czwartek, 21 grudnia 2023

Okulary Wiary

 

Czy nałożone okulary wiary to to samo, co prawda?



Odwołujemy się w poznaniu do tego , co wiemy, z czym mieliśmy do czynienia, o czym się uczyliśmy i na ile nas sprawdzono . Nie odwołujemy się do tego , co nieznane, bo to prowadzi do wykolejenia. ( Wiem z doświadczenia) Zastanawia mnie też jak w tym kontekście ; Czyli założyć okulary wiary, wygląda ewangeliczne zawołanie Pana Jezusa,, : Mowa wasza niech będzie tak-tak , nie-nie. Jak w tej optyce my wyglądamy z naszymi nałożonymi na nos różowymi okularami, kiedy rzeczywistość staje się tak i nie. To jest zawiłość aniołów, Pana Boga i co gorsze szatana. Kiedy wchodzimy głębiej w tą rzeczywistość, okazuje się , że towarzyszyć nam zaczyna niepostrzeżenie - zwykłe kłamstwo.

Prawda przekazu

 


Prawda przekazu- pytanie do kapłana


Ojciec zapewne pamięta te czasy, kiedy się odbierało solidne wychowanie i gruntowne wykształcenie, oparte na łacinie poprzez kaligrafię, aż do Pisma Świętego poprzez lekturę świętych tekstów. Przykro mi, ze ten świat nie idzie już tą drogą i wszyscy rozwijamy się na poziomie pisma obrazkowego, maksymalnego skrótu, bez odwołąnia do jakiejkolwiek tradycji, a co za tym idzie do kultury naszych ojców. Ja proszę Ojca pochodzę z domu chłopskiego , bez wykształcenia, jedynie praca na polu kojarzyła się w tych rodzinach z modlitwą, a dożynki doskonałą okazją aby poprzez plon podziękować Bogu za Jego nieskończoną dobroć.

Tak się składa , że wcześnie nauczyłam się czytać, miałąm jakieś pięć lat, nie chodziłam jeszcze do szkoły , oglądałam pozbawioną okłądki książkę i pytałam mamy - jaka to litera. I następna litera. I następna.

Ale jednak nie jest to gruntowne wykształcenie, z basenu Morza Śródziemnego, gdzie narodziły się dwie cywilizacje i gdzie pierwsi apostołowie głosili Ewangelię. Miejsca, po których chodził Jezus.

Fascynowało mnie zawsze to, że tyle nauki o świecie można wysnuć z Pisma Świętego. U mnie w domu nie było tej tradycji czytania , ale kiedy podrosłam na tyle ,, ze zrozumieć bodaj ten tytuł, poszłam do antykwariatu ( tak , w ksiegarniach ciężko było dostać taką księgę.) i kupiłąm Pismo, było drogie jak na moją kieszeń, miało zniszczone oklądki i pożółkły papier , cienki jak bibułka , którego kartki szeleściły śmiesznie przy przewracaniu. Dziś można sobie zakupić wersję Pisma Świętego na czytnik ebóoków.  To jest dopiero skok kulturowy.

Martwi mnie to, jak niewiele czytamy Pismo Święte Nie zamierzam jakoś szczególnie kruszyć kopii w tej sprawie, bo Bóg poradzi sobie beze mnie, ale przykro się patry, kiedy przychodzą Jehowi do naszych domów, cytują Pismo Święte co do wersetów, a my ... no cóż , nawet nie wiemy skąd jest ten cytat.


Czytam PismoŚwięte odt rzydziestu lat. Teraz będę się przechwalać. ALe przecież,jak powiedział Święty Paweł , nie chcę się chlubić niczym innym, jak tym, że mam swój udział w Ewangelii. ( cytat niedosłowny) . Zawsze sobie zadaję pytanie , kiedy nie wiem co mam robić albo co mam myśłeć, otwieram Pismo Święte i coś tam zawsze się rozjaśni.

Pomocnice Serca

 

"Ty Jesteś moją pomocą 
Więc mnie nie odrzucaj i nie opuszczaj mnie
Boże- moje zbawienie.
Choćby mnie opuścili ojciec i matka,
To jednak Pan mnie przygarnie
Panie, naucz mnie Twojej drogi."
- To jest Moja Myszka - "Panie naucz mnie Twojej drogi" :) 
- Tak, to cała ja, zawsze z nauką na ustach.
-Nie zawsze , Myszko.Są chwile Myszko, ze "bardzo" - "nie zawsze"

"O jedno proszę Pana"
tego poszukuję :
bym w Domu Pańskim przebywał
po wszystkie dni mojego życia"

Jezu , wszystkie te słowa, które każesz mi czytać, prosisz, żebym czytała, stają się jak żyły w moim organizmie , przez które przepływa Twoja Święta Krew.

