sobota, 30 marca 2024

Miłosierne Ukojenie

 -Myszko, twoje serce nie pomieści Mojego serca:) 
- Wiem o tym kochany.  Dlatego muszę o tym pisać. Śpiewałabym o tym teraz na ulicy. Mówiłabym  o tym każdemu. Wchodziłabym do domów i mówiłabym: Hosanna.
-Ale specjalnie mądre by to nie było, ha, ha
- Wiem, ;( Niestety. 
Czuję się dzisiaj wyjątkowo dobrze, jak na siebie. 
-To sztuka być pisarzem-włąsnej duszy.
-Jezu, wiesz, że to Ty musisz napisać wszystko.?
- Nie Myszko, Ja tylko daję Księgę Życia. W niej są puste kartki. Ty ją otwierasz, na dowolnej stronie, Ja cię tu znajduję, przecież wiesz, nie Muszę ci tu nic specjalnego objawiać. Masz włoski skąpane w Mojej Świetlnej Tęczy, Myszko, Ja nie wiem, ,jak cię zachęcić do życia? 
-Samo przebywanie z Tobą zachęca mnie do życia. 
Jezu, "ja" przechodzi wiele znaczeń. 
-Myszko, Ja wiem, że twoje Ja to struktura, to nie tylko pojedyńcze molekuły, one razem tworzą wiele innych znaczeń ...
-Nawet poeta tego nie zrozumie.
-Szukałaś niewłaściwych poetów. Myszko, widzę, że to cię bardzo denerwuje. 
-Jezu, to skutek mojego krzyża. 
-Twój krzyż jest złączony z Moim, więc...
- Kochanie, więc każda kropla Mojej duszy niech się łączy z Twoim odkupieniem, to rana innej duszy, ja wiem, ze to dar tej duszy dla mnie, a ją ma to postawić na nogi. 
Twoja bohaterska postawa, Ja wiem, ze zrozumiesz.
-Jezu, to kalectwo mojej duszy przyciąga wyzwania drugiej duszy.
-Nie Myszko, to ziemia za bardzo upomina się o swoje prawa, ona wyciąga wszystkie życiodajne soki. 
-Jezu,męczy mnie to. 
-Myszko, kochanie, wtul się we Mnie. ... Dlaczego po prostu nie oddasz rany tej duszy Mojemu Szalonemu sercu? 
-Jezu, jak zwykle wygrałeś.
- Myszko, nie osłąniaj Mnie tak.
- Jezu - ja wiem o Twoim Krzyżu, wiem, jak umierałeś, powinnam być
-Spokojna?
- Tak, już mówiłąm. To nieprawda. Ja nie umiem być spokojna. Im jestem starsza, tym żywiej reaguję. 
-Myszko! Ja nie jestem twoim gościem. Chcę, abyś to zrozumiałą. 
-Jezu, ja  wiem, ja wiem, kochany.
-I nie możesz się opanować i tak?
-Nie chcę kłamać.
- Myszka. Moja Myszka- wiesz, że pewnych rzeczy nie możesz zrobić za Mnie. 
-Wiem i opieram się na tym. , w tym i na  Tobie.
-To dobrze, Choć na tyle zrozumiała moja Oblubienica. 
-Ale spokojna nie jestem. Co to to nie. 
-Myszko, już dość tłumaczenia
-Jezu, wiesz dlaczego się tak dzieje? Przecież wiesz.
Ja nie mieszam znaczeń. Nie mieszam powołań.
Dawno to zrozumiałam. 
-Więc?
- Widzę Ciebie na krzyżu. Docieram do tego miejsca, że wchodzę na Golgotę. Widzę Ciebie.  I kocham Ciebie. Miłością taką, że przeszywa mi kręgosłup.
- Myszko, widzę, ze cała Moja praca na darmo.
-Jezu, to jeszcze nie koniec. Stoję przed Krzyżem i to koniec. Tak mi się zdaje. Nie poznałam Cię, kiedy chodziłeś, byłeś żywy i nie miałęś ran na rękach i na nogach.
-I na sercu. 
-I na sercu. Byłeś wtedy żywym człowiekiem. 
-Myszko, przecież nigdy nie należałem to tego świata. 
-Przechodzę to raz za razem. Przychodzę i Cię poznaję. 
I wtedy zabiera Cię śmierć. 
Nawet nie rozumiem dlaczego.
- Myszko, Musiałęm to zrobić. 
-Nie możesz już o tym ze mną rozmawiać?
- Nie kochanie. Chciąłęm, abyś zrozumiała, że tak naprawdę chodzisz w ciele, ale tak naprawdę i ty nie należysz do tego cudownego świata. Chciąłem ci wmówić, że jest inaczej , ale nie mogę wciąż robić tego twojemu sercu.Moje serce nie odważy się twojemu skłąmać. Tak naprawdę kluczyłem, nie mówiłęm całej prawdy - po co. Ale ty i tak byłaś rozsądna. Wszystko to bez słowa sprzeciwu.  Teraz już nie mogę. 
Nie będziesz już do tego zmuszana.
- Czuję spokój. Autentyczne wytchnienie. To rozwój?
- Nie sądzę. 
- Pogodzenie się?
- Z czym? Nie.
- Więc?
- Ukojenie Myszko.. Po prostu ukojenie..


