoś mi tak bardzo nie zależy.
- Dlaczego to był M.?
- Był;) ?
- Jest. Ciągle jest. Tak myślę. 
- Kto dziś wypuścił łanię z lasu ? Duch święty? 
- Jezu...
- Marszczysz brwi?
- Tak.  Tobie Jednemu mogę to powiedzieć. 
Czuję , że mnie wyrzucili z pedofilii?
- Z czego? !!!
-Ty wiesz. 
-Nie wiem. Ty Mi powiedz.
 - no , szopa....
- Ach, o to ci chodzi. 
Nafurkałaś się i tyle...
-Skąd wziąć orientację?
-Mało masz orientacji?
- Pamiętam, jak pop. P. pytał mnie o drogę. 
Dziś się sama Ciebie pytam.
- Beze Mnie ani rusz.
- Masz żal do mnie? Obyś był zimny albo gorący.
-Czas ucieka
-A on mnie wciąż goni.
-Stań mu twarzą w twarz. Spójrz mu w oczy.
-A nie są to oczy Bazyliszka wpatrzone we mnie i czekające na każdą moją pomyłkę.
-Wypluj te słowa. On to mur. Mur pogardy. Nie pomyślałąś o tym.
Że gardzisz.
- Ludźmi?
- A jak sądzisz?
- Może nie powinnam pisać? Mam wrażenie, że moje wystąpienie nie jest nikomu do niczego potrzebne. 
- Takie masz wrażenie? A nie lepiej trwać  w nauce i wytrzymać chwilowe zawirowanie? 
Świat na zewnątrz wytrzyma. Ty wytrzymasz. Nie musisz brać odpowiedzialności za brata, . Jedynego w swoim rodzaju, ale brata. 
Ja Jestem twoim Mężem.
- I dopokąd pójdziemy?
- Nie mówi się dopokąd.
- Infantylizuję się ?
- Troszeczkę. Nienagannie. Wkłądam Ci w usta takie słowa, że....
- .....że nie ma problemu?
-Ucisz się. I nie mówię , że masz przestać pisać, klęczeć, czy czytać, czy robić cokolwiek innego. Zamieszczać, drukować. ... Mówię o czymś  innym. 
O tym, że ledwo żywe bogactwo zalega właśnie dziś w twojej duszy.
-Wzdragam się przed spokojem, Jesteś taki Ognisty. 
-Nie dla ciebie.
-Nie podoba Ci się pasodoble? 
-Nie. Nie z tobą. Wiem, jaka jesteś delikatna, wrażliwa.
- Nie czuję tego.
- czego?
- Dżihadystów. Świętej WOjny w Europie 
Mówię w Twoim Imieniu.
-  I tak i nie. Mówię : Kasiu, Małgosiu, Helenko. , tylko do ciebie Mówiłem : Myszko. Nie dlatego, że...
- ... nie kończ.
- Ile Mnie kosztuje, aby ci wybaczyć niewierność  twojego serduszka. 
-Jaki kanon wydaje ci się właściwy?- 2+1?
- .........................- 
- Nabrałeś wody w usta? Jeszcze jest czas, aby to odkręcić, a ja pójdę swoją drogą. 
Co Ty na to?

-..........
- Tak się końćzy ta niewiarygodna historia.
- M. cię słucha.
- I czyta.
- Daj spokój . On w ogóle nie wie, gdzie są jego 
-Co?
- Korzenie. Gdzie są Jego korzenie. Dlatego wypatruje ciebie jak dżdżu.
-Narażam Go na zwłokę.
- On cię chce- Scarlett.
- Powiedz mi. 
- Co skarbie?
- O Dżihadzie.
- Wiedziałem, ze o to zapytasz.
- Zapytałam Cię legalnie.
- Pytasz, po co twoje wpisy?
- Żeby było weselej.
- To Twoja Optyka. 
Dwa, trzy razy dziennie czytaj brewiarz dwa razy dziennie. Czytaj Brewiarz. Zorganizuj sobie Dzień Wypłaty. Wszystko sie kiedyś kończy. Nawet Sando-kan
-Śłyszę go teraz. 
-Myślisz, że Mówię zagadkowo?
- Kluczem jest Miecz Boleści Sprawiedliwego.
- Myślisz, że spłacę te długi?
- Jakie długi? Nie masz żadnych długów. 
-A ten chłopiec na Wawelu?
- Sic! On zna twoje choroby Myszko. Weźmie cię w obroty i hyc! Nie znasz go. Nie wiesz, do czego może być zdolny .
-Do wódki.
- Nie. On nie pije. Nawet z twojego powodu.
- Nie drgnie mu oko?
- Właśnie. Dość Mam pijanic.
- Nawet mnie? Trzymam z pijanicą.
-Z tobą to jest taka trudna do wytłumaczenia sprawa. 
-Wchodzimy za głęboko.
-Owszem. 
-Jezu, czy kiedykolwiek mi wybaczysz?
- A ta swoje.
-Myślę o chłopcu na Wawelu. 
-A Ja o wszystkich , którzy uspokajali twoje dziecko. To niewybaczalne czasem. 
-Co ma wisieć nie utonie.
- Niech lepiej wisi teraz, niż jutro miałoby powstać.
Dosyć wulgaryzowania.
-Dosyć? Fest Kaputt.
-Żałujesz?
- Nie. Nie mogę tylko odbudować siebie.
- Zostaw to innym. To są fachowcy.
Pomogą Ci .