- To łaska pojednania i pokoju Myszko.
- To może się odbyć jedynie przez Słowo. 
-Słowo staje się światłem w tobie , Myszko.
- W Nas.
- My , to Moje Światło w tobie Myszko. 
-Skończy się ten absurdalny podział
-Na ciało i ducha, na materię i duszę, to masz na myśli?
- Na wiarę i rozum , Jezu.
-To bałwochwalstwo i cynizm Myszko. jednak w twoich ustach jaśnieje to chwałą. Czemu Ja Jezus to robię ? Czemu to usprawiedliwiam ? Czy Jestem chorym Mięczakiem?
- Mów, co chcesz. ja Ciebie po prostu chcę. Ty możesz przyjść jak zechcesz. 
-Czy to Ty mnie powołujesz, czy Ja ciebie?
- Ja nie mam pojęcia, Ja nie wiem. Czy słyszysz to szemranie mojego umysłu? 
Czy słyszysz , co wyśpiewuje?
- "Jezus:- tylko to słyszę. ...
- W imię Ojca i Syna i  Ducha świętego.
-Amen. 
"Ażebym zażywał łaskawości Pana
Stale się radował Jego Świątynią
Albowiem On przechowa mnie w swym namiocie
W dniu nieszczęścia
Ukryje mnie w głębi swego przybytku 
Wydźwignie mnie na skałę
Już teraz głowa moja się podnosi 
nad nieprzyjaciół , co wokół mnie stoją. 
Złożę w Jego przybytku 
Ofiary radości
Zaśpiewam i zagram Panu....

środa, 20 grudnia 2023

Byt , czy wegetacja

 


Choć to oklepane i dziś już raczej wykluczone z salonu Myśli stwierdzenie : "byt określa świadomość" jest tu niestety adekwatne. Społęczeństwo nie jest wciąż przygotowane na demokrację Peryklesa, ani spółdzielczość też okazała się być niewypałęm, delikatnie mówiąc, bo tak naprawdę skompromitowała się .
Są ludzie , którzy są beneficjentami systemu i są nimi niezależnie od opcji poliytycznej, czy ogółnie mówiąc - systemu ( to modne słowo) .
Jest i druga strona medalu. Tych, któzy są słąbi w każdych warunkach , chorują, czasem przewlekle. Ale też są tacy, którzy nie umieją czynić knock knock to heaven's doors. I tych ludzi jest zdecydowanie więcej. Więcej jest takich ludzi, którzy nie są wychowani do aktywności, bo nikt ich tego nie uczył, a wychowanie, któe wynosi się z domu to podstawa późniejszej egzystencji społęcznej i kulturowej. Po drugie środki finansowe starczają do zspokojenia podstawowych potrzeb egzystencji. ( Swiat jest bardzo dopaasowany do teorii Masłowa dotyczącej hierarchii wartości określonych grup społęcznych)
Ważne jest to , żeby to wiedzieć, zanim ogarnie nas odium i zlekceważymy kogoś z powodu niewiedzy.
Nikt nie jest wyspą, razem żeglujemy. Osoby, które szczerze są zainteresowane pomocą innym, muszą ( I z reguły mają ) mieć świadomość, jak odrębne są określone potrzeby różnych ludzi, społęczeństw. Najważniejsze jest to aby się poznać. Wszelkie nieszczescie wynika z niewiedzy i ze złych intencji, ale tu raczej nie podejrzewam.