.                                                                                                                                                                                            

czwartek, 28 marca 2024

Życie Konsekrowane

 - Dzień życia konsekrowanego?
-Tak,Myszko. Jakiś problem?
-Nie, jeśli się nie rozrośnie. Jak drożdże się rozpączkuje. Jak tarczyca. Któregoś dnia mnie zadusi.
-kocham cię Myszko- jeśli o to chodzi. 
-You drive me crazy. 
- Nie mów w językach, bo cię będę musiał obostrzyć.
-Nie mów mi tego . 
-Tak,,,
Blokada zniesiona? 
-Sama się znosi pod wpływem Mojej Chwały. 
-Zaplątałąm się.
- Wiemy o tym.
- Nie mogę się wywinąć.
- Na pewno nie chcesz się wywinąć z Mojej Miłości.
- Tego nie wiem. Na pewno.
- Myszko, wiesz, że to nieprawda. Zaczynasz kluczyć jak za dawnych  czasów. 
-To dar wiary.
- Tak. obowiązkowo w Emaus. 
-To ci szkodzi.
-Nie mówmy o tym . 
-Zabieram kogo mogę. 
-Tak uważasz?
To Ja ci pokażę prawdziwą głębię.
- Co to jest, że się nie boję. ?
-Myszko, nie jesteś już dzieckiem.
- Zaglądm w prawo i on tam jest.
-Kto?
-"Rezydent"
- Myszko, to nie rezydent. 
-A kto?
- Wierm, że ci ismutno. Ale bez święceń nie możesz iść sama. Oboje nie możecie. 
On to wie i stara się ciebie chronić.
Pewnie już o tym ci wspominał.
Że nie masz czego się obawiać od niego.
- To poniżenie.
- A jakże. Kochać umiłowanego.
-Serce się błąka , ale już czuję, że bije. 
-Nie podchodźmy za blisko.
-Potrzeba wytchnienia...
-Nie... potrzeba...
-Czego?
- Zawierzenia. Że wszystko się uda. Już się udaje. 
- udar mózgu 
-Nie kochanie- nie spędzisz sobie snu z powiek.
Już ci to mówiłem.
- Niemożliwe staje się możliwe? 
-Kocham cię. Ucinam wszystkie pytania. 
Kochasz Mnie Myszko? Lepiej, zebyś powiedziała tak. 
-Stawał dział hańby między Nami. A także w Nas, we mnie. 
Nie mogę pisać, bonapisałąbym całe rekolekcje.
Nie ma miary na centymetrze, abym zmierzyła moją miłośc do Ciebie. 
Weź to życie Jezu- weź. Mam tam serce bijące dla Ciebie.  Skąd mi isię to bierze , ja nei wiem. 
już czas Jezu. czas przyszedł. To Twoja godzina Jezu. Rób co zechcesz. Nie zmierzę mojej miłości do Ciebie. Skad mi sie tak dzieje, ja nie wiem. Ja pożyczam, alei oddaję. 
-Moja Myszka. Moja Mała Myszka.
Muszę przyznać, że udaje ci się toja Teodycea. "Kupiłąś Mnie" 
-Kocham Cię Jezu. 
-Wiem, co miałąś na myśli. Ja wiem.
- Nie można milczeć?
-Nie można .



-

środa, 27 marca 2024

 Cytat pochodzi z książki Leo Trepp - Żydzi, Naród, Historia, Religia. 

Wpływ myśli Greckiej.
W żadnym razie nie należy sądzić , że judaizm z góry odrzucał każdą obcą myśl.
Choć pozostał niezmiennie związany z Torą, zawsze był otwarty na kulturę nieżydowską, oraz inne prądy myślowe. Żydzi chętnie przejmowali obce poglądy i zwyczaje, jeśli znalazły uznanie w ich oczach, a niektóre włączyli nawet do swojej doktryny religijnej. Odrzucali tylko te, które uważali za szkodliwe. 