                                                                            
-                                                                                                                                                                     +                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                      a

niedziela, 7 kwietnia 2024

Silent Running (Can You Hear Me)

W krużganku

 Tak ciężko jest się pogodzić z włąsnym życiem
Ze zdarzeniami, z uczynkami, z myślami- wszystko to ze słuchem. jestem osobą pełną miłosierdzia. Ale czego chce Pan- Jezus, dla mnie mój Ukochany.......

- Bardzo mnie męczysz czasami Jezu. 
-Jesteś teraz bardziej świadoma, to cię męczy.
Nie patrzysz oczami Matki Teresy , czy Mojej Matki
-....i to Cię uszczęśliwia....
- Wreszcie to zrozumiałaś. Jesteś bardzo błyskotliwa, tylko o tym zapomniałaś . Anulujesz wszelkie wspomnienia, gdzie to widać bardzo wyraźnie. Czujesz jak myśl biegnie po Moich Kanałach, wiesz , ze jest bardzo bliska Moich zamierzeń.
-Nie wytrzymam Twojej sprawiedliwości .
- Tylko bez spóźnień. Czy wiesz do czego jest zdolne wściekłe, kochające na zabój męskie serce?
- Wściekłe?
- Jak szkwał portowy. Wyprowadziłaś Mnie z równowagi.
Tego tak się obawiasz. 
Nie jestem statyczny , jak fresk.
-Nie wiem, co powiedzieć. 
- Wiesz. Jak zwykle wiesz. 
-"Nogi duszy" odmawiają mi posłuszeńśtwa. 
Kluczę za Tobą resztką sił. Sumienie mi podpowiada. 
Jeśli wyzwalasz we mnie radość wewnętrzną, to wyzwalasz także mój gniew.
- Nie wiem, co Mam z tobą zrobić. Oddać cię do sierocińca? Nie wiem . Czemu kluczysz? Czemu zabierasz Mi cały duchowy orgazm?
- jestem twoja.
- Jak długo?  czy na chwilę?  Czy zdradzisz Mnie dla kaprysu chwili?
- Spokój mnie obezwłądnia. Napełnia mnie bezmiarem. Idę jak ślepiec.  Wiem, czego chcę- i nie mogę. 
- Za dużo zastanawiasz się nad własną poprawnością. We Mnie musisz być ślepa, i czasem głucha i naga.  Zawsze. czy rozumiesz to oddanie , którego ode Mnie żądasz? Masz Mnie...
Czy jestem Twoim kobiecym grzechem?
Czy Mogę to jakoś z ciebie zmyć?
- Czuję twoje ciepłe ramiona. 
- Czy to coś znaczy? czy to dla Nas, dla ciebie wreszcie coś znaczy? 
- Nie przyszłam do Ciebie, aby Cię tylko podsłuchiwać. 
-Wiem, że nie. 
- Jestem niezdarna. 
-Wiem, i co z tego? - Skoro takiej cię Chcę.
Czy rozumiesz znaczenie Mojego - CHCĘ?
- Wiem, że nie ma dla Twojego CHCĘ, żadnej dyskusji. 
-Nie mogłaś tak od razu? Rozprawiłbym się z twoim bólem.
-Zrób to. Zrób to koniecznie.  Nie mogę tak dłużej żyć. 
Statuetkę przyjmuję.
Gorący dar stanie się Moim przy Twoim.
-Niech Nas słuchają niebiosa - Myszko.
- Oby starczyło mi odwagi  Jezu. 
- Nie martw się Myszko. Ja mam odwagi za Nas dwoje. 
Ochoczo wezmę cię w ramiona. 
Obłuda kaleczy. Skąd w tobie- Moje - Serce- takie upodobanie do obłudy?
-Mam wstręt do kłamstwa.
- I nie potrafisz nikomu- a zwłąszcza sobie i jak myślisz Mnie- że Mi nie kłąmiesz?
Wiem Myszko, że Mnie pokochałaś. Nie musisz wzywać szaleństwa - ani na minutę- aby Mnie w tobie rozkochać - -----------------------------------------------------------------------------------------------
Wiesz? Moja Mała Myszko...
- Masz swoją męską przyjemność?
- Przy tobie? Niejeden raz.
- Musisz sobie z tym poradzić. 
- Myślę, że to niewielka cena- jak za widok takiej Miłości:) 
- Nienawidzę myśleć, że Cię krzywdzę.
- Nie skrzywdzisz Mnie. 


                                                                                                                                        

Nadzieja dla Ameryki

 Chcę jakąś nadzieję dla Ameryki. Nie moze się to tak skończyć  🌿 – Truposz zostawia nas w świecie rozpadu, ale przecież Ameryka nie może ...