Jednemu człowiekowi potrzebna jest pomoc stricte finansowa i tyle wystarczy aby wspomagany prawidłowo zainwestował kapitał. Są jednak inni ludzie, jak ja na przylłąd któzy ze względu na swoje ułomności, choroby i nieszczęścia innego rodzaju nie potrafią odnaleźć się na rynku finansowym, na rynku pracy. Czas biegnie nieubłąganie, w pracy pojawiają się nowe technologie, nowe oprogtamowanie, pracownicy pracują nad nowymi projektami. Trzeba zdać sobie sprawę, ze jesteśmy niedouczeni, i wymaga sie od ludzi pracy ciągłęj gotowości do zmian, do przeobrazeń, czyli elastyczności, gotowość podejmowania nauki na coraz to modniejszych kierunkach. Wszystko doprowadza ludzi do wyczerpania, wypalenia zawodowego. Ludzie często źle to znoszą , odnajdują się dopiero u psychiatry. I nie jest to tradycyjna Freudowska kozetka, tylko bardzo poważne zaburzenia , w które musi wejść farmakologia.
Dzieje się tak około 30-35 roku życia. Jak to się przekłąda na aktywność? Żadna. Żadna aktywność. Leżenie w łóżku i patrzenie sie w sufit, bo to jedyna aktywność na jaką chorego stać, w sensie energii życiowej. Potrzeba długiej rehabilitacji , aby powrócić na wzglednie okeślony spokój .
Parę słów.
Musimy zwolnić tempo, my wszyscy, wszystkich nas to dotyczy. Skoro Perykles nie może, to nastawmy się na chorobę mentalną- ona jest otwarta i jednoczy ludzi prawdziwie demokratycznie

Historia pewnej dziewczynki

 


    Z Eleną jest coś nie tak. Tak stwierdzili rodzice, rodzeństwo, koledzy ze szkoły , koleżanki ze swojej klasy . Wszyscy to stwierdzili - jest dziwaczna, pełna przeciwieństw, ale nikt nie miał jakoś pomysłu, co zrobić, aby z Eleną było wszystko ok.

               Pomysł pierwszy był taki : Aby wyjść z dołka, w którym znalazła się Elena, należałoby wykonać parę badań "przedwstępnych", następnie stosować metody naturopatii, medytacji, hipnozy, akupunktury.  
Te terapie, wypowiedziane jednym tchem, prowadziły donikąd, nie było po nich żadnej poprawy, na dłuższą metę były nieskuteczne. 
I wreszcie pojawił się "incydent". Inna nazwa to "moment spustowy".
Otóż Elena wyszła z metra z zapoznanym tam mężczyzną i razem udali się do jego domu . Nie wiadomo, kto zadzonił po policję. Kiedy policja przyjechała, zajęła się  Eleną i spacyfikowała mężczyznę. 
Elenę odwieziono do domu, do rodziców.
W rozmowie z policją rodzice dziewczyny przekonują , że córka potrzebuje psychiatry. 
KIEDY DO PSYCHIATRY?
Lista zażaleń do psychiatrii powstała w oparciu o postanowienia ruchu antypsychiatrycznego .
Wg niej :

( Wszystkie podpunkty i wszystkie cytaty zaczerpnięte są z książki Jeffreya A. Libermana pt.:pt.: Czarna owca medycyny- nieopowiedziana historia psychiatrii. Wszelka wiedza na ten temat pochodzi z autopsji, słowa i precyzyjny obraz zaczerpnęłam z tej oto książki, którą polecam.)
Otóż:
1) Wasze fałszywe diagnozy ( psychiatrów) służą tylko nabijaniu kasy koncernom farmaceutycznym.
2) Bierzecie całkiem normalne zachowanie i nazywacie je chorobami , by usprawiedliwiać wasze istnienie.
3) Nie ma czegoś takiego, jak zaburzenia psychiczne , są tylko różnego rodzaju osobowowści . 
4) Wy szarlatani nie macie pojęcia co robicie: Ale jedno powinniście wiedzieć, że Wasze prochy mieszają ludziom w głowie.  - koniec cytatu.
Niemniej jednak zaburzenie miało miejsce . Oto jego historia. 
Otóż Elena, najstarsza córka - to w niej rodzina i znajomi upatrywali właśnie potencjału  do ozwoju . zwyrażającego się w takich umiejętnościach społęcznych  jak towarzyskosć, otwartość, popularność, pracowitość, koleżeńskość. 
Tymczasem cechy te zaczęły w dziewczynie zanikać, aż do degradacji . Od zintegrowanego życia społęcznego i indywidualnego do pełni chaosu.
Tymczasem życie nie próżnuje - Elena oskarża bezpodstawnie swoje koleżanki, o kradzież cennej bransoletki. 
Jednak i ten "incydent" nie wpłynął na opinię rodziców o psychiatrach. W ich oczach nie byli potrzebni/
nie byli potrzebni. W odpowiedzi na tę opinię , Elena była poddawana różnym, wymyślnym formom odziaływania.  Energiczna dotąd dziewczyna, nie mogłą sobie poradzić ani z sobą , ani ze światem zewnętrznym . Ani z nauką. Przestała nadążać. 
Wtedy rodzice postanowili zatrudnić trenera rozwoju osobistego.  Podczas badania , któe przeprowadzał trener na pacjentce, orzeczono , że Elena ma zaburzenie samooceny - kolejny rok terapii. 
Następny, w kolejce był uzdrowiciel holistyczny , który zalecił dietę oczyszczającą, ściśle wegetariańską.
Pomimo tych kreatywnych wysiłków, Elena pozostała apatyczna, emocjonalnie zobojętniałą ii umysłowo rozchwiana. I żyliby długo i szczęśliwie, gdyby nie to, że troska nieudanych terapii zaowocowała ucieczką Eleny spod dyktatu szemranej kuracji . W takich chwilach ludzie poddają się zwątpieniu i przestaje się działać racjonalnie. 
Nieracjonalność wysiłków Eleny polegała na prostych niekonsekwencjach . Wyszła z domu i szybko zapoznała mężczyznę , z którym po prostu poszła. To poważny sygnał, że dzieje się coś więcej niż różnica osobowości. 