MYŚL GRECKA
Myśl grecka wywarła na judaizm niezwykle silny i trwały wpływ. Dawni hebrajscy prorocy nie byli myślicielami systematycznymi,. Porwani duchem bożym, przemawiali do ludu spontanicznie, z płomienną żarliwością. . Pod wpływem Greków Żydzi na tyle przyswoili sobie systematyczny sposób rozumowania,tak, że stał się on trwałym narzędziem ich studiów.
Poważnie traktowano Platona, Arystotelesa, i stoików. Zwłąszcza działalność Sanhedrynu ( z grecka Synhedrion - czyli rada , zgromadzenie), najwyższego trybunału, zajmującego się aktualizacją prawodawstwa i jurysdykcji, świadczy o silnych wpływach greckich na judaizm w okresie późnego antyku. 
Doskonałym przykładem jest również stosunek Judaizmu do studiowania Tory. Platon domagał się powszechnej, publicznej edukacji. Arystoteles znowu tłumaczył, że pęd człowieka do wiedzy przysparza mu największego i rzeczywistego szczęścia, dodając przy tym, ze owo poczucie szczęścia jest niedostępne dla ubogich , którzy nie mogą pozwolić sobie na chwilę wytchnienia i naukę. Obydwa te poglądy, zarówno Platona jak i Arystotelesa, Żydzi powiązali z nakazem Tory :" Wpoisz je twoim synom" (Pwt. 6,7), dochodząc do wniosku, że edukacja musi być powszechna, natomiast jednostka chcąca poprzez naukę osiągnąć stan szczęśliwości, powinna zadowolić się minimum socjalnym, a jeśli to konieczne- cierpieć niedostatek. : "Będziesz jadł kromkę chleba z solą , będziesz pił  miarkę wody, będziesz sypiał na ziemi, i żył w troskach , ale będziesz się trudził nad Torą; jesłi tak będziesz czynił, szczęśliwy jesteś i dobrze ci będzie. Szczęśliwy jesteś i  w tym życiu i dobrze ci będzie w życiu przyszłym" ( Miszna, Pirke Awot6,4)- Cytat z Talmudu.
Judaizm odrzucał filozofię Epikura, który negował istnienie Boga. Słowo "epikurejczyk" służyło za najbardziej obelżywy epitet, jakiego można było obrazić Żyda, całkowicie wyrzekającego się wiary ojców. 
Żyjacy w Egipcie Filon z ALeksandrii ( 20 pne-54ne) mówił i pisał po grecku, wiódł życie stoika, ale również pozostał głęboko religijnym Żydem , ściśle przestrzegającym nakazów wiary. Zainspirowany osiągnięciami greckich myślicieli swojej epoki, którzy interpretowali Homera jako alegorię i wezwanie do przemian obyczajowych, Filon wykładał Torę z ich zasadami interpretacji . Jego zdaniem relacjonowane w Torze wydarzenia wskazują na głębsze znaczenie tekstu o charakterze moralnym.  Na przykład  Micwot, nakazy boże, stanowią zrozumiałę dla wszystkich narzędzia i środki , za których pomocą Bóg pragnie objawić wieczne prawdy rozumu. 
Jeśli Żydzi zaczną wnikliwie studiować Torę i przestrzegać przykazań, to będą wciąż od nowa odkrywali i wcielali w życie doniosłe prawdy powszechne.



Intermezzo

 - Intermezzo
-Tak, Myszko.
- Boli mnie głowa.
:) 
-Nie zaczynaj. 
-Nic nie mówię.
- kaligrafia nie jest moją mocną stroną.
- Nikt tego od Nas, już w tych czasach nie wymaga.
-Mam znużony umysł.
-Wiem, kochanie , wiem.
Czy Mnie słyszysz?
- Muszę się trochę wsłuchać.
- To nie powinno być trudne.
-Usłyszę Cię w głosach otoczenia.
Będą mi leciały łzy.
- Tak to zrobię, że postaram się, byś już więcej nie płakała.
Bądź rozsądna.
- Wiem. Wiem. 


poniedziałek, 18 marca 2024

Sonet piąty

 


Mikołaj Sęp Szarzyński, Sonet V (O nietrwałej miłości rzeczy świata tego)