Ale rodzice nie umieli tego przyjąć do wiadomości.
Wreszcie ktoś ze znajomych powiedział, żeby rodzice Eleny zaprowadzili ją do prawdziwego lekarza.
Czyli do psychiatry


WIZYTA U PSYCHIATRY
Psychiatra, do którego udała się Elena, był miły skrupulatny i rzeczowy. 
Po wstępnym badaniu , lekarz ustalił stan Eleny jako kwalifikujący do leczenia w szpitalu. 
A terapia dotyczyła nie tylko Eleny, ale całej rodziny. Zazwyczaj osoba najsłąbsza w rodzinie, przyjmuje na siebie atak chorobyi jest to znak, że cała rodzina choruje. 
Elena skryła się wewnątrz siebie- tam, gdzie schowani są wszyscy pacjenci.
Jak ona.
Elena nie umiała w ogóle o tym rozmawiać, tym bardziej o sobie, o swoich tajemnicach, o tym, co ją trapi. O tym, że nie mogła mówić, ze trzeba  złamać barierę wstydu, wydawało się jej ,że czas się zatrzymał- żaden język nie oddawał tego , co ona czuje.
DIAGNOZA
Jaka mogłą być diagnoza- oczywiście  schizofrenia- nie mogło być inaczej . Prawda, że źle się słyszy, niedosłyszy, brakuje skupienia, panuje bezwolność, reagowanie bardziej nerwowo, towarzyszy apatia, brak krytycyzmu. Do tego dochodzą urojenia : wielkościowe- polegające na odniesieniu nawet nieistotnych zdarzeń zewnętrznych do transcendentnego celu. 
Oraz ksobne-odnoszące nieistotne zdarzenie do siebie.
Lekarz Eleny , przy przyjęciu jej do leczenia, wypowiadał się w te słowa o stanie pacjentki: " Niedowierzaniem i smutkiem przejmowało mnie , że ta kiedyś pełna życia dziewczyna, mogłą przez trzy lata cierpieć na w wysokim stopniu chorobę, a była w tym czasie wystawiona na serię bezużytecznych metod. Co gorsza, unikając prawdziwego leczenia psychiatrycznego , jej rodzice narazili ją na bardzo realne niebepieczeństwa."
Po pierwsze jej zaburzona zdolnośc dokonywania osądów mogła doprowadzić do podejmowania tragicznych w skutkach decyzji. 
Po drugie- wiadomoo jest teraz , że nieleczona schizofrenia prowadzi stopniowo do nieodwracalnych zaburzeń mózgu. 
A zatem :   

Wizyta u lekarza psychiatry jest niezbędna, kiedy tylko się zauważy , któreś z tych powikłąń- nie czekać , myśląc, że samo weszło, to i samo wyjdzie .
Otóż samo nie wyjdzie. 
Wejdzie w ciało , w duszę, w język , rozprzestrzeni się w czasie , uszkodzi umysł , czasem nieodwracalnie. Poniży i upokorzy każdego. KAŻDEGO .
To nie jest przyjaciel. rany celnie zadane, goją się latami , krąg znajomych się zmniejsza, bo nikt, absolutnie nikt nie jest w stanie wytrzymać porywów chorej duszy. Niektórzy nie wytrrzymują i odchodzą. Smutna prawda babilońska.
Kiedy już nas rozparcelują.