Mikołaj Sęp SzarzyńskiSonet VO nietrwałej miłości rzeczy świata tego

1
Kondycja ludzka, MiłośćVanitas, Przemiana, StrachI nie miłować ciężko, i miłować[1] 
Nędzna pociecha, gdy żądzą zwiedzione[2] 
Myśli cukrują nazbyt rzeczy one,
Które i mienić[3], i muszą się psować[4].
5
Komu tak będzie dostatkiem smakować
Złoto, sceptr[5], sława, rozkosz i stworzone
Piękne oblicze, by tym nasycone
I mógł mieć serce, i trwóg się warować[6]? 
Bóg, Ciało, DuszaMiłość jest własny[7] bieg bycia naszego;
10
Ale z żywiołów utworzone ciało,
To chwaląc, co zna początku równego[8],
Zawodzi duszę, której wszystko mało,
Gdy ciebie, wiecznej i prawej[9] piękności,
Samej nie widzi, celu swej miłości. 

sobota, 16 marca 2024

Ważka

 Cytat pochodzi z książki :Żydzi -naród, historia, religia. Leo Trep.
" Od tej pory Żydzi niemieccy dzień i noc żylii w nieustannej niepewności i strachu. Żaden opis nie jest w stanie oddać ich koszmarnego położenia ani przeżyć ., brakuje słów, żeby przedstawić okrucieństwo eksterminacji . Z takim zastrzeżeniem zrekapitulowany zostanie poniżej rozwój sytuacji. 
Na dzień 1 kwietnia reżim zaordynował bojkot wszystkich sklepów żydowskich, lekarzy, i adwokatów.
Uzbrojeni członkowie SA ( Oddziałów Szturmowych) trzymali straż, wzbraniając klientom wstępu. Bojkot był działąniem symbolicznym, mającym na celu pokazanie Żydów, jako szkodliwych obcych przybyszów , których należy wykluczyć ze wspólnoty. Ostro protestującej zagranicy zagrożono, że Żydzi w Niemczech poniosą odpowiedzialność za wszelkie akcje na ich rzecz, a w przypadku wojny będą wytępieni. Poza tym wszystkie relacje na temat bojkotu naziści okreśłali jako "kłąmstwo żydowskie" 
Społeczeństwo błyskawicznie zmieniło nastawienie do Żydów. Nie poznawano już długoletnich sąsiadów, i odwracano się od nich na ulicy, aby nie musieć ich pozdrawiać. W sklepach i gospodach teatrach, kąpieliskach i wielu miejscowościach porozklejano plakaty z napisem "Żydzi niepożądani" 
Poczytnością cieszył się "Der Sturmer"., obsceniczne antyżydowskie pismo propagandowe, któe kolportowane wykłądając do stojących na skrzyżowaniach ulic skrzynek. Żydzi byli z całęgo serca wdzięczni tym nielicznym, którzy się od nich nie odwracali. 
W kwietniu 1933 roku, zorganizowano Gestapo. ( Gehaime Staats-polizei- Tajną Policję Państwową. ) 
i zaczęto budować obozy koncentracyjne. Żydom zabroniono mieszkać w kamienicach czynszowych, jeśli miał tam mieszkanie lub wynajmował tam mieszkanie jakiś "Aryjczyk".
Zakazany został także ubój rytualny ( Zarzynania bydła i drobiu z zgodnie z zasadami koszernymi ) 
7 kwietnia zwolniono ze służby wszystkich urzędników pochodzenia żydowskiego, (początkowo czyniąc wyjątek dla byłych żołnierzy frontowych. ) , a wszystkich "nie-Aryjczyków" usunięto z Takich dziedzin działąlności. , jak sztuka, muzyka, teatr i prasa. 10 maja publicznie spalono dzieła "demoralizujące naród" autorów. Wielu Żydów postanowiło emigrować, ale było to bardzo trudne wskutek wprowadzenia ograniczeń w krajach docelowych. Aby pokazać światu, że Żydzi mają prawo pielęgnować "swoją kulturę" , naziści pozwolili im założyć Żydowski Związek Kulturalny , który mógł prezentować tylko artystów żydowskich, ( nie miał prawa wystawiać twórców niemieckich, jak choćby Beethoven.)
W 1934 roku zmarł prezydent Hinderburg, a Hitler natychmiast ogłosił się Fuhrerem. Miał teraz nieograniczoną władzę.W 1935 roku Żydów pozbawiono obywatelstwa niemieckiego. Pozostali wprawdzie członkami społęczności państwowej , to znaczy musieli przestrzegać wsszystkich zasad , nie mieli jednak żadnych praw.  Sąd Rzeszy w Lipsku ogłosił Żydów martwymi pod "względem" obywatelskim. Żydom utrzymującym stosunki płciowe z "Aryjczykami" ,groziła kara ciężkiego więzienia. przezprowadzono liczne procesy z powodu "zhańbienia Rasy" Poza tym Żydzi nie mogli zatrudniać w swoich gospodarstwach "aryjskich" kobiet poniżej 45 roku życia.
"Nie -Aryjczyków" zaklasyfikowano do różnych kategorii "mieszańców", któych prawa były w rozmaitym stopniu ograniczone. Decydującym czynnikiem przy określaniu czystości rasowej byłą liczba żydowskich przodków. Żydów wywożono bezprawnie do obozów koncentracyjnych , skąd większość już nie wróciłą. 
Publicznie lżono dzieci żydowskie w szkołach z których następnie zostały usunięte. Żydzi musieli otwierać szkoły prywatne. na uniwersytetach ograniczono liczbę studentów pochodzenia żydowskiego  ( numerus clausus) 
Wskutek tego niewielu młodych ludzi mogło jeszcze kontynuować studia , co zresztą w dużej mierze zależało od profesorów. 
W końcu i tego zakazano"
CDN 


Telefon Zaufania

 

Największą świadomość budują zawsze dolne warstwy społęczne, bo są na tyle głupi, że wierzą i latami wychowują. To nie jest śmieszne, jeśli pomyśleć ile tożsamości zachowali ludzie, którzy byli nawet niepiśmienni. Budzenie świadomości nie jest przecież marksizmem. Gdyby górne warstwy społeczne, z zasady ,umiały użyć swoich talentów , jakimi się szczycą , czy byliby nam potrzebni domorośli kaznodzieje? Oczywiście istnieje też ten gatunek aspołeczny, który po prostu chce zarobić więcej na życie, bo jednak pieniądze dają pewien złudny komfort, że ich przyjmie lekarz, że na cito coś znaczy.
Zaduma nad Stanem powinna dotyczyć zasady Errare Humanum est, The Gustas est non disputanda,, .
Słońce wschodzi.
Nad mądrym i głupim,
Ostrożnie, to serce.
Więc - nauczyciele i wykłądowcy, podkreślono waszą godność- teraz macie swój sprawdzian dla elit - to dziś Wasze Deadline.
Ile jeszcze pokoleń ma się potykać o ideał ,który sięgnął bruku niewinną bielą koszul młodych chłopców,którzy z kwiatami miłości na ustach, z ich maleńkimi dziećmi na rękach.
Nikt mi nie powie , że to normalne.
Ile jeszcze spektakularnych potknięć, Ile chocholich tańców w państwie pretendującym do wolności.
Kiedy wreszcie zrozumiemy, ze każde nasze działąnie to deadline?

poniedziałek, 11 marca 2024

Wstępne rozważania na temat ciszy

 -Za każde 5 minut , w których kocham Cię tu na Ziemi, musisz mi oddać podwójne 5 minut w wieczności .
- Wiesz, że cię kocham.
- Wiem.
- Ale to nie wszystko . Kolejny krok zrobiony. 
-Czuję się naprawdę bliżej Ojca.
czemu to tak trwa?
- Co?
- Zbliżanie się do tajemnicy. Nie można jej poznać, posiąść , ani nawet szczególnie się przytulić.
- Między Nami jest taka różnica, że Ja się obroniłem pełnią Wolę Mojego Ojca.
- A we mnie jest...
-Był
-Był marazm.
-To jeszcze zwielokrotnia oczekiwanie. 
-Tego się spodziewałeś ?
Kocham Cię , to mnie dekoncentrowało
-O mało Mnie nie udusiłaś swoją miłością. 
Wyszedłem ledwie żywy :)
Każdy ma prawo do przeżywania jak należy.
-Mówisz o miłości?
- Nie tylko .
- Czuję , że moje słowa brzmią bez pokrycia. Dlatego starałam się o miłość.
- Czuję, że znów nie rozumiesz
-Wracam te słowa. Póki szybciej. Póki nie przyjdzie opamiętanie.
-Trzeba ferować wyroki Myszko.
- Ale racjonalne 
-Tak, zdecydowanie.
- Czuję, że jeśli zechcesz, możesz przyjść wielokrotnie.
-O to walczymy od początku.
-Zmysłowość ucieka.
COMPLETELY SPOKÓJ.