      Bernini Ekstaza Świętej Teresy 
Dzięń dobry .
Jesem z grona F. ( F kropka) 
Zainteresowani wiedzą, co to znaczy . Dla mniej zainteresowanych tą wiedzą, pewniie okaże się bezużyteczna. 
Dziwicie się, że tak piszę? 
Nie dla wszystkich możemy otworzyć bramy niebios i obdarować kluczami prawdziwego ucznia. 
Mówię jak nawiedzona. 
Najlepiej ,jak przyjmemy założenie , od pierwszego kroku w gremium słąbych na umyśle. Strasznie bym chciałabym ,aby ludzie wyleczyli się z tej choroby , która ich zadręcza,przychodzi nie wiadomo skąd, toczy duszę jak czerw, jak pasożyt , żyje naszym nieszczęściem. Jest jak rak. - rak duszy, który nie leczony może doprowadzić do nieodwracalnego uszkodzenia mózgu. 
Niektórym ludziom niepotrzebna jest ta wiedza. Mówię o tym świadomie. Część społeczeństwa pragnie pomóc takiej osobie. Druga część naznacza, prześladuje ,, wyśmiewa, wyklucza , rozpowszeechnia plotki, doprowadza do zaszczucia. Do zaszczucia, które przychodzi od wewnątrz i od zewnątrz.

      



.

Przyjaźń Jonatana z Dawidem

 11. paź, 2022

Przyjaźń Jonatana z Dawidem --18,1-9


Kiedy Dawid skończył rozmowę z Saulem, Jonatan już na dobre przylgnął sercem Do Dawida i pokochał go jak siebie samego . Tego samego dnia Saul zabrał Dawida do siebie i nie pozwolił mu już wrócić do domu jego ojca. 
Tymczasem zacieśniały się coraz bardziej więzy przyjaźni między Jonatanem a Dawidem , bo kochał Jonatan Dawida jak samego siebie.[Doszło nawet do tego], że Jonatan zdjął z siebie włąsny płąszcz i oddał go Dawidowi, przekazał mu też całę swoje uzbrojenie, , łącznie z mieczem, z łukiem i włąsnym pasem. Kiedy Dawid wyruszał gdzieś, posłąny przez Saula na czele swoich wojowników.
Cieszył się Dawid życzliwością całego ludu, a także sług królewskich.. Kiedy po zwycięstwie Dawida nad Filistynem [wojownicy izraelscy] wracali z pola walki , ze wszystkich miast izraelskich wychodziły kobiety ,, śpiewając i tańcząc z radością przed królem Saulem , przy wtórze bębnów i dźwięku harf .
Kobiety , tańcząc , odśpiewywały sobie nawzajem takie słowa :
"Saul zabił tysiące, / ale Dawid dziesiątki tysięcy. .
Rozdrażniło to bardzo Saula , nie podobały mu się słowa tej pieśni . Zaczął się oburzać , mówiąc: Dawidowi przypisano zabicie dziesiątek tysięcy , a mnie tylko tysięcy! . Brakuje już tylko , żeby mu przyznano całę królestwo.
I od tego dnia patrzył Saul krzywymm okiem na Dawida

Bóg pomocą udręczonego

 

Bóg pomocą udręczonego


W proch powalona jest dusza moja Panie
przywróć mi życie według Twojego słowa
Wyjawiłęm ci moje drogi , a Tyś mnie wysłuchał
naucz mnie swoich ustaw 
Pozwól mi zrozumieć drogę Twoich przykazań
abym rozważał Twoje cuda.

Niespokojna jest moja dusza ze zgryzoty 
Podźwignij mnie jak obieecałęś 
Powstrzymaj mnie od drogi kłamstwa 
Obdarz mnie łaską swojego prawa 
Wybrałęm drogę prawdy 
pragnać Twoich wyroków
Lgnę do Twoich napomnień 
Nie daj mi okryć się wstydem 
Pobiegnę drogą Twoich przykazań
gdy szeroko otworzysz moje serce.

Nadzieja dla Ameryki

 Chcę jakąś nadzieję dla Ameryki. Nie moze się to tak skończyć  🌿 – Truposz zostawia nas w świecie rozpadu, ale przecież Ameryka nie może ...