Oto staję przede mną mój Ojciec Niebieski i pyta wprost:-Czy wierzysz w Mojego Syna?
- Odpowiedź jest niby prosta , ale jakoś tak sama się nie narzuca w pierwszej kolejności. Jest tak, ajk obca skóra na naszym ciele -oto wstrzymuję oddech i badam , czy skóra przylega na moim ciele - bo byc może są jakieś odstępstwa - i poświadczyłąbym nieprawdę. Chciałąbym  obmyć się we Krwi Pana, ale czy to jest włąśnie wyznanie wiary? Nie, nie wierzę w żaden sposób.. Myślałam , że to jest prostsze, ale nie. Przyszło mi być wypróbowaną - nie mogę, nie spełniam kryteriów. Przyszłam do Boga, do Nieba, ale mnie na Niebo nie było stać. Byłam albo za wulgarna, albo za czysta. 
Jedno z dwojga - zawsze to samo. 
Sama nie mogę się zbawić. 
Imię Jezus niech zbawia .  Nie mam więcej . Musi wystarczyć.  Muszę żyć wśród pokus i jednocześnie nie lękać się ich. Wydaje mi się. Wydaje mi się , ze jest to jakaś fala ucisku.
Wszystko przecieka. Imię Jezus zbawia, prowadzi do Domu. Nie ma nie tam.
Ale będę. 
To jest, była i będzie moja wiara.
Czy Jezu pomożesz mi w tym?
- A czy ty, powierzysz Mi  swoją duszę?
- Nieudolnie. Co Ty  na to , Nawyższy?
- ha, ha ... 
- Bez Ciebie nie ma życia Jezu.
- Let's good 
- A więc zaczynajmy , Myszko.


środa, 6 marca 2024

Ergo

 - Moja kochana Myszka.
- Słucham Kochany 
- Nie znudzi ci się kochanie ten wojskowy dryl, którym się otaczasz, ten szpagat moralny?
- i estetyczny , chcesz powiedzieć
- Nnie, estetyczny nie tak do końca, bo to jest cząstka - równie ważna- egzemplifikacji  Mojej- a przez to ludzi- inspiracji twórczej. To ważny temat, ważna  część funkcjonowania świata.
- WIęc?
-Skrajny moralizm
-I udźwiękowienie
- Tak, to immanentna cecha  tej wartości , którą tak pielęgnujesz. Nie przeczę.
- Ale poraża cię Moja Męka?
-Coś jest na rzeczy.
- Chciałąbym , aby usuwał się ten kamień, ten kloc, ten ciężar, który noszę  w piersiach , w duszy.
- On obumiera
-I wchodzi w śmierć kliniczną.
-Wątpię . To przychodzi i odchodzi. Ja Jestem tą Mocą Sprawczą. Mówisz do Mnie jak alkoholik.
- I bluźnierca.
-Przestań, zupełnie nie o to Mi chodzi
-Zwodzę cię z tematu ?
- Nie, panuję nad rozmową. Psst. Znowu to powiedziałem.
- Zupełnie się nie boczę . To wychodzi przy rozmowie . Twoja Boskość. Tak już jest.
-Jesteś barrdzo wysoko Myszko. Bardzo.
-Więc? 
- To temat rzeka.
-Mówi przeze  mnie Mój mistycyzm.
-Czy to coś złego ?
- Nie wiem. Ty mi powiedz
-W twojej piersi rozplenił się żal po Mnie. Po "fizycznej stracie".Musimy pobyć ze sobą dłużej, w choćby takim stanie jak teraz. 
-Umiem być umiejętna.
- Zależy jak kiedy.
- Więc nie umiem "być"?
- Ty to powiedziałaś.
- Nie dam rady żyć    (niedokończone)


-Pękło.
- Gratis.
Chciałbym twojego umysłu Myszko. Uwierz Mi. Pragnę Jego.
Czy możesz Mi w tym dopomóc?
- Mogę. Tylko powiedz jak.
- Uff. Myslałem , że juz się tego daru nie doczekam.
- Mówisz - masz


sobota, 2 marca 2024

Kompleksy

 -Czy lubisz jazz?
- Jazz to muzyka smutnych ludzi. Ludzi w niewoli. 
-Ale ludzi myślących.
- Ludzi samotnych. 
-Skąd o tym wiesz? Czy poznałaś ich serca?
- A dlaczego odeszli Arianie?
- Nie zmieniaj tematu. Nie wiedziałem,że to cię aż tak boli.
- Przecież Ty wiesz wszystko.
-Myszko...
Nie kłóćmy się zaraz na początku....
- To nam wolno dopiero w przyszłości?:) 
- No dobrze, ważne ,że się ucieszyłaś.
- No więc?
- Wybrałaś poziomy znaczeń?
-- Jeszcze nie.
- Więc?
- No więc ten jazz. Od czego  zaczniemy.?
- Od czego chcesz.
- To nam przedłuża rozmowę?
- Tak. Nigdy nam nie zabraknie tematu. A tego się boisz.
Wiem,że nie zawsze możesz do Mnie podejść i wyśpiewać Mi twoją legendę.-może być i takie podejście.
Ja wszystko rozumiem,  i .....Myszko ...                                                                                                            - To wszystko takie proste.
-Jak dwa i dwa.
- Udzieliło mi się .
 - WIęc
- Wybieramy trzeci poziom znaczeń .
- Dobra dziewczynka.
- Już dość tej prozy.
-Masz to jak w banku.
- czego byś chciał, abym się uczyła?
- Nie wymagaj, aby inni  cię rozumieli. Jeśli usłyszysz od ludzi coś w rodzaju znaku, nie denerwuj się.  Masz wtedy największe obiekcje, że cię zostawiłem.
Jest wręcz odwrotnie.  Wiem,że nie myślisz, że odsszedłem.
-Myśl jest taka, że oto jestem postawiona w próbie.
- no tak, wtedy wysiliłem się , żeby to tobie wytłumaczyć.
|-Umysł , mam odczucie, jest wtedy odcięty od chleba. mam wrażenie, że tonę, choć naprawdę stoję w miejscu. Trzeba naprawdę siły ducha, aby wtedy nie płakać, nie szukać Ciebie za wszelką cenę. Tłumaczę sobie, że to wstyd, żeby kobieta tak za Tobą biegała, kimkolwiek Byś nie był, jesteś przeceież facetem. Łzy rozmywają mi makijaż . Jestem wtedy bezbronna , a Ty pokazujesz mi wtedy znaki. 
Ja myśłę, ze jest to takie ogołocenie duszy, niezbędne aby Duch święty, Duch Ojca Stworzyciela na mnie zstepował.
-Reagujesz bezbłędnie. Chodzi o to ...
- Że za bardzo Cię kocham, To błędne koło. Nie mam przez Ciebie spokoju, za bardzo kochasz we mnie tą moją radość wewnętrzną, gdy biegnę na spotkanie z Twoim sercem.
- Umierającym Myszko. Czy możesz sobie wyobrazić , jak ono...
- Wyobrażam sobie Jezu, wiem. 
-Jesteśmy ciężko ranni Myszko.
- Na taką miłośc nie ma lekarstwa.
- Wiem.
- Wszelkie urazy znikają.
-I kompleksy
- I szara wiara uzyskuje znaczenie.
-Popłacz sobie.  Ja wiem. Ja wiem..






                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                              

piątek, 1 marca 2024

Synergia

 - Jezu, zatęskniłam za Tobą
- To dobrze.
- Wygrana jest tak blisko.
- Wszystko mierzysz w kategorii wygranej
- Zawsze chodzi mi o Ciebie,
- Niepotrzebnie, Ja umiem o Siebie zadbać. 
-Boże, jak dobrze , że mi  o tym powiedziałeś.
- Prawda? Jaki Spokój. 
- Czuję, że mój czas wreszcie nadszedł. Zbieram wszystkie siły.
- Nie siły. To badanie swoich możliwości już się zakończyło .
- Jestem tym, czym zechcesz , żebym była.
- Już się nie boisz być święta?
- Nie, z Tobą nie.
- Bez poświęcenia?
-Bez.
- Ta gra nie powinna była się wydarzyć, wiesz o tym?
- Twoja życiodajna siła to zabliźniła.
- Radość Moja tym większa.
- Pokój Tobie Jezu.
- Pokój Mojej zakonnicy.
- Pokój 



Zaburzenia umiejętności

 -Kochany...
 Mówię to słowo, ale ja już nie mam ochoty go jeść. 
Próbowałam tak długo, a życie mnie obrzygało. 
Już nie dziwię się, że potrzebny jest rozlew krwi.
Nie jest niczym pięknym nawracanie kogoś i nie przypomina ono płatków róż. 
Mam 40 lat (obecnie 51) i oto przychodzi po mnie śmierć.
Nie doszłam do niczego i nic za sobą nie zostawiam 
Liczy się tylko ten jeden krok, ten który robię właśnie w przestrzeni i w czasie. Przeszłość się rozpada na moich  oczach, wynocha, wszelkie truchła. Nawet jeśli są Tobą , muszą się rozpaść
Tylko, czy serce to wytrzyma? Czy sprostuje ten żal? Czy nie skamienieje?Nie wytrzyma tyle bólu. Ból wytryśnie nienawiścią. Nic tego nie pokona. Nic temu nie zapobiegnie. Nienawiść zapanuje nad światem, serce nie dorówna myślom. Myśl biegnie za szybko, serce za nią nie nadąża. Tylko myśl tak biegnie.Ale moje serce jest szybkie. Wasze takie nie jest. Idzie jak ślimak. WYciąga czułki. Przeciąga główkę .Przybliżam się i obserwuję . ALe jak długo? Czy moze i Ty się tak mnie przyglądasz?
A więc jest mi wstyd.
Znajduję się więc w środku, tak, jak chciałeś.

-Daj Mi ksiązkę Myszko.

Kim byłabym Jezu, gdybym tutaj nie doszło?
Więc Jezu otwórz tę książkę.
Nie mam cierpliwości.

-Wiem

Czego ty się boisz?
 
-Prawdziwego szaleństwa.
Uciekam, bojuż wiem, że nikogo nie będę mogłą dostateczniezadowolić.

-Lepiej ci trochę?
-Nie wiem, jak to robisz, ale tak.
- Nikt nie każe ci tego dźwigać.
-Masz rację tak będzie lepiej. Nie będę pomagać. To mit. 
Nie powinno się stawiać takich pokus. 
-To ludzie je stawiają
-Tak myślę.
-Więc? 
-Oddają Ci w Twoje ręce moją książkę.
-Bez Mojego światła. 
-Ależ z nim. 
-Te słowa uśmierzają ból Myszko.
- To cynizm.
- Boisz się tego, że jesteś inna, Myszko. Ale Ja cię i tak kocham. Kocham twoją inność. Kocham to, że nie jesteś taka jak wszyscy. Kocham to, że jesteś inna. 
-Bez pomocy z zewnątrz traci się chęć do życia .
Wszystko we mnie jest inne.
-Wiem. 
- A wszyscy chcą uczynić ze mnie normę. Tylko nie mów, że tak nie jest?
-Nie jest.
-Ha!
Biegnę tak szybko....Tak szybko 
-Jesteś pisarzem Myszko.
- Pisarką
-Pisarką.
- Moja Myszka jest pisarką. To Moja pisarka. 
To jest ta inność, o której mówię. 
-Nie tylko ty to tak postrzegasz Myszko.
- Nie chcę  już dłużej mówić , że kocham Ciebie. 
-A kochasz"?
- Chcę, zebyś to właśnie wiedział.Bez powtarzania. A jeśli ja Ci o tym nie mówię, to nie chcę , żebym musiała przez to cierpieć,  że to Ty o tym zapomniałeś. Że spojrzałam na coś innego, że miłość do innego przedmiotu chwilowo wsrosła.  Że musisz mi to dlatego odebrać. Twoja zazdrość jest straszna. Nie chcę przez to przechodzić. . Nie mogę się wypisać. Strasznie się męczę. I brakuje mi czasu. Nie mogę z Tobą wygrywać. A Ty nie możesz przeze mnie przegrać. To mi nie uwłacza, trzymam sie planu i idę.  Ale odzywa się artyzm. Artyzm chwili. I cierpliwie budowany świat zewnętrzny pod wpływem chwili rozpada się
Tylko w ten sposób mogę powiedzieć to , co czuję. Potrzebuję Ciebie Jezu. Jesteś moim Przyjacielem, 
Łzy. 
Tylko tak mogą płynąć mi łzy.
Inaczej tracę czucie.


-Nie jesteś zła. Słyszysz? Nie jesteś zła. 

- Nie wyobrażam sobie tego. 

-Wiem.

- Przy Tobie mogę być sobą.

- I odzyskać oddech,

-Zmieniam i impowizuję

- Nie mam ci tego za złe.

-Jesteś dla mnie wyrozumiały.

-Jestem.




 


-                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                

Nadzieja dla Ameryki

 Chcę jakąś nadzieję dla Ameryki. Nie moze się to tak skończyć  🌿 – Truposz zostawia nas w świecie rozpadu, ale przecież Ameryka nie może